Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość kura szczęśliwa

jestem kurą domową

Polecane posty

Gość gość kura szczęśliwa

wg was godną pogardy. Nie pracuję (i nie mam zamiaru!), mam 3 dzieci, które 6 godz dziennie spędzają w przedszkolu. Ja w tym czasie sprzątam/ gotuję, ale to zajmuje mi nie więcej jak 2 godzinki, a resztę mam dla siebie. Uwielbiam czytać, malować i spędzać czas w ogródku, jak to typowa kura domowa. Ale wiecie co? Kocham takie życie :) A teraz możecie hejtować :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem w domu, tzw kurą domowa, Dobrze mi z tym, nie tlumacze sie nikomu ale Ciebie nie rozumiem. Prowokujesz specjalnie i czekasz az Cie zwyzywajA? Tak na dobra sprawe kogo to obchodzi, ze anonimowa kobieta z forum nie pracuje ? Tak samo jak Ciebie ni einteresuje zapewne, ze inna lata to pracy i robi tzw kariere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fundacja Evy
a kogo? poza szanownym malzonkiem ktory zarabia na wszystko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czym sie chwalicie,badzcie sobie tymi kurami az do samej smierci..Nie neguje,ale ja bym tak nie mogla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smieszy mnie takie rozumowanie" ze maz zostawi dla mlodszej" gdyby kady myslal w ten sposob to nie byloby zwiazkow malzenskich,ludzie by sie w pary nie laczyli itd. Tak rozumuja chyba tylko te mlode siksy jak slowo daje. Ja jestem 19 lat po slubie mam fajnego meza ja nie pracuje i o dziwo jestesmy szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale poczekajcie moze, az faktycznie ktos przyjdzie tu was wyzywac, zanim zaczniecie sie bronic :D Marze o tym, by byc kura domowa, ale nie az tak zfrustrowana jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż sam powiedział, że nie wyobraża sobie żebym pracowała, bo to jego zadanie utrzymać dom i rodzinę. Ja dorabiam sobie na robieniu zaproszeń ślubnych, winiet itp ale generalnie zajmuję się przede wszystkim domem, mężem i dziećmi. Uwielbiam to i nie wyobrażam sobie innego życia, może jestem z innej epoki :) Uważam, że należy szanować wybory innych i tak, jak nie dziwię się, że niektóre mamy idą do pracy tuż po skończeniu macierzyńskiego, tak samo sama oczekuję wyrozumiałości i tolerancji dla moich decyzji w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie pracuje i nie mam zamiaru pracowac zawodowo,zycie jest za krotkie by pracy sie poswiecac.Od samego poczatku wiedzielismy ze taki uklad bedzie u nas w domu czyli maz zarabia,a ja sie zajmuje naszym gniazdkiem i dziecmi.W dzisiejszych czasach te przyslowiowe kury domowe roznia sie znacznie od tych sprzed 30-40 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kura szczęśliwa
Właściwie spodziewałam się odpowiedzi w stylu: jesteś pasożytem, mąż na pewno ma inną na boku itp. ale widzę, że nie jestem sama :) Zakładając ten temat chciałam po prostu poznać opinię innych, bo wiem, że na Kafe kobiety żyjące tak, jak ja są obiektami ataków i chciałam poznać stanowisko tych, które pracują z wyboru i gardzą tymi, które nie pracują z wyboru, skąd ta pogarda i czemu ta nienawiść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem kurą domową i też jest mi z tym dobrze.Tylko,co wtedy gdy mąż straci pracę.Są dwa wyjścia dla takiej kur jak my iść do pracy ,albo jeszcze bardziej zaciskać pasa.Co byś wybrała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rowniez rozumiem mamy ktore pracuja,to ich wybor a niestety czesto przymus,bo znam wiele kobiet ktore nie chca pracowac a musza,bo sytuacja finansowa ich do tego zmusza.Nie wiem moze kiedys tez u nas sie zmieni i bede musiala podjac sie jakiejs pracy,wcale nie mowie ze nie,bo w zyciu roznie bywa,ale poki co dobrze nam tak jak jest :) A nie pisze tu po to by ktos mnie wyzywal czy obrazal,tylko poprostu wypowiadam sie w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie pracuje i nie mam zamiaru pracowac zawodowo,zycie jest za krotkie by pracy sie poswiecac. x Ale męża życie nie jest za krótkie żeby pracować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tam wsjo rawno, zastanawia mnie wylacznie co bys zrobila gdyby szanowny malzonek z przyczyn - nazwijmy to losowych - stal sie do zarobkowania niezdolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co by się stało jeśli mąż zmęczony ciągłym zap** na całą rodzinę w końcu oświdczył"teraz ja będę prowadził dom a ty do pracy, życie jest za krótkie żeby się pracy poświęcać, ja swoje przepracowałem teraz chce pożyć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azalia33
