Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Entre

Nie mogę poradzić sobie po rozstaniu

Polecane posty

Witajcie, Zakładam ten temat głównie dlatego aby wypowiedziały się kobiety. Tak jak w tytule czytacie nie mogę poradzić sobie po rozstaniu z dziewczyną. Kocham ją bardzo, czuje że to ta jedyna kobieta, zawsze byłem dla niej dobry. Pomagałem jej w pracy, chodziłem na spacery, zabierałem na kolacje, do kina, na wakacje, na imprezy u znajomych. Wszystko dosłownie robiłem z nią wspólnie. Uważałem że jest szczęśliwa ze mną i sama to powtarzała, że jeszcze nikt inny nie zrobił dla niej tyle co ja i kocha mnie najmocniej na świecie, planowała już nawet założyć rodzinę ze mną i mieć dziecko... Wszystko się zepsuło, gdy ona chciała się wyprowadzić do miasta, a ja nie chciałem (mieszkaliśmy z moimi rodzicami), bo twierdziłem że nas porostu nie będzie stać na normalne życie. Muszę dodać że gdy zaczynałem z nią się spotykać nie miała nawet na kromkę chleba, ja jej pomagałem w tym ciężkim okresie dla niej, przeprowadzała się z miejsca na miejsce, aż w końcu zaproponowałem jej z mamą żeby wprowadziła się do nas na wieś (mama ją uwielbia, traktuje ją jak córkę). Zgodziła się i po 6 miesiącach zamieszkaliśmy razem, w tym okresie znalazłem jej pracę i obiecałem że w weekendy będę ją odbierał z pracy i zawoził - u nas nie ma autobusów w weekendy (w jeden weekend potrafiłem się poświęcić i stawać o 5 aby zawieźć ją do pracy łącznie wychodziło że robiłem w weekend 200 km) Jednak mojej ukochanej dziewczynie znudziło się mieszkanie u mnie, bo irytowało ją że mama się wtrąca, ona chciała żyć na swoim, sama sobie gotować i sama sobie brać - u mnie miała wszystko wyprane i ugotowane przez mamę... I tak się wyprowadziła ode mnie do miasta, po 2 dniach odezwała się do mnie i powiedziała że dalszy związek nie ma sensu i że lepiej będzie jeśli się rozstaniemy, bo ona nie chce żyć na odległość (ja do niej nie dzwoniłem). Ja zareagowałem bardzo agresywnie i wypomniałem jej wszystko co dla niej zrobiłem i pozwoliłem odejść ;( Na nazajutrz przemyślałem sobie wszystko i stwierdziłem że nie mogę miłość mojego życia wypuścić z rąk i zaproponowałem jej że wyprowadzę się razem z nią, ona powiedziała że już za późno i nie wie czy do mnie coś jeszcze czuje... Rozmawiałem z nią wczoraj i powiedziała mi że po naszej kłótni przespała się z kolegą z którym się spotyka i jest jej bardzo ciężko z tym ale uległa bo była w rozsypce i było jej bardzo ciężko (chodzi o to że nie chciałem się wyprowadzić pewnie albo nie miała wystarczająco wsparcia z mojej strony) Dziewczyny co ja mam robić? Powiedziałem jej że rozumiem i czekam aż wybierze pomiędzy nim a mną ;( Jest mi bardzo źle z tym nie wiem co robić, strasznie ją kocham ale wiem że bardzo mnie zraniła tym co zrobiła ;( Przespała się z nim 2 dni po rozstaniu, a spotyka się z nim jak się wyprowadziła ;( Proszę pomóżcie mi, co wy myślicie jako dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam wszystko i moim zdaniem ta dziewczyna nigdy Cię nie kochała, bardziej może grała zakochaną. Tak naprawdę dziwię się, że można kogoś takiego pokochać bo jeśli się kocha, to nie ma grymasów, niezadowolenia. Są wspólne decyzje, jest czas na rozmowy( takie nawet sprawiające przykrość bo one są po to, żeby drugą stronę bardziej zrozumieć, poznać co myśli, by sprawić, że można coś zmienić np.w zachowaniu)o wszystkim co niewygodne po to by oczyścić atmosferę, po to by nauczyć się słuchać drugiego, wyciągać wnioski i nigdy już nie powtarzać rzeczy złych, sprawiających przykrość.. Byłeś dla niej dobry, służyłeś radą, wspierałeś, zabierałeś tui tam..etc. Skończyło się bo jak piszesz ona "chciała do miasta", ty wolałeś zostać tam, gdzie byłeś. Jej tłumaczenie, że ona "chciała być u siebie" i inne brednie, a potem okazało się, że już po dwóch dniach w mieście, zdradziła Cię z innym. Jej tłumaczenia są żałosne. Wybacz,tak uważam. Uważam, że to kpina, nie miłość. Odpuść sobie tą dziewczynę, ona nie dość, że nigdy nie kochała, to jeszcze kłamie jak najęta. Przebolej tę panienkę. Dobrze radzę. Odchoruj ją, jeśli kochasz, ale nigdy nie zgadzaj się na bycie z nią ponownie bo ona nie jest stabilna uczuciowo i nie rozumie nawet co to miłość. