Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

I ll die young

Mój mąż mnie przeraża.

Polecane posty

Gość gość
dokładnie, nie angażuje się w grę wstępną, ale chciałby żeby autorka była za przeproszeniem - wypięta na każde jego zawołanie niech sobie dmuchaną lalkę kupi - ta zawsze będzie chętna i gotowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sssq dziś Sorry bracie mówisz coś, że propozycja rozmowy "jak rozwiązać ważny problem ich życia prywatnego" miałaby wywołać focha u faceta, i działać jak płachta na byka. Odpowiem, krótko i po męsku, oddziaływać jak płachta na byka, na faceta z charakterem, to może fakt, że jakiś inny facet dobiera się do jego kobiety na melanżu, ale nie opcja w której trzeba rozwiązać tak ważne, i istotne sprawy, które mogą decydować o ich związku. Dla mnie foszenie się w takiej sytuacji jest brakiem dojrzałości, brakiem umiejętności rozmowy z kobietą, brakiem Jej zrozumienia i dla mnie to jest przejawem shortów. Poza tym mam wrażenie, że mylisz aspekt "jaj", które facet musi okazać np na ulicy broniąc kobiety, z aspektem umiejętności rozwiązywania problemów w związku, problemów życiowych, robienia tego z należytą klasą, i dojrzałością. Znam wielu dojrzałych i klasowych facetów, którzy z powodzeniem radzą sobie w życiu, także na udeptanej glebie. W tej sytuacji, jaja można sobie zanieść do Kościoła w święconce. Zdarzyło mi się już bronić kobiety w opcji gdzie koleś szedł z tulipanem, po imprezie. 1,5 minuty zajęło mi obracanie klienta za nim stracił na glebie przytomność, to tyle w kwestii mojej domniemanej płci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssq
@gość dziś a dlaczego jej nie daje? bo chcą na sobie wymuszać... tak on jak i Ona. przepraszam jeśli nie wbiłem się w "temat" cały czas myślałem że to robię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie, ale spokojnie - ostatnio właśnie na kafe rozmawiałam z pewnym bystrym użytkownikiem, który sam przyznał, że wie o tym, iż kobieta czerpie często więcej przyjemności z pocałunków, pieszczot itp. niż z samego w sobie stosunku i w ogóle świetnie opisał psychikę kobiet w tej sferze. Dodał też, że "wiedzę" tą wykorzystuje w praktyce, a jest ze swoją dziewczyną cztery lata i nigdy nie bolała ją głowa ;) Skoro ma takie podejście to nie dziwne, że jego kobieta ma codziennie ochotę na baraszkowanie z nim. Facetów, którzy zdają sobie sprawę z tego, że kobieta nie jest wilgotna na zawołanie, jest więcej. Tylko nie każda na takiego trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssq
@gość dziś sorki bro że interpretowałem Cię jako babe, mój błąd.. wybacz. co do konkluzji nie wpełni się z Tobą zgodzę. patrzysz przez pryzmat jakichś zatarczek chodnikowych, a nie prawdziwego zagrożenia życia. widzisz... spotykając ludzi w świecie można, i dość często się to zdarza, trafić na kogoś lepszego od siebie. mi się trafiło wiele razy.. nabrałem szacunku. myślę że aspekt udeptanej gleby i radzenia sobie ze związkiem są bardzo blisko siebie, nie przez przemoc, która decyduje o tym 'kto ma rację' ale przez to jakim się jest. konfrontacja nie musi polegać na obiciu ryja, wystarczy wstępna dawka adrenaliny. jeśli rozmawiamy o tym samym wiesz o czym piszę. mi się nic nie zdarzało jakoś, nie mogłem :). jeszcze raz sorka za to że wziąłem Cię za dziewczynę. wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L C
"Tudzież" użyte bez sensu mnie rozwaliło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssq
