Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdrosny facet... To ja!

Polecane posty

Gość gość

Hej wszystkim! Od zawsze mam problem z utrzymaniem zazdrości na wodzy o swoje partnerki. Co prawda nie mam żadnych chorych jazd typu sprawdzanie telefonu i takie tam. Czasem gdy nie jestem pewny kobiety to rozwalam związek. Odchodzę bez zbędnego tłumaczenia (tak sobie wmawiam, że jest zbędne...) Jak wy radzicie sobie z zazdrością. Wiem, że ten problem jest we mnie, może mała ilość partnerek dlatego tak nad każdą się trzęsę albo zbytnio boje się kogoś stracić. W każdym razie nie mam pojęcia jak pozbyć sie problemu. Może ktoś z was już to przerabiał albo jakaś pani miała takiego faceta, który sie zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu odszedles ostatnio ?? no bo jezeli ich nie kochales to tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mamy parę zazdrośników. Forumowicze jakieś sugestie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lowelowe 29
Ją też... to mnie już meczy:( mojego faceta tym bardziej. Z tym ze mój tata zawsze zdradzał mamę i w końcu zostawił ją dla młodszej... mój obecny partner też okazało się ze ma swoje za uszami już mu nie zaufam . Tylko ją mam jazdy takie ze potrafię płakać jak on w tv zobaczy jakąś laske , dlatego nie możemy nawet pooglądać tv:( ten ból związany z zazdrością jest okropny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest takie proste...Czułem, że ten związek długo juz nie potrwa. Widziałem jakieś zainteresowanie wokół niej innych facetów. Próbowałem jakoś wtedy nieudolnie to rozwiązać. Miałem wrażenie, że za chwile zwariuje. Dlatego postanowiłem ratować siebie. Głupio to brzmi prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@lowelowe 29 Ja wiem, że to jest bardzo chora jazda... Dlatego staram się to za wszelką cenę trzymać tylko u siebie w głowie. Problem polega na tym, że aktualna partnerka nie dała mi do zrozumienia nawet przez chwile, że mogła by mnie zdradzić. Moja logika stara się to ogarnąć ale to nie jest takie proste. Widze, że ty masz większy z tym problem. Chciałbym Ci jakoś pomóc ale nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz o co jesteś zazdrosny - jakieś powody. One są kelnerkami czy stewardesami a może pracują w barze? jak tak to masz tam jakieś powody ale jeśli o każdą jesteś zazdrosny to raczej popracuj nad sobą i zaufaniem do partnerki (ek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem dumny że faceci oglądają się na moją laskę a ona jest moja, nie ich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko przez to, że mam bardzo niskie poczucie wartości. Masz bardzo dużą racje. Wiem, że mogę dużo więcej a siedzę na forum. Lece zrobić coś ze sobą, pora wrodzić na siłownie. Dzięki wielkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yhm no ja miałam takiego faceta tylko bardziej skrajnego. Straszył mnie i szpiegowal, rozwiodlam się z nim po trzech latach małżeństwa. Dzisiaj jestem szczęśliwą mężatką i mam rodzinę, mąż jest trochę zazdrosny o mnie bo jestem atrakcyjna osobą ale jakoś udało się poskromić tą cechę i jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lowelowe 29
Żeby mi pomoc potrzeba dlugiej terapii. Chodziłam do psychologa, ale później doszło mi więcej obawiazkow w domu (dzieci, psy) i musialam zrezygnować. Poza tym okazało się ze podczas mojej terapii mój ukochany mnie zdradzał...a ja tam walczyłam o to żeby zaufać, on kłamał prosto w oczy, nawet chodził ze mną do tego psychologa, a na boku umawial się z taka slicznotka na hotel. A szkoda gadać... także moja zazdrość z jednej strony jest uzasadniona, widzę co się dzieje, jak ludzie się zdradzają, a z drugiej strony w niczym mi nie pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Ja nigdy nie byłem zazdrosny ani nie zamierzam być z wielu powodów: bo to bez sensu i nic nie daje, bo to świadczy o braku zaufania do partnerki, bo w końcu wynika z własnego, niskiego poczucia własnej wartości czy też niskich standardów moralnych. Bywało, że partnerki się puszczały z innymi ale takie życie, robisz trening trochę cięższy niż zwykle, jesteś zły czy smutny ale potem uzupełniasz bliskie miejsce w swoim otoczeniu kimś z dalszego otoczenia i żyje się dalej. Bywało, że mnie prowokowały bym był zazdrosny - więc kazałem im po prostu spierdalać, nie zamierzam łechtać czyjejś próżności. Szkoda życia na bycie małostkowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×