Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 21 lat i nie potrafię rozmawiac z kobietami

Polecane posty

Gość gość

miałem dziewczynę ale ona sama przyznała że na początku jak mnie poznała myślała że jestem jakiś spięty, nienormlany bo gadałem głupoty i myślała o czym ja bredzę, jak się potem okazało nie była ze mną z miłości tylko braku bo chciała wkurzyć byłęgo i zmotywować go do powrotu. Jak z jakąś rozmawiam to mimo tego że wszyscy twierdzą że jestem przystojny i wysoki to ja robię z siebie idiotę i widzę w ich oczach "skąd on się urwał, bo za pierdoły opowiadam-dobra weź skończ naprawdę, to k***a ile można... skonczysz? matko boska co za kretyn...", potem parzą , następuje cisza i uciekają. Ja już po tylu latach straciłem nadzieję. Na dodatek wszyscy mi wciskają zę jestem przystojny, stoję przed lustrem i też tak myślę a jak gdziekolwiek jestem to żadna nawet nie zagada, po prostu omijają mnie szerokim łukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie to prawda, że bredzisz bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo bredzę, nawet rodzice mówią mi że zachowuje sie sztywno... nie wiem co robić, czasami po prostu nic nie mówię i chcę żeby sobie poszły bo inaczej prędzej czy później zrobię z siebie idiotę. boje się że będę całe życie sam albo będę tylko zabawką do zabawy na jakiś czas zanim nie znajdą innego. O czym mam z nimi rozmawiać, co mówić?! Pomóżcie albo od kogo dostanę pomoc. Cholera, mam wszystko, wzrost, wygląd chyba, bardzo dobre studia, dobrze zbudowane ciało i dupa... Moi znajomi co wyglądają gorzej, mają po 170cm mają więcej powodzenia i więcej kobiet w życiu niż ja miałem okazję rozmawiać. Jak sie z dzieczyną umówiłem to ona po 10min chciała uciekać do domu, po kolejnych 5 powiedziała że musi naprawdę uciekać a potem nie odpowiedziała na żadnego smsa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję się z tym bardzo źle, moi znajomi potrafią rocznie umówić się z co najmniej 15 dziewczynami, po spotykać pogadać. A ja? Staram się a one patrzą jak na idiotę, jakbym był jakimś gwałcicielem pederastą. Oszukały mnie dwie moje przyjaciółki, jedna trzymała mnie w rezerwie przez 1,5 roku a druga podrywała dla beki a jak osiągnęła swój cel to zerwała kontakt. Obecna to też pisze jak ma problem albo sie nudzi, k****, robię za tampon emocjonalny a sam nawet nie mam z kim pogadać... Przyrzekłem sobie jedno, zero przyjaźni z kobietami, na początku myślałem że dzieki nim zrozumiem kobiety i może jakąś poznam ale to była tylko męka bez sensu. Potem każda znajduje sobie faceta i wywala człowieka do kosza. A one same uważają że najlepiej jest na początku się "zaprzyjaźnić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sie naucz, bo bedziesz trzepal konika do emerytury badz tez narobisz tabun bachorkow babom na raz i z alimentow do emerytury sie nie wygrzebiesz :D NA CZYM twoj problem polega konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie jesteś śmiały tylko w smsach. ;-) niestety nikt Ci nie napisze o czym rozmawiać, bo nie da się na pamiec wykuć definicji rozmowy i nauczyc na pamiec. musisz po prostu sluchac swojej rozmowczyni, pozwol jej takze sie wykazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
generalnie zasada jest prosta - facet uzywa jednego mozgu na raz (ma dwa, gdzie wiedza wszyscy) przestan o babie myslec jak o d***e zaczniesz gadac z sensem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój chłopak też taki był, teraz tez bredzi bez sensu, ale nie jest już sztywny, pierwsze wspólne wakacje i się bardzo otworzył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próbowałem się wyłączyć i nie myśleć jak o d***e i nic nie dawało, nawet tymi brzydkimi i które mnie nie interesują nie potrafię rozmawiać. O ładnych to nie ma w ogóle mowy bo one sa dla mnie niedostępne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze powinienes udac sie do psychologa, bo to tkwi gdzies bardziej niz tylko w niesmialosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie ci się wydaje że jesteś przystojny. Gadka szmatka sama w sobie nie jest taka istotna. Nie trzeba wcale nic mówić, wystarczy być przystojnym i nie zachowywać się jak błazen. Można być