Nie umiem rozmawiać z facetami którzy mi się podobają

O ile w towarzystwie innych facetów czuję się w miarę swobodnie i potrafię bez problemu pogadać na różne tematy, to przy tych, co trzeba regularnie zaliczam wtopy. Nawet rozmawiając z nimi na fb odczuwam potężne skrępowanie i momentami nie wiem, co mam napisać. Z tego powodu z czasem maleją też moje szanse u nich - o ile najpierw są mnie ciekawi, to potem jakby ich zainteresowanie się zmniejsza. Wczoraj napisał do mnie znienacka facet, który mi się podoba od jakiegoś czasu, i choć na początku wszystko wskazywało, że miło spędzimy wieczór (pojawił się pomysł wypadu na kawę) to potem on zaczął odpisywać dość zdawkowo, aż w końcu zaprzestał. Jest mi przykro. Nie wiem co takiego zrobiłam... :(

Mam to samo. Zatyka mnie i koniec. Rumienię się jak nastolatka i gadam suchary dukając. Jednak gdy facet mnie nie interesuje to luz i swoboda. I bądź człowieku mądry.... Co najlepsze, zatyka mnie nie tylko przy facetach którymi jestem zainteresowana tylko przy wszystkich przystojnych. Masakra.

ja mam odwrotnie gadam jak najęta ,mam supoer humor i jestem podjarana .Nie trawie tych którzy mi sie nie podobają , nie gadam i probuje ich omijac !

Współczuję, znam to z autopsji. Nie jestem brzydka, mam adoratorów, których i ja często darzę czymś więcej niż tylko koleżeńską sympatią, ale niestety jestem nieśmiała i momentalnie się blokuję w ich towarzystwie. Nie wiem, jak temu zaradzić. Próbuję żartować, ale ostatnio chyba tym sobie bardziej zaszkodziłam, niż pomogłam.

faceci mają to samo z tym że nam się wydaje że tylko my to mamy a wy nie xD

ja tez

A ja uważam, że fajnie mieć taką nieśmiałą dziewczynę!

nie jestem nieśmiała,tylko zwyczajnie głupio mi ze nienawidze tego kogoś :D i jak mu to przekazać?

"Nienawidzę" to duże słowo...

No co ty. Z nieśmiałych faceci mogą się co najwyżej ponabijać... Wiem, bo sama to przeżyłam na własnej skórze.

barachło :D sorry