@Koke źle wkleiło adresata, sry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ufam w 100% swoim wyborom." Porozmawiaj z nim, a jeśli rozmowa nie przyniesie rezultatu daj mu wolną rękę - zobaczysz ile jesteś dla niego warta. "Miłość" vs niepohamowany popęd seksualny. On teraz jest prawdziwy - masz okazję go poznać. ;) x Nie masz wolnych koleżanek podobnych do Ciebie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sssq - spoko nie ma sprawy, pomyłki się zdarzają szczególnie w necie gdzie nie ma kontaktu wzrokowego. Ja zarysowaniem pewien rysopis dojrzałości, którą np wyznaję, czyli umiejętność radzenia sobie w życiu, związku i w sytuacjach które wymagają próby. To wszystko dla mnie rożne bajki, do kobiety podchodzę z szacunkiem, kulturą, zrozumieniem, stawiam na kompromis, uzupełnienie, wymianę spostrzeżeń, wspólny mianownik. To jest dojrzałość "związkowa", emocjonalna. Takie coś nie oznacza, ze jestem wybrakowany pod względem charakteru, Ci co mnie znają w realu, wiedzą, że jeśli ktoś obraził moją kobietę, to zęby nieźle dzwoniły o parapet. Jednak rozgraniczam te dwa światy. To się nazywa sztuka panowania nad emocjami. Szacun do kobiety to u mnie podstawa, prestiż, ale gdy trzeba nie raz tłukłem się do ciężkich akcji w obronie kobiety. Faceci to złożone osobowości, podobni jak kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( więc zostanę starym kawalerem x Daj znać jak sprawy się mają (po rozmowie). Ciekawy jestem "co" wygra. x "edytowano dziś " perfekcjonistka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssq
@Koke rozumię to, doceniam... nigdy ni musiałem wybijać nikomu zębów choć potrafię to robić, wierz mi :) dziewczyny traktuje na równi z facetami, nie ma ulg.. są niepotrzebne. wystarczy mi 'zażyłość' (nie, nie jestem pedaUem). aha ulgi są niepotrzebne, dziewczyny tak! wracając do tematy i ii y'ki przez pryzmat Twojego i jej postu robimy z niego demona. a to przecież nie musi być do końca prawda... Ona pisze o tym że mąż ją molestuje seksualnie. Jemu na samą myśl o niej serce przyspiesza (czyli staje). Rozmowa? owszem.. ale na jakich warunkach? suchopeezdy nakierowały ją Ty Ty Ty... rozumiemy jak masz ciężko, biedna biedna... związała się z takim ci.ulem. kobiety światłe zwyczajnie zazdroszczą choć nie znają jego "aparycji", chodzi o pożądanie żony. no i nimfy... ale je z zazdrością pomińmy.myślisz że chłop z wiecznie twardym da radę rozmawiać z żoną intelektualnie skoro już jest jego? jeśli Ona nie popuści ci.pki to raczej marnie to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sssq chociaz jeden ktory nazywa wszystko po imieniu. swieta prawda. oj a ja jej zazdroszcze i to jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boszzz co za kretyn z tego sssq... szkoda komentować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noooo wielkie kur/wa "szczęście" spotkało autorkę, bo jej facetowi stoi :D weź się nie ośmieszaj tłuku, większości młodym facetom stoi często i gęsto. szczęście to by miała jakby jej partner o nią dbał w sferze seksualnej, a ma ją gdzieś, bo liczy się tylko jego przyjemność. po prostu jesteś baranem i nie rozumiesz, że kobiety w większości aby się podniecić potrzebują gry wstępnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna
"gość dziś to ja z 18:48 i zupelnie sie zgadzam z sssq. twojemu facetowi sie po prostu nie chce i tyle. ale ty tez bys mogla cos zmienic. zaskoczyc go zrobic mu niespodzianke, przygotowac kolacje, ubrac sie w seksi ponczoszki i zainicjowac seks. no ale on jest tym jedynym w waszym zwiazku, ktory musi inicjowac seks bo ty czekasz na "bodzce intelektualne" to wybacz..." Miałam okazję długo, długo być w podobnej sytuacji jak autorka tematu. Same słowa męża mające w jego mniemaniu mnie podniecić - odrzucały mnie i studziły. Tłumaczyłam, prosiłam, groziłam, płakałam nawet. Nie pomogło. Zaczęłam więc według zasady "dam coś z siebie". Pończochy, szpilki, kąpiele, świece, romantyczne kolacje, bita śmietana, itd. I co to dało? Mąż był wniebowzięty! Bo nie dość, że w końcu dostał czego chciał, to jeszcze w jakiej pięknej oprawie. A w tej oprawie, on jednym swoim prostackim