Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość kura szczęśliwa

jestem kurą domową

Polecane posty

Gość gość
To ja od tej sąsiadki. Nie twierdzę, że te, co nie pracują będą miały na stare lata tak, jak moja sąsiadka. To tak jak gdybym śmiała twierdzić, że każdemu mężczyźnie na stare lata odbije, ale napisałam o tym, żebyście wiedziały, że i takie przypadki się zdarzają. Wcale Wam tego nie życzę, bo nie lubię, jak się komuś krzywda dzieje. Przypuszczam zresztą, że takie przypadki zdarzają sie bardzo rzadko, więc nie martwcie się na zapas, ale jakoś sie jednak zabezpieczajcie i zwracajcie uwagę na to, by mąż nie pracował z jakąś , która jest dla niego atrakcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.Jestes zalosna zazdrośnicą, prawdziwa kobieta sukcesu nie zglada na kafe smiech.gif hehe wiesz jak napisałam ci wyzej mam swoją firmę, więc nikt mnie z mojego czasu nie rozlicza, to ja rozliczam więc schowaj te swoje żałosne komentarze to kieszeni.tak przecież lubisz to określenie żałosne... niczego ci nie zazdroszczę uwierz, bo nie ma czego kochanie. dla mnie jesteś służacą swojego pana i władcy który od czasu to czasu rzuci ci "stówką" a ty cieszysz się jak nastolatka :) no takiego życia sobie nie wyobrazam:) dlaczego jak ktoś ma inne życie niż ty i pisze o nim to zaraz niby zazdrości ci? Odpowiedz mi czego tu zazdrościć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pa! ja szczęśliwa kura domowa właśnie idę do kosmetyczki, potem po dziecko do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbys TY miala rozum, czas i firme to nie przesadywalabys na forum. Nie zamierzam Ci udowadnia dlaczego jesteś żałosna, nie zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taak i wciąż te same argumenty, bo mąz ci umrze, bo cie zdradzi,bo nie masz ambicji... nudne to juz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosze: ucze sie jezyka litewskiego, znam juz rosyjski na tyle, by czytac w oryginale, co zreszta robie, interesuje sie Balkanami, tamtejsza kultura, wiem niemal wszystko o II wojnie swiatowej, bralam udzial popularnym teleturnieju i zakwalifikowalam sie do finalu, mam duzo czasu by szperac po antykwariatach i wyszukiwac stare wydania ulubionych ksiazek, nie bede juz rozpisuwac sie o plywaniu, fitnessie i nartach, bo to banalne i praktycznie kazdy to robi. Nie wiem na jakie pasje kury domowej liczylas, pewnie skrytykujesz i stwierdzisz ze gdybym pracowala, to mialabym ciekawsze pasje, moglabym nurkowac z rekinami i cos tam jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm mnie zawsze zastanawialo to, że paniom pokroju autorki, wydaje się że wszystkie kobiety pracujące,mające ambicje, dobrze zarabiające im zazdroszczą :D to zabawne, doprawdy ... ps kobiety które pracują również chodzą do kosmetyczki :) nie łudź się że tylko ty tam chodzisz...pewnie na tipsy :) buhaahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko gdybyś byla szczesliwa to nie zakładalabyś takiego prostackiego tematu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak czytam i przeciez autorka nie napisala nigdzie ze ktos jej zazdrosci tylko ze te co pracuja najezdzaja na te ktore siedza w domu! i poza tym juz chyba stad sobie poszla. a co do tych pasji to na kafe wszytskie maja jakies pasje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja trafiłam na kafe będąc w ciąży szukając porad i tak tutaj zostałam,lubie czytac kafe bo to ciekawe zjawisko socjologiczne no i czegos o biednych można się dowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nooo bo przecież szkoda zycia na pracę a kasa z nieba nie leci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, kury domowe za bardzo głupie kobiety, uzależnione wiecznie od swoich mężów, taka trochę "niewola". Ta niepewność, ciągłe liczenie na kogoś, zero samodzielności. Tylko mi nie piszcie, że Wasi lubi Was tak bardzo kochają, bo co będzie dalej nikt nie przewidzi, a tak jak pisał ktoś wcześniej bez doświadczenia marne szanse na dobrą pracę. Zresztą za te naście lat nawet Wasze doświadczenie będzie g****o warte. Wstyd mi za moją płeć, za nieudolność tych kobiet i braku ambicji do samorealizacji. Skoro wasi mężowie zarabiają takie kokosy, to stać Was na świetne wykształcenie i świetną pracę przewyższającą nawet ich zarobki. Nie chcecie podwoić swoich majątków? Dlaczego nic nie robicie? Macie życiową szansę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam nie narzekam, nie pracuje, ale też nie uważam siebie za kure domową:) wole zajmować sie swoim domem niż zapierniczać na jakiegoś buca:D już to przerabiałam, to nie dla mnie. Jeśli mam możliwość nie pracować to nie pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wolę być kurą domową niż kurą zawodową, która po pracy przecież też musi ogarnąć dom i/lub ugotować coś- jak jest mądra to sprawiedliwie dzieli z mężem obowiązki, a jak jest głupia to sama robi wszystko robiąc z siebie darmową służkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm mnie zawsze zastanawialo to, że paniom pokroju autorki, wydaje się że wszystkie kobiety pracujące,mające ambicje, dobrze zarabiające im zazdroszczą to zabawne, doprawdy ... x po pierwsze to że ktoś pracuje zawodowo nie znaczy że ma ambicje a tym bardziej ze dobrze zarabia a po drugie nie jedna by chciała "siedzieć" w domu a nie może bo prawda jest taka że dziś z jednej pensji