Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mój szef nie przesadza?

Polecane posty

Gość gość

Dziś miałam zadzwonić do klienta z informacją ze na dziś nie uda nam sie przygotować zamówionego przez niego towaru i że towar będzie przygotowany dopiero na poniedziałek.Facet czekał na towar tydzień. Szef po mojej rozmowie telefonicznej poprosił mnie abym unikała słowa "DOPIERO", bo skoro bedzie miał w poniedziałek to nie "DOPIERO" a "JUZ w PONIEDZIAŁEK" Szczerze mówiąc opadła mi szczęka po takim upomnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczułam się jakby ponizona i teraz aż boję się rpzy nim cokolwiek załatwiac bo on by to zawsze inaczej powiedział czy zrobił. Kiedyś też szczęka mi opadła gdy on wydrukował mi sposób rozmowy z klientami. Była tam przeprowadzana rozmowa klient- ja. Jak mam odpowiadac czyli coś w stylu: - dzien dobry chciałem zamówić x,y,x -czy interesuje pana dostawa czy odbiór będzie we własnym zakresie? itd itp Poczułam się wtedy jak skończona idiotka, a teraz znowu to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzę w tym nic dziwnego, dba o swoją firmę. Jeśli jak na razie grzecznie Ci zwraca uwagę to bym się tak nie oburzała :) takie są prawa rynku, kiedyś byłam w takiej jednej pracy 4 dni, beznadzieja to była jedyna praca z której dobrowolnie uciekłam i nie próbowałam dalej walczyć, bo jestem ambitna i chcę we wszystkim być dobra, ale do rzeczy. To była sprzedaż bezpośrednia i zakazane słowa też były, zakazane gesty, uczyli mnie jak mam mówić i jakie ruchy wykonywać bo mowa ciała jest nawet ważniejsza niż słowa... to było przegięcie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie ci sie nie ma nic gorszego jak takie zwracanie uwagi na takie pierdoły przez szefostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem że on dba o firmę ale bez przesady. Co z tego ze powiedziałam "DOPIERO"? przecież dla klienta to jest DOPIERO a nie JUZ w poniedziałek. Czekała na towar tydzien i się nie doczekał a ja mam mu mówić ze towar bedzie JUZ w poniedziałek. Moim zdaniem strasznie sie czepia tym bardziej że konkurencji nie mamy i mamy od wielu wielu lat tych samych klientów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mu nie pasuje to niech mnie zwolni bo takie zwracanie uwagi jest dla pracownika uwłaczające. Po takich uwagach ja coraz bardziej boję sie rozmawiać w jego towarzystwie bo boję się ze coś moge palnąc nie tak. A jak sie człowiek stresuje to tym bardziej coś palnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że szef przesadził! Szef nie jest po to, żeby instruować pracownika jak ma pracować, szef jest od tego, żeby płacił! Powinnaś się udać do sądu pracy i wnieść sprawę o uwałaczające godności pracownika traktowanie! Jesteś w końcu jaśniepanienką, która już wszystkie rozumy pozjadała, a teraz do tego boi się ust otworzyć w towarzystwie tego gbura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem jakaś jaśniepanienką ale uważam to za przesadę aby czepiać sie słówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie są zasady sprzedaży, że niektóre słowa są zakazane. Chodzi o psychologię, widać tego nie rozumiesz to trudno, dla mnie też to jest roche bez sensu ale tak jest i już. Ważne są słowa promocja, okazja, już, dostać coś. A zakazane to koszt, cena, dopiero, kupić, dodatkowo płatne. Może w twojej firmie to nie jest aż takie ważne ale w bezpośredniej sprzedaży jest. Odwołując się do tej mojej nieszczęsnej 4-dniowej pracy - ludzie tam sprzedający kosmetyki potrafili gadaniem i gestami wcisnąć taką "okazję" prawie każdemu przechodniowi a ten jeszcze był im za to wdzięczny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem że to jest wazne gdy chcemy złapać nowego klienta, ale tak jak mówię nasza firma nie ma żadnej konkurencji i od 10 lat wspołpracujemy ciagle z tymi samymi klientami więc o co mu chodzi???? mam w stosunku do stałych klientów stosowac stuczki psychologiczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli twój szef wyznacza zasady to Twoim obowiązkiem jest się do nich stosować, nie musisz ich rozumieć. Poza tym miał rację, a TY jesteś rozpieszczoną pannicą jak ktoś już wyżej napisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×