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na Twoim miejscu zacisnęła zęby i pogodziła się z rozstaniem. Po prostu - czasem trzeba odpuścić, nawet jeśli bardzo się kocha, miłość to nie wszystko, liczą się jeszcze inne rzeczy, wierność np., a Twoja panna ma z tym problem. Jakby facet przespał się zaraz po naszym rozstaniu z inną to kijem bym go nie tknęła, choćbym nie wiem jak kochała, trzeba mieć jakieś swoje zasady! Twoja była jest puszczalska, jak możesz ją kochac?! A Ty jeszcze robisz z siebie jej wycieraczkę i pantoflarza, żeby wybierała między jakimś gościem a Toba? Wała jej, niech spada! A przy okazji, może trochę odwrócisz myśli od niej, to pomóż mi z moim problemem z facetem :) Jeśli facet, z którym jestem od prawie dwóch lat w związku na odległość, przestał się nagle odzywać, to co powinnam zrobić? Napisałam raz do niego, nie odpisał, 5 dni już milczymy, a wcześniej kontakt mielismy codziennie. Dlaczego facet w długim związku może nagle przestać się odzywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nigdy cie nie kochala, wykorzystala twoja pomoc i kopnela w zad, pogodz sie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedz, dużo to dla mnie znaczy. Wiecie że to co napisałem to tylko część tego co czuje, staram się być obiektywny i zrozumieć ją, ona według mnie na prawdę mnie kochała,zawsze to powtarzała i czasem jak się pokłóciliśmy to płakała z tego powodu ;/ Te rozstanie było takie szybkie, ona twierdzi że ma mętlik w głowie i niczego nie planowała, ani zdrady, ani spotykania się z tym gościem... Na prawdę jest mi szkoda, bo strasznie się zaangażowałem, moi znajomi i rodzice bardzo ją lubią, kazali walczyć o nią... Drogi Gościu a ten facet co jesteś z nim od 2 lat, jak się zachowywał wcześniej, bo być może związek na odległość to nie dla niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak p***a swędzi to rodzina nie pomoże z chusteczkmi latać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślicie żeby na prawdę odpuścić? Ona zawsze była nieśmiała w sprawach seksu, nie wiem dlaczego przespała się tak szybko z tamtym gościem ;/ Chciałbym jej dać drugą szanse ale nie wiem czy jej wybaczę ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dać komuś drugą szansę to jak dać drugą kulę, kiedy za pierwszym razem cię nie trafił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 lata mają pójść na marne? To na prawdę dobra dziewczyna tylko trochę się pogubiła :( Dziewczyny co mi poradzicie? Spróbować jeszcze raz, czy w zgodzie pozwolić jej odejść do innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam, że dając jej szansę udowodnisz jej jakim jesteś naiwniakiem. Twoi rodzice ja pokochali, Ty ja kochales, Twoi znajomi ja akceptowali, jadla, pila, spala, miała wszystko wyprane. wszystko postawione pod sam nos, czego chcieć więcej? tak jak przedmówcy pisali- nie kochała Cie. mysle ze to bardziej zauroczenie i bycie z przyzwyczajenia. nie patrzna związek pod kątem ilosci miesięcy czy lat, bo to żaden miernik. musisz sie pogodzić z tym ze najprawdopodobniej grala cnotke przy Tobie, a miala zupełnie inne oblicze. nie pisz nie narzucaj sie jej, odpusc ja sobie, bo wydajesz sie być normalnym facetem zaslugujacym na kobietę a nie dziewczynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i pamiętaj, że nie możesz jej usprawiedliwiać! nie pogubila sie tylko jest pusta osoba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posłuchaj sobie na Yt konferencji ks.Pawlukiewicza i tam bankowo znajdziesz może nie odpowiedź ale podpowiedź. Mnie po rozstaniu pomógł zrozumieć wiele kwestii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jednej strony macie racje, ale z drugiej ciężko mi podjąć decyzje. Zazwyczaj jestem stanowczy i wiem co jest dla mnie dobra a co złe, ale tutaj się po prostu gubię ;/ Ale jak wziąć to na logikę to przyznaje wam racje... Bardzo szkoda mi tego związku nawet ie wiecie jak ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdaje sobie jak jest Ci ciężko ale wybaczajac jej pokażesz jakim jesteś jej pantoflem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Można popełnić nieświadome błędy i można popełniać je świadomie. Wyobraź sobie, że idąc przez las, zgubiłeś się. Zapada zmrok, nic nie widzisz i nie wiesz, że w pobliżu znajduje się głęboka przepaść. Nagle potykasz się, przewracasz, lądujesz na dnie przepaści i łamiesz sobie kark. To właśnie jest pomyłka. Teraz wyobraź sobie inną sytuację. Jest środek słonecznego dnia. Spacerujesz po lesie, do którego nie wolno wchodzić. Widziałeś po drodze tablice ostrzegawcze z napisami:"Wstęp wzbroniony", ale uważasz, że uda ci się przejść przez las niezauważalnie. Znów potykasz się, przewracasz i wpadasz do przepaści..Tym razem jednak łamiesz sobie kark nie przez przypadek, ale na skutek świadomego wyboru. Twoja dziewczyna dokonała świadomego wyboru bo umówiła się z kimś innym i poszła z nim do łóżka. Nie była wówczas pod wpływem narkotyków, ani nikt jej nie przykładał pistoletu do skroni, żeby tego dokonała. Za wybory płaci się zawsze jakąś cenę. To był jej wybór. Ona nie doceniła niczego co było między wami i śmiem twierdzić, że tak naprawdę nigdy nie kochała. Powinna zatem odpowiedzieć za swój czyn. Bardzo współczuję, ale ja nigdy bym nie wybaczyła człowiekowi, który w ten sposób zabawił się moimi uczuciami. Zostaw ją, niech bawi się w życie z innymi. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze spotkasz osobę, która odwzajemni twoje uczucia. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bardzo mnie korci aby z nią spróbować zamieszkać. Nic jej nie tłumaczy, nawet to że nie chciałem się z nią wyprowadzić, dlatego chyba dam sobie spokój, chociaż na samą myśl o niej kręci się łza w oku, ona była na prawdę dobrą dziewczyną, zawsze razem wszystko robiliśmy . Zawsze była uczciwa, pracowita i wydawać się mogło że niewinna i delikatna, tak bardzo mnie rozczarowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwulicowa to najpopularniejsza z chorób XXIw. Odkochaj sie, zapomnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie racje, muszę się z nią spotkać i powiedzieć, że to nie ma sensu. Niech idzie sobie do tego drugiego... Myślicie że jak pobije tego drugiego to mi ulży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam już niczego nie dodawać, ale w tej sytuacji napiszę tylko, że nikogo nie zbawisz bijąc kogokolwiek, a już na pewno, kiedy zbijesz faceta, który skorzystał jak miał po temu okazję. Zostaw to, tak jak jest i idź dalej 🖐️))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie ludzie Ci dobrze radzą, to że była dobra, pracowita, cnotka itp itd w ogóle nie świadczy o tym że musi być wierna, stała w uczuciach i niedostępna dla pozostałych facetów. Nawet ludzie , którzy są z natury ranią bliskich - i to jest takie smutne. Słuchaj tych ludzi którzy mają rację - w momencie kiedy się wyprowadziła i przespała z kolesiem na 100% przestała Cię kochać. Która kochająca osoba by tak zrobiła? Ja kocham mojego chłopaka i w życiu z jakimś innym kolesiem nie pójdę do łóżka bo szanuję naszą miłość i jestem lojalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet ludzie , którzy są z natury dobrzy*** ranią bliskich cholera zapomniałam wpisać tego słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie racje, już wiem co zrobić. Otworzyliście mi oczy, bo wcześniej byłem zaślepiony swoją naiwnością. Pozwolę jej odejść i jakoś sobie ułożę życie. Mam jeszcze jedno pytanie, rozmawiając z nią obiecałem jej że nawet jeśli nie wybierze mnie będziemy utrzymywać dalej kontakt, a jeśli będzie potrzebowała pomocy to ma dzwonić do mnie, jestem bardzo słowny i nie wiem czy dotrzymać tą obietnice - zawsze byłem wierny swoim zasadą, przez te 3 lata nawet nie spojrzałem na inną ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten chłopak też ma swoje za uszami, ja wiem że on ją zrani, z jednej strony chciałbym ją uchronić przed nim, a z drugie tak bardzo mnie skrzywdziła, że nie wiem czy się wtrącać... Czy pokazać jej dowody na jego zakłamanie, czy raczej zatrzymać to dla siebie i pozwolić jej cierpieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ona dotrzymała obietnice, które wynikały z Waszego związku? Chłopie, jesteś serio dojrzały i dobry, ale kurde otwórz oczy! Nie odpisuj jej, nie dzwoń i nie spotykaj się nawet po to by jej cokolwiek wyjaśniać! Nie spotykaj się z nią, to co zrobiła powinno być dla niej wyjaśnieniem powodu. Dziewczyna jest ewidentnie zmanierowana, miała tu ciepłego misia i jego rodziców, którzy prali jej skarpetki i gotowali obiadki, a ona uniosła się i wielce dorosła BO ONA CHCE DO MIASTA! A niech jedzie do miasta, pozna uroki życia wielkomiejskiego i niech pozna wielkomiejskiego pazia, który będzie jej prał i sprzątał. Niech zobaczy ilu na to stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Entre-nie wiem jak masz na imię, ale posłuchaj. Ochłoń. Usiądź, ochłoń i przestań się już schizować. Przestań interesować się tym co i z kim coś robi. Niech ją skrzywdzi, niech ją upokorzy przed wszystkimi tak jak ona upokorzyła Ciebie przed znajomymi, rodzicami i samym Tobą. Chce życia wielkomiejskiej Pani? Niech sobie żyje. Niech nauczy się prawdziwego życia, w którym Ciebie już nie ma i nie będzie. Nie kontaktuj się z nią w żaden sposób, nie pisz, nie dzwoń i nie odbieraj gdyby to ona dzwoniła. Pokaż jej swoją obojętność i potraktuj ją jak powietrze, ignoruj. Nie myśl o tym co robi i gdzie jest, niech żyje tak jak chce, przecież do tego dąży. Nie zamartwiaj się, podnieś się i zajmij się i skup na dobrych relacjach z Twoimi rodzicami, bo oni Cię naprawdę bardzo kochają i udowodnili że są w stanie zrobić dla Ciebie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje drogi gościu. Dziękuję wam za tak liczne odpowiedzi. Tylko tak sobie myślę że mam już 22 lata i mieszkam dalej z rodzicami, czy to dla was jako dziewczyn nie jest odstraszające? A co do dziewczyny to postanowiłem spotkać się z nią i jej przedstawić sytuacje i w pokoju się rozstać z nią. Będzie mi bardzo szkoda jak ją skrzywdzi ten bydlak, bo wiem jak przecierpiała w życiu, już od 18 roku życia pracuje na siebie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie popełniasz kardynalny błąd wybierając opcję spotkania i rozstania w pokoju. Przecież ona swoimi czynami spowodowała że owo spotkanie nie jest w ogóle potrzebne. Co do mieszkania z rodzicami? Szczerze? Ani trochę nie jest to odstraszające. Wręcz przeciwnie, świadczy o tym, że jesteś rodzinny i że kochasz ponad życie swoich rodziców. Dodatkowo pokazuje, że zarabiasz pieniądze, które oszczędzasz. Bo przecież więcej da się odłożyć aniżeli mieszkając samemu. Czerp jak najwięcej mieszkając z rodzicami. :-) To oni powinni być dla Ciebie największą ostoją i nie zmieniaj tego tylko dlatego, że ktoś Cię do tego prowokuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje, nie wiem kim jesteś ale jesteś wspaniała :) Też próbowałem dziewczynie przetłumaczyć, że najważniejsza dla mnie jest rodzina i nie zostawię jej aby zamieszkać w mieście. A o do pieniędzy to tak zaoszczędzam dużo pieniędzy, ale ponadto uważam że każde dziecko które pracuje powinno się dorzucać do rachunków, ja mamie też dorzucam tyle ile potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×