słowem jaskiniowca, jednym gestem niszczył to wszystko i sprowadzał cały seks znowu na swoją płaszczyznę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sssq- Czytam Twoje posty i wnioskuję, że kompletnie nie rozumiesz o co mi chodzi. Nie jestem kobietą która ślini się na widok stojącego prącia. Ja wiem, że wy lubicie prosto, bezproblemowo, laska ma rozłożyć nogi i tyle, ja potrzebuję czegoś więcej, nie oczekuję zrozumienia od osoby której wystarcza, widok kawałka "cycka" żeby się podniecić. Masz parowo do własnej interpretacji moich słów. Ja potrzebuję tego aby mój mąż mnie zdobywał, żeby karmił mój intelekt, potrzebuję droczenia, seksualnego napięcia, rozmowy, flirtu i ja mu to wszystko zapewniam, ze swojej strony, a on usiadł na laurach. Postawił nie na tą kartę co trzeba i ucieka od wyjaśnień, od zrozumienia. Nigdy nie byłam prosta i nigdy nie będę. Nie analizuj proszę całości mojego pożycia z mężem, przypominam, że nie znasz szczegółów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"on jednym swoim prostackim słowem jaskiniowca, jednym gestem niszczył to wszystko i sprowadzał cały seks znowu na swoją płaszczyznę..." +1 Dokładnie tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" suchopeezdy nakierowały ją Ty Ty Ty... rozumiemy jak masz ciężko, biedna biedna... związała się z takim ci.ulem. kobiety światłe zwyczajnie zazdroszczą choć nie znają jego "aparycji"," x Ty się już lepiej nie wypowiadaj, bo z każdym postem coraz bardziej się kompromitujesz "suchomózgu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję wam takich neandertali :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby karmił mój intelekt, xxx jestes po prostu jeb/nieta :-O do roochania nie trzeba intelektu :-O masz sie za jakas alfe i omege czy o co kaman ? trzeba bylo za profesora wyjsc za maz. xx Nigdy nie byłam prosta i nigdy nie będę. :-O no i w tym lezy pies pogrzebany. to TWOJ problem a nie twojego meza a juz na pewno nie nasz. wytlumacz to swojemu mezowi a nie nam. my nic nie musimy rozumiec a ty nam nic nie musisz tlumaczyc. masz jakis problem ze soba prawda? narcystka moze jakas jestes? masz sie za pepek swiata co? i dlatego facet ma cie w 4 literach nic nie bierze sie z nikad. niestety taka prawda kobieto. napisala kobieta wiele starsza od ciebie z o wiele wiekszym doswiadczeniem zyciowym a i seksualnym. radze zejsc z tronu i zdjac korone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawiam się, że jestem bardzo narcystyczna, ale nie sądzę by to był powód by mi ubliżać. Zrozum starsza koleżanko, że mi potrzeba intelektu. Gdybym potrzebowała rad mamy- poszłabym do mamy. Posłuchaj, szanuję Twoje zdanie, ale może pomyślisz o tym, że ludzie są różni, jestem inna do Ciebie, mnie nachalne "ru.chanie" nie urządza. Myślę, że fora mają właśnie na celu ułatwianie sięgania opinii innych w różnych dziedzinach- popraw mnie jeśli się mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssq
suchomózga kupuje w ciemno. zastanawia mnie dleczego nie chcecie dla i ii'ly zrobić z tego prostaka który jest jej mężem, ba i go kocha.... napowrót tego który ją kręci. hm? chyba że już tak jak ja wiecie że powinna znazleźć innego :P zniewalającego "brunecika" który ma w jednym palcu całą kobiecą bibliografię, Vonegut, Dostojewski, Coelho.... heh, pogrążam sie.. wiem, mam to w doopie. dała plus jeden do jego prymitywizmu, to pewnie z miłości :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha niektóre wypowiedzi są tu żałosne, serio :D no tak, facet przed ślubem pozuje na intelektualnie pociągającego, jest dobrym kochankiem itd. a po ślubie może mieć już wszystko w doopie, a żona ma mu służyć jedynie jako obiekt do roochania... :O nie dziwię się, że tyle związków się wali skoro faceci mają takie płytkie i egoistyczne podejście. skoro jej facet z pociągającego i interesującego zmienił się w nachalnego prostaka to nie dziw, że ona nie ma ochoty. autorko, ja bym wprost mu wygarnęła, że się zmienił(na gorsze) i że wolałam to jaki był kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre i śmieszne za razem jest, to jak większość z was próbuje mi dokopać. Długo pracowałam na, to jaka jestem, żadne z was nie musi mnie na szczęście lubić. Na moje szczęście, oczywiście. Wyciągnęłam wiele wniosków z tej rozmowy. :) Za wszystkie porady dziękuję. Życzę wam dobrej nocy - wszystkim bez wyjątku! I tym miłym akcentem zakończę rozmowę oraz czytanie tego forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna
Pocieszę Cię autorko - mąż przestanie Cię przerażać, zacznie Cię obrzydzać :) Wiem, że to nie jest dobry temat do żartów, ale jeśli on nie rozumie Twojej potrzeby seksu "inteligentnego" to już jej raczej nie zrozumie. Ludzie prości mają prosty seks i tyle, popęd jest przez naturę im dyktowany i niecywilizowany. Oczywiście, że fajnie od czasu do czasu oddać się dzikości swojego bestialskiego społeczeństwa, ale naprawdę, dla jednych będzie to zwykłe szybkie włożenie, a dla innych to szybkie włożenie będzie okraszone czymś takim w słowach, że będzie się to chciało co noc powtarzać. Zastanów się autorko, co czujesz do męża... tak na serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga mlodsza kolezanko, nie mam zamiaru Tobie ublizac. Jestem osoba , ktora pisze prosto z mostu. wybacz ale z Twoich postow wynika co nie co wynioslosc. Rozumiem, z potrzeba Tobie intelektu ale zrozum, ze tego od Twojego meza nie wymusisz. co sie tak strasznie miedzy wami zmienilo ? moze opisz? Twoj maz jest tylko dlatego nachalny poniewaz czuje sie przez Ciebie odrzucony. Czy Ty to rozumiesz ? Gdybys napisala ten temat w tym celu aby inni tutaj mogli ci pomoc zrozumiec (zmienione? ) zachowanie Twojego meza, to wszystko byloby oki. ale Ty piszesz tylko i wylacznie o sobie i o Twoich potrzebach ale uwierz mi nie ma dymu bez ognia. Zachowanie Twojego meza ma jakis powod i Ty nie jestes bez winy. i slusznie sadze, ze masz narcystyczne sklonnosci. wszystko kreci sie kolo Ciebie, nawet w tym temacie. Jeszcze raz powtarzam : Twoj maz czuje sie odrzucony. On rowniez sadzi, ze Twoje zachowanie, Twoje ukazywanie mu uczuc sie zmienilo i w swoj ( chamski i niedelikatny ) sposob probuje wymusic na Tobie zmiane zachowania. On chce abys Ty mu ukazala uczucia t.z milosc. I nie rozumie Twojego odrzucenia. I co dalej? Jestes zainteresowana tym co moze byc dalej czy chodzi Tobie tylko i wylacznie o INTELEKT ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Relacje międzyludzkie są proste - o ile ludzie potrafią słuchać. Jak wygląda Wasza rozmowa, kłótnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli chodzi ci tylko i wylacznie o intelekt to trzeba bylo wyjsc za kogos innego za maz. i nie mow mi, ze on przed slubem udawal kogos innego. nie ma o tym mowy. po prostu kazdy z was probuje wymusic cos swoim zachowaniem. a wiec raczej oboje jestescie niedojrzali. przykre, ze dopiero po slubie sie budzisz bo takie zachowanie jest trudne do ukrycia. facet sie wkurza, ze mu nie dajesz i nie rozumie dlaczego. Jesli go kochasz to odnajdzoesz droge do niego. jesli go nie kochasz to raczej on dalej bedzie cie przerazal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozliwe rowniez, ze dajesz mu odczuc, ze zaslugujesz na cos lepszego albo kogos lepszego i juz jestes na straconej pozycji. bo on sie powkurza i powkurza a pozniej bedziesz mu obojetna. a na przyszlosc zanim wejdziesz w zwiazek lub malzenstwo to znajdz sobie takiego, ktory nie bedzie mial zwierzecych odruchow i bedzie cie intelektualnie stymulowal od rana do nocy i traktowal jak ksiezniczke. zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×