Gość gość Napisano Wrzesień 28, 2014 Witam,pewnie były już takie tematy,ale chiałabym znać poglądy innych ludzi na moją sytuację,więc do rzeczy.Mam męża,z którym mam dziecko 5 letnie,na początku wszystko było ok,póki Igorek się nie urodził i z buciorami weszła teściowa,czyli chciała wychowywać dziecko po swojemu,ja buntowałam się,a mąż wtórował swojej mamusi,że ona zawsze ma rację,doszło nawet do tego,że dzwonił rano do niej z pytaniem jak ja(niby matka)mam ubrać synka.Wwyniku tego wyprowadziłam się od niego na pół roku,po tym czasie dałam się przekonać,że dziecko ma mieć pełną rodzinę i znowu zamieszkaliśmy razem,na początku wszystko było ok,ale po 3 miesiącach znowu pojawiała się teściowa i jej cudowne rady,było coraz gorzej,były codzienne kłótnie,pretensje i tak po 9 miesiącach życia razem,mąż wyprowadził się do...swojej mamusi,a ja zostałam z kredytem hipotecznym(mieszkanie jest na mnie),synkiem i problemami sama,to już trwa 7 miesięcy,mąż po usłyszeniu ode mnie,że chcę rozwodu,znowu chce wrócić,chociaż z jednej strony chce wrócić,a z drugiej strony mówi mi,że ja go nie kocham,że nigdy nie kochałam,że go tylko wykorzystałam,a za chwilę mówi,że on chce z nami być,że chce tworzyć rodzinę,nie kumam go.Jestem rozchwiana emocjonalnie,z jednej strony nie chcę ,żeby Igorek wychowywał się w rozbitej rodzinie,ale z drugiej strony nie wiem,czy mam być z mężem,który wszystko konsultuje z mamusią Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach