Jak przymilam się szefowej. Też tak robicie?

Wpadłam na genialny pomysł jak przymilić się szefