Chciałbym Wam pokazać moją koleżankę z roboty

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fe8fb9685cef8eb7.html Jak Wam się podoba Piękna Szatynka?

normalna, taka najzwyklejsza w świecie

jakaś pulchna się wydaje

przecietna, nie wyrozniajaca sie niczym szczegolnym,

22:33-Jest/ była jak ostatnio Ją widziałem szczupła/ subtelna. Ta dowartościowują się tylko dechy bez atutów . . .

jak ma na imię? :)

ja nie pijam kawy - Zgodzę się, że jest normalna. Nie zgodzę się, że jest "najzwyklejsza w świecie"

To się nie zgadzaj. Jezu, Ty się z choinki urwałes, ze sądzisz iż kazdy będzie się spuszczał nad przeciętna laską? podoba Ci się to dobrze, ale daj ludziom prawo do własnego zdania. BTW, jesteś załosny frajer jak wstawiasz czyjeś foto BEZ JEJ ZGODY na obsmarowanie. Nędzny tchórz i tyle

22:36 - Sęk w tym, że jest ponadprzeciętna . . .

Ma imię na literę J :)

Sęk w tym szczurze, że DLA CIEBIE jest ponadprzeciętna. Dla innych jest zwyczajna.

wygląda zupełnie jak moja kumpela. napisałam do niej i wkleiłam jej to zdjęcie

Na pewno jest ładniejsza od was. Jestem czasem zły, bo tak jakby robiła podchody w moją stronę, a ja nie jestem zbyt śmiały i potem kontakt się urwał . . . :( PS. Ja wizualnie i z charakteru bardziej pasuję do rysia, nie szczura . . .

jakas taka przezroczysta, nic sie nie da o niej konkretnego powiedziec, sorry

niska i gruba, i jakaś czerwona na twarzy, ale dla takiego świra jak ty, to i tak za dobra.

Sąd jest Twoja kumpela?

up

up

Po pierwsze po co ktoś wrzuca w ogólnodostępnym forum zdjęcie koleżanki??? Prawda jest taka, że to zdjęcie osoby która założyła temat i chce sprawdzić swoją atrakcyjność. Więc po c****ja piszesz że to koleżanka jak to ty?

Bo ta koleżanka dawała mi "sygnały niewerbalne", kiedy z Nią pracowałem i to nie jest pierwszy temat, który o tym założyłem. Poza tym zdjęcia Perłowej Królewny też wklejałem, co nie znaczy, że Nią jestem . . .

to zagadaj ja wreszcie a nie jeczysz jak baba

postój pod jej drzwiami

dlaczego nie widać zdjecia?

Bo Athelgast zablokował dostęp do zdjęcia . . . Ot dlaczego . . .