Nie cierpię ludzi mylących metal z emo

A tu na kafeterii co chwile takie cos ma miejsce. Mam wrażenie że dla niektórych tutaj, "emo" i"metal" to synonimy. Tak więc wyjasnie wam pewną rzecz, zapamiętajcie to sobie raz na zawsze: 1.Metal to wojna, spalone koscioly, szatan, smierć, zniszczenie i poteżna dawka dobrej muzyki o ponad 40 letniej historii. 2.Emo to smutek, tnąca sie gimbaza, beznadziejne grzywki, słaba muzyka o historii krótszej niż moje życie, coś co nigdy nie powinno powstac, a już na pewno nie powinno być mylone z metalem. Mam nadzieje, że jasne.

Ważne, więc podnosze.

Tupcysz farmazony dziewico orleanska ,umyj pipe i idz juz spać poj***e:-)

Emo to nie ludzie...

"Emo to nie ludzie..." wreszcie ktoś mądrze gada

Kasia jak mi powiesz jaki zespół metalowy nie pl gra w Bristolu w grudniu,to zaproszę Cię na niego,przekimasz się u nas,postawie Ci piwko,obiad.Ale pod jednym warunkiem-gdy skończysz swoje filizofowanie o metalu tu na kafe a zaczniesz na jakimś forum metalowym czyli dla siebie...Please