Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu jak mówię, że nie chcę i nie lubię dzieci to koleżanki są oburzone?

Polecane posty

Gość gość

Ale błagam, bez wyzywania, niech to będzie kulturalna rozmowa bez rzucania "matkami Polkami" i bez obrażania kobiet, które dzieci nie lubią. Ale po prostu nie rozumiem tego oburzenia. Mnie to w ogóle nie wzrusza ile inni chcą mieć dzieci, bez względu na to czy to 0 czy 15. Wzruszam ramionami i mówię "aha". A jak mówię, że ja dzieci nie lubię i na razie stanowczo nie planuję (nie wiem, może kiedyś będę chciała) to zaraz słyszę "ALE JAK TO NIE LUBISZ DZIECI!?!?!? TEŻ KIEDYŚ BYŁAŚ DZIECKIEM" oczywiście, że byłam dzieckiem i co z tego? Nikomu krzywdy nie robię, to że nie lubię dzieci to nie znaczy, że się nad nimi znęcam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam koleżankę która też nie chce dzieci, ale ona jednocześnie wyśmiewa i wręcz jest agresywna wobec kobiet które chcą mieć dzieci lub już mają. Opowiada anegdotki o tym jak to jej kolega żonie wsadza butelkę po Coli, bo jest taka rozlazłą po porodzie. Ogólnie się wyśmiewa, nazywa idiotkami, obgaduje za plecami te które chcą mieć dzieci. Za to lubi w miarę jeszcze te matki, które mówią że macierzyństwo to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2529
Dlaczego uważasz,że wszystkie matki cię zbesztają? :) Ja mam dwoje dzieci, ale to jest mój wybór. Szanuję wybory innych. Nie mam nic do kobiet które nie chcą mieć dzieci. Nie uważam je za gorsze ani za lepsze tylko za równe :) P.S Moja najlepsza przyjaciółka też nie ma dzieci i nie chce mieć wcale, nigdy. Z pewnością mogę powiedzieć,że uczę śię od niej jak się nie zatracać całkowicie w macierzyństwie, bo oprócz bycia matką jestem też kobietą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety też takie kobiety spotykam. Nie chcę nikogo obrażać,ale niektóre miały tzw. odpieluszkowe zapalenie mózgu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam, że wszystkie matki mnie zbesztają ale niektóre kobiety reagują wręcz agresją na teksty "nie lubię, nie chcę dzieci" :P No cóż, zapewne tak jak inne reagują agresją na chęć posiadania dzieci :D jedyne co mnie wkurza to teksty, które czasem wyczytuję w internecie, jak kobiety piszą o tych dzieciach w sposób "o mój boże biedne dzieciątko, mały aniołeczek, śpij kruszynko" aż muszę wtedy złapać głęboki oddech :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2529
"o mój boże biedne dzieciątko, mały aniołeczek, śpij kruszynko" To jeszcze ujdzie pod warunkiem, że nie jest nagminnie używane :O Jeśli jest to też mnie to razi :O Kocham swoje dzieci,ale takiego p*****lca to nie mam :D Wkurzają mnie też takie przewrażliwione mamuśki, które chuchają i dmuchają NA POKAZ na swoje dzieci. Są hipokrytkami kiedy wmawiają innym że są ostoją spokoju i starają się na pokaz to na siłę udowodnić innym matką, choć zamiast być spokojne jak głoszą to czerwienieją ze złości kiedy ich dzieci przeginają :D Ale najgorsze są mamuśki "ściśnięte pośladki" :D czyli frustratki bluzgające na inne matki i nie matki, sypiące "złotymi" radami, nigdy też się nie przyznają, że macierzyństwo to często gorzka piguła i takie walczące w wyścigu swoich szczurzątek "moje dziecko lepsze niż twoje' - wersja dla matek, dobrze, że dzieci nie masz, bo myślisz tylko o sobie, egoistko"- wersja ni dla matek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne masz kolezanki. Ja tez nie przepadalam za cudzymi dziecmi, nie bralam na rece, nie podziwialam i nie zachwycalam sie, nigdy nie slyszalam zeby ktoras to skomentowala w taki sposob jak Ty mialas okazje doswiadczyc. Po prostu tak bylo i juz. Teraz ja mam 2 swoich to je kocham nad zycie ale do cudzych nadal mam duzy dystans. Szanuje jak ktos nie chce miec dzieci i nie chce o nich rozmawiac. Ja tez kiedys nie lubilam tematow zwiazych z dziecmi a teraz moge pol dnia p******ic o kupie czy wychodzacych zebach. Taka kolej rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jakoś wyszło, moje wszystkie przyjaciółki mówią, że nie chcą, albo że jeśli już to kiedyś. więc jakoś żadna drugiej do gardła z tego powodu nie skacze bo wszystkie czujemy mniej więcej to samo, a nawet jakbyśmy czuły coś innego to lubimy siebie i to jest ważniejsze niż różnice między nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×