ciężko się utrzymać, nie kazda ma takie szczęście że mąż na wszystko zarobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie, i stad tutaj za zazdrość i wylewanie pomyj na kobiety ktore nie pracują z wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez lubie byc w domu. Ktos moze tego nie rozumie,ale czuje sie spelniona wlasnie jako zona i mama.I tez jakos nie tesknie za czasami gdy pracowalam.Teraz kiedy nie pracuje zyje nam sie wszystkim o wiele lepiej,jakos tak na luzie,mam czas dla dzieci dla siebie i dla meza.Sa dni kiedy faktycznie chce gdzies wyjsc wtedy nie ma problemu wystarczy,ze powiem mezowi to ten po pracy nawet mnie podwiezie tam gdzie chce,a sam zostaje w domu z dziecmi.Moj maz jest typem domatora zreszta ja tez nigdy mnie nie krecily jakies balety i czeste wychodne,ale zycie towarzyskie trzeba od czasu do czasu miec by sie oderwac od codziennosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem szczesliwa zajmujac sie domem,ktos moze tego nie rozumie,ale sa kobiety ktore wlasnie czuja sie spelnione jako mamy i zony i zadna praca zawodowa do szczescia nie jest im potrzebna.Z mojego otoczenia nikt raczej nic nie mowi(zreszta co to kogo obchodzi) Ale zauwazylam,ze ludzie sa troche chyba zazdrosni gdy mowie,ze nie pracuje,a mamy to co mamy,malo tego kiedys pewien "przychylny" rozglosil plote,ze moj maz cos na lewo kreci,oczywiscie to byla totalna bzdura.Nie wiem dlaczego ludzie sa tacy zlosliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam tylko zauważyć, ze temat został założony przez kobietę, która sama siebie określiła mianem kury... Nie wiem więc skąd niby te wiadra pomyj :) Ja osobiście nie rozumiem takiego podejścia w stylu "nie muszę to nie pracuje"- ale ja generalnie czasem kobiet nie rozumiem więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech kazdy zyje tak jak chce a Ci ktorzy nie mogą znieść tego że ktoś ma lepiej niech zamilkną na wieki:D:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem podjescia "nie muszę, ale pracuję"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd mit że kura domowa nie ma żadnego doświadczenia zawodowego ? nikt się wczoraj nie urodził ciągle pokutuje mit że na utrzymaniu męża siedzą osoby niewykształcone i bez doświadczenia zawodowego i gdy mąż umrze lub odejdzie do kochanki to one sobie nie poradzą.... bez przesady....ewidentnie lubicie snuć czarne scenariusze i czuć się przez to lepsze że takie niezależne i zapobiegliwe jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam się przyznaję, że wolałabym nie pracować- pracuję wyłącznie dla kasy i kompletnie nie bawi mnie, to co robię, mimo że jest to zgodne z moim wykształceniem. W ogóle nie mam takich pasji, które dałoby się przekuć w interesujące mnie zajęcie i każda praca, którą miałam tak naprawdę mnie mierziła i nie mogłam się doczekać końca dnia/tygodnia. A w domu wcale nie umieram z nudów tylko bardzo dobrze się bawię i spędzam czas tak jak lubię i wcale nie muszę wypełniać czasu lataniem ze szmatą, zresztą zajęcia gospodyni domowej, to też nie jest coś co mnie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe czy wy sobie poradzicie w razie by maz was zostawil. Nie oszukujmy sie, ale kobieta zarabiajaca np 2000zł z 2 dzieci na utrzymaniu będzie miala naprawde cieżko bez męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w domu z dwójką dzieci (2,5roku i 10miesięcy)- nei napiszę że siedzę, bo z siedzeniem nie ma to wiele wspólnego. Jak młodsze trochę podrośnie, poszukam pracy. Póki co czuję się spełniona, dzieci mają mamę na miejscu, dom zadbany, mąż również. Więcej mam szacunku dla takich właśnie kobiet, niż dla typu, który reprezentuje moja bratowa: jedno dziecko, oboje z mężem praca i praca, ona nie gotuje, na obiady codziennie jeźdżą do jej rodziców, dziadkowie nawet młodego co dzień zawożą i odbierają ze szkoły, a często też i nocują, bo Ela robi KARIERĘ. Przez te 10lat ich małżeństwa ani razu nie zdarzyło się, że zaprosiła nas do siebie na święta, zawsze zwalają się tutaj na gotowe, wyżrą wszystko i do domu. Aha, raz zrobiła urodziły małego - był tort upieczony przez babcię i delicje kupione przez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mąż mnie zostawi to pójdę do pracy i jestem pewna że ją znajdę. a co się stanie jak ty stracisz prace? też pójdziesz szukać kolejnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja bratowa jest lepsza- siedzi w domu ale obiadu nie zrobi ani nie posprząta a ciagle gada że nie ma na nic czasu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ot tak znajdziesz pracę? a wiesz jak poracodawcy patrzą na takie "byłe kury domowe"? pojęcia nie masz bo gnijesz nad pilechami i serialami. Już widze jak chętnie cie ktoś do pracy przyjmie wiedząc że jesteś samotną matką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'' Przez te 10lat ich małżeństwa ani razu nie zdarzyło się, że zaprosiła nas do siebie na święta, zawsze zwalają się tutaj na gotowe, wyżrą wszystko i do domu.'' Ale mnie wkurza takie zrzedzenie. Czy wam sie w glowach nie miesci, ze niektorzy ludzie nie lubia organizowac imprez, nie widza w tym sensu, ale to nie oznacza, ze maja odmawiac kiedy tylko rodzina ich zaprosi, to niekulturalne. Zajmij sie swoim zyciem, zamiast jad saczyc, ze rodzina ci wyzarla wszystko w czasie swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×