małomównym, nieśmiałym. To nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ci w tym przeszkadza? w punktach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mi się wydaje że nie jestem bo wagowo jest ok, mam jakies 10% tłuszczu a reszta to mieśnie których też nie jest za dużo. Po prostu nie wiem, naprawdę brzydcy faceci mają fajne dziewczyny a jak na mnie patrzą to czuję spojrzenie "o idzie ta niedojda, ten dziwak i błazen, uciekamy". Czuje się gorszy od innych nie wiem dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałem dziewczynę a ona po jakimś czasie przestała mieć ochotę ze mną na seks a na końcu zaproponowała jak z nią leżałem że chciałby żebym był jej przyjacielem bo mnie lubi ale nie chce już dalej związku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymien w punktach co ci przeszkadza w rozmowie z osobami plci przeciwnej piec punktow jakie ci przyjda jako pierwsze do glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co mówić, zaczynam się spinać,widzę że dziewczyna patrzy na mnie jak na pederaste, następuje faza w której czuję że robię z siebie idiotę. Najgorsze jest to ze nie spinam się przy dziewczynach które kogoś mają albo je znam, tylko przy tych samotnych nie ważne jakich i ładnych które mi się podobają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puzzle z bulki tartej
a moze byc tak ze chcesz zrobic dobre wrazenie i panicznie boisz sie kompromitacji? bo tak mi sie to wszystko sklada na taki obrazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popiełusznik666
Ja mam gorzej. Nie jestem zbyt przystojny do tego jestem też strasznie nudny, mam 26 lat i jestem prawiczkiem nawet nigdy dziewczyny nie miałem. Niech mnie ktoś rozdepcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daniel 24
Dziewczyny nie lubią spokojnych chłopaków i mało pewnych siebie bo powiedzą że taki facet to dupa one lubią ostrych facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak właśnie jest ale to następuje wszędzie, a jak jakaś mi się spodoba to już wiem że nic z tego nie będzie bo nie wiem co robić? Przecież jak rozmawia to nie wskoczę między ludzi i nie powiem "hej co słychać,mów mi mati!" a podejść i "czesć, jak masz na imię?" to też głupota bo po każdym takim razie jest usmiech i "sry ale mam chłopaka, sry ale muszę iść/aha". Widzę piękną dziewczynę na ulicy i myślę że chciałbym być z kimś takim i co? Kiedyś tak zrobiłem to usłyszałem "ha!" , popatrzała i poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miala prawo nie byc zainteresowana oferta? miala... a ty sobie dajesz wciskac wszystkie towary w supermarkecie na promocji? :D swoja droga skad wiesz z gory ze nic z tego nie bedzie? prorok czy jak? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest to że jak już z którąś uda mi sie mieć kontakt to zaczynam wariować, piszę codziennie i maniakalnie szpieguję na fb, kiedy jest dostępna itp, ganiam jak jakiś pies w okół takiej bo boje sie że ona zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laskę bardzo trudno jest znaleźć, ja nawet nigdy nie poznałem żadnej dziewczyny. Nie miałem dziewczyny nigdy, nigdy nie byłem na randce. Co jest grane że mnie to ominęło i omija w dalszym ciągu? Idę do miasta i mam nadzieje że tam kogoś poznam na ulicy ale jakoś te kobiety przechodzą koło mnie. W busie staram się złapać kontakt wzrokowy ale gdzie tam - nie da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrzebowałem 4 spotkania zeby moja była mogła powiedzieć że "zacząłem zachowywać się normalnie i normalnie rozmawiać", ja czułem to że jestem spięty i że ona była jakby obok i nie rozmawiała tylko się przyglądała mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tacy jak ty z zahukanych zmieniali się w przebojowych :) po 30 to niezle ciacha, niestety czesto zajete:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam taką głupią psychozę po tym co opowiadali mi znajomi i po tym co przeżyli że wszystkie ładne i eleganckie miały kilkunastu, dają każdemu i że nie będa mnie kochać bo jestem dla nich za słaby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak w bardzo prosty sposób odróżnić Chińczyka od Japończyka? Licznikiem geigera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×