Jako pracująca matka z wyboru się wypowiem,nie czuje nienawiści do takich kobiet,raczej brak szacunku,dla mnie to pójście na łatwizne, obarczanie drugiej osoby garbem w postaci zarabiania na całą rodzine,praca zawodowa to często poza satysfakcją duży stres i presja,nie wyobrażam sobie aby to wszystko zwalić na męża.Mój mąż spokojnie by utrzymał mnie i syna,ale wtedy by pracował po 12/14 h, więc prawie by nie uczestniczył w życiu rodzinnym,a tak oboje pracujemy po 8 godzin i całe popołudnie mamy dla nas,praktycznie od 16 i całe weekendy są dla rodziny. Tez bym sobie posiedziała w domu i się poleniła ale sumienie by mi nie dało spokoju,wiedząc ze mąż się zapracowuje za dwoje,dla mnie to egoizm i nie będe szanowała Takich kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niee. Mąż to już może tyrać żeby hrabina mogła cały ranek poświęcić kafeterii. Mężulrk to taki koń pociągowy. Żal chlopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby mój mąż stracil prace , to znajdzie inna :P. Ma swietny zawód. Ale gdyby sie cos stalo, to sama poszukam zajecia. Znam bardzo dobrze dwa jezyki obce i gdybym miala pracowac, to wolalabym pojechac 2 razy do roku za granice i zarobic na skromne zycie , niz scierac sie dzien w dzien w Polsce, w nedznej robocie na grosze. Nie oszukuje sie, ze czeka mnie szumnie brzmiaca "kariera"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesli cos takiego nastapi,to Ci napisze co zrobilam :) Ale znajac mojego meza predzej by sie pochlastal anizeli mialby w domu siedziec bez pracy.No ale jak zdanie zmieni to obiecuje ze dam Ci znac co dalej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na czym wasz problem polega ja tez wracajac do domu lubie jak mi ktos zarcie pod nos podstawi i nie musze sie zastanawiac czy mam czyste skarpetki bo wiem ze ktos o to zadbal ICH wybor, jak im z tym dobrze to dlaczego WAM z tym zle? swoja droga znam kilka starszych pan nagle zdziwionych ze trzeba sie utrzymac i ze to kosztuje, ale byc moze ten aspekt rzeczywistosci na autorke nie trafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Azalia ale nie kazdy facet zarbia malo albo nie kazdy msi tyrac 16 godzin, zeby jako tako zarobic. Moj maz zarabia mniej wiecej 12 tysiecy miesiecznie, ja zarabiama 1200 . Wiec moja pencja nie wnosila absolutnie nic i nie sadze, ze nie nalzey mi sie szacunek tylko dlatego, ze nie pracuje. Dziwne macie myslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie mam szacunku dla kurek domowych I mi tez sumienie nie pozwolilo byc na utrzymaniu meza.. I mam o czym z mezem pogadac jak wracamy do domu Co dzialo sie w drodze do pracy,co ciekawego czy smiesznego powiedzieli koledzy,nad czym pracowalam ,czy dzien minal mi szybko czy stresujaco A po pracy czeso spotykam sie ze znajomymi,bez meza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż pracuje w pewnej firmie, której póki co bankructwo nie grozi (ale wiem, że różnie może być..) a oprócz tego ma swoją działalność (jestem wspólnikiem, jakby co), więc jesteśmy zabezpieczeni na dwóch frontach. Ja teraz zaczynam drugi fakultet - lubię się uczyć, robię to głównie dla przyjemności, ale też po to, żeby w razie nieprzewidzianej sytuacji łatwiej mi było szukać pracy, do czego mam nadzieję nie dojdzie :) Odnośnie tego, że mąż pracuje, a ja nie - mąż bardzo lubi to, co robi i taki układ bardzo mu odpowiada. Azalia33 - mój mąż nie zapracowuje się za dwoje po to, żebym ja mogła leżeć i pachnieć. Pracowałby w takim samym wymiarze godzin bez względu na to, czy ja też bym pracowała, czy nie. A odnośnie czasu dla rodziny, myślę że mamy go więcej niż większość rodzin, w których oboje małżonkowie pracują :) W każdym razie, ja i Ty mamy zupełnie inny światopogląd na pojęcie sumienia i szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac,ze te pracujace nie rozumieja tego,ze decyzja o tym ze kobieta jest w domu a mezczyzna pracuje podejmowana jest obopolnie.Ciagle gadacie o tym samym co bedzie gdy..... Co bedzie to bedzie damy rade. Moj maz twierdzi,ze mezczyzna bez pracy to jak buhaj bez jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""mam o czym z mezem pogadac jak wracamy do domu Co dzialo sie w drodze do pracy,co ciekawego czy smiesznego powiedzieli koledzy,"" współczuję "udanego" małżeństwa. To musi być pasjonujące rozprawiać godzinami o tym, co śmiesznego powiedzieli koledzy z pracy :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kura szczęśliwa
to ja pisałam 10:45

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nie musze opowiadac tylko o tym ile czasu scieralam kurze i jaki wspanialy obiadek dla niego przygotowalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie trawie kur domowych bo to puste baby dla których sensem życia jest czysta podłoga,obiad na stole i serial w tv,jak można szanowac kogoś z takim podejściem?!Taka osoba to dla mnie jedynie kura domowa nie człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź gotować lepiej bo siedząc na kafe pokazujesz sama jak szerokie masz zainteresowania:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kura szczęśliwa
Naprawdę sądzisz, że kobiety niepracujące rozmawiają z mężami o ścieraniu kurzu? :D Bo ja nie uważam, że kobiety pracujące rozmawiają tylko o pracy, a gdyby nie pracowały to już nie ma o czym rozmawiać :D Małżeństwo (przynajmniej moje) opiera się m. in. na wspólnych celach, pasjach, zainteresowaniach (już nie wspomnę o dzieciach) i tematów do rozmowy jest mnóstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×