Chciałabym zostać mamą

Niestety mój mąż unika tego tematu. Najwyraźniej jeszcze dla niego za wcześnie. Poradźcie proszę jak rozmawiać z mężem, żeby go nie "spłoszyć"?

następna, która wyszła za mąż, ale podstawowych spraw bała się wcześniej omówić, ja nie wiem jak można podejmować decyzję o ślubie bez uprzedniego przedyskutowania takich rzeczy? Ty pytasz obcych ludzi na forum jak z własnym mężem rozmawiać?

najlepiej zapomnij tabletki :D

To nie do końca tak jest... Po prostu wiem, że on jeszcze o dzieciach nie myśli. A ja chciałabym zostać mamą i nie musi to być już i teraz, ale w niedalekiej przyszłości. Chciałabym żeby wiedział o tym i brał to pod uwagę, ale nie chcę na nim niczego wymuszać i go przytłoczyć.

to idź i mu o tym powiedz, w czym masz problem? dorośli chyba jesteście, prawda?

kolejna, która całe życie spędza na kafeterii i wszystkie tematu zna lepiej niż własną kieszeń :) A co do autorki, to lepiej z mężem porozmawiaj, bo ja ze swoim niby rozmawiałam, ale żadnych konkretów i później okazało się, że on w ogóle nie chce mieć dzieci. Zaczęliśmy się tylko od siebie oddalać i już jesteśmy po rozwodzie. Ja jestem w drugim związku, mam dziecko, jestem szczęśliwa, ale cały czas pamiętam o pierwszym mężu i mam żal do niego i do siebie, że tak nam się ułożyło.

Sorry ale jak mozna nie porozmawiać z własnym mężem na tak ważny temat! To powinno być 100 przegadane jeszcze przed ślubem a nie po.

16.10- nie mierz wszystkich własną miarą, bo jak widać Ty również tu siedzisz :D i jak widać, także nie potrafiłaś porozmawiać o konkretach, tylko poleciałaś najpierw ślub brać, więc masz efekt w postaci rozwodu

To co radzicie tak prosto z mostu i tyle? Rozmawialiśmy przed ślubem i mówił, że chciałby mieć dziecko itp. Problem w tym, że on nie wie, że ja już o tym myślę i nie chcę go "wystraszyć".

do roboty

Najwyżej powie, że jeszcze chce poczekać. Każde z was ma prawo mieć swoje oczekiwania. Jak nie pogadasz to się nie dowiesz.

następna szuka dawcy spermy na forum

gościu 16:17 aż tak zdesperowana nie jestem :) Rozmawiałam na ten temat z koleżanką, a ona na to - daj chłopakowi żyć, tylko go zniechęcisz, poczekaj aż on zacznie myśleć o dzieciach. I już sama nie wiem, nie chce żeby czuł, że coś wymuszam na nim.

Dobra zamykam temat, dzięki mimo wszystko :)