Stwórzmy teatr ?

macie pomysł na scenariusz ?

życie pisze scenariusze

no zycia

Ja mam: AKT I, SCENA PIERWSZA Niewielki pokoik: łóżko (pościel w nieładzie), na wpół uchylona szafa z ubraniami, jakieś elementy garderoby rozrzucone na podłodze - słowem, wystrój sceny sugerujący nieporządek. W rogu monitor , a na nim białe tło wypełnione jakimś tekstem. Przed komputerem siedzi Ewa w podwiniętej do połowy uda długiej sukience trzymając w ręku kieliszek. Na stoliku obok dwie butelki wina - jedna pusta, druga opróżniona w jednej czwartej. EWA: Stwórzmy teatr. Macie pomysł na scenariusz ? DON PEDRO RUJANO: Życie pisze scenariusze. EWA: No życia. KURTYNA

Paż: Pani Ewo ,moge sie przysiąść do pani? Obowiazki ,wykonane ,konie osidłane ,

A jesteś Biondettem czy Biondettą? Bo szukam tutaj uzdolnionych aktorek.

idź do teatru tam ich na pęczki

von Biondettą,wszechstronnie uzdolnioną ,utalentowaną z tudziez i ówdzie melancholijnie artystyczną duszą do usług panie

A mogło być tak pięknie, gdyby nie przedrostek ,,von''. To jak łączyć szparagi z śledziami...Dwója!

vvon

Racja, ,,vvon'' z mojej uczelni. Co to za aktorka, która nie dość, że niczym nie wykaże się na scenie, to nawet porządnego loda zrobić nie potrafi. Po co w ogóle ten zawód?