test pozytywny,czekające na bicie serduszka..

co to jest ta beta?

cześć dziewczyny , ja tak szybciutko tylko prze pracą , .., beta- to poziom hormonu badany z krwi:) co do Holandii to byłam tam dwa lata , mieszkaliśmy w jednym domu ze szwagierką i ona rodziła tam właśnie...w domu , usg jej zrobili może dwa razy pomimo że w ciąży schudła około piętnastu kilo!! po porodzie dostała temperatury ..jakieś zakażenie...to nawet lekarz nie przyjechała ..tylko położna z jakąś recepta.., córeczkę miałam małą ,dużo chorowała i właśnie głównie z przyczyny służby zdrowia wróciliśmy do pl trzy lata temu.. teraz uciekam odezwę się potem..:) trzymam za WAS kciuki...ja jutro na badanie oby szybko dni minęły bo jak tylko będzie serduszko to muszę powiedzieć szefowej:)

Poczytajcie jak Bakusiowa czekała na bicie serduszka. Uwielbiam jej teksty. Grzebnijcie sobie: http://www.bakusiowo.pl/dreczace-mysli-podczas-ciazy/

czytałam....faktycznie fajne ma podejście:) jak tam gość ? sami goście prawie są tu:)ale jedna przyszła mama miała iść dziś chyba na usg?zobaczyć czy bije serduszko? trzymam mocno kciuki mam nadzieje że się odezwie:) i będzie miała dobre wieści:) od ponad trzech tygodni boli mnie brzuch wcześniej myślałam że na okres..potem wiedziałam że nie...ale dopiero dziś wzięłam nospe....z dnia na dzień sobie mówiłam że jutro już pewnie nie będzie bolał...ale dalej boli i nie wiem czy szybko przestanie:( przy córce chyba mnie tak nie bolała na początku...,albo już nie pamiętam -w grudniu minie 7 lat... widze ,że tu miałyście dziewczyny przejścia....,poronienie,trzy lata starań .....masakra...,dlatego też ja się tego wszystkiego teraz tak obawiam....przy pierwszym dziecku nie miałam pojęcia że test wcale nie zawsze oznacza ciąże jak pokazały się dwie kreski to od razu wszystkich obdzwoniłam i nawet do głowy by mi na samym początku nie przyszło że może być coś nie tak..., od tamtej pory w pracy od klientek usłyszałam tyle niesamowitych i przykrych historii o poronieniach..komplikacjach ciążach pustych itd. że teraz nie mogę przestać myśleć co może się stać a co wcale nie musi..., z drugiej strony wiedząc ,że są kobiety które po dziesięciu latach zostają szczęśliwymi mamusiami , to wiem że powinnam wierzyć że wszystko będzie dobrze.. tak właściwie to poza ciągłym pobolewaniem brzucha i piersi, sennością to drętwieją mi ręce...ma może któraś z WAS podobnie? myślę że z racji zawodu ..ale nie wiem czy to normalne? pozdrawiam cieplutko..

to ja jestem tym gościem po przejściach, mnie również boli brzuch i okolice jajników- biorę magnez z witaminą B6 i duphaston, ponieważ mam problem z bardzo niskim progesteronem i żadnej ciąży bez leków nie utrzymam. Mimo brania leku i tak miałam już 2 razy plamienia, a usg mam również jutro ( to ja byłam tym pierwszym gościem, który Ci odpisał). Fajnie, że poniekąd rozumiesz moje rozterki co do służby zdrowia w NL, przynajmniej nie wychodzę na całkowitą wariatkę ;). A jeśli chodzi o resztę samopoczucia, to ja dzisiaj czuję się fatalnie- mdłości od samego rana, a moim żołądkiem to ktoś w tenisa sobie chyba gra, cały dzien właściwie leżę

myśle że Twoje obawy co do służby zdrowia tam są całkowicie zrozumiałe, ja tez się dziś fatalnie czuje ,ale w ogóle nie mam mdłości i o dziwo mnie to nie pokoi trochę ,choć wcale mi ich nie brakuje:P nie wyobrażam sobie pracy z nimi a na razie nie mogła bym iść na l4 więc porażka..., wzięłam nospe max na ból brzucha ale nie pomaga na razie nic..ja plamienien nie miałam ani przy pierwszej ciąży ani na razie teraz odpukać ..oby tak zostało ..

A są tu mamusie, które maja słabsze serca? Mam wadę i jestem ciekawa czy w takim przypadku, przeszła ona na wasze pociechy. Macie w domu taki sprzęt https://kredos.pl/ Czy tylko kontrolujecie wszystko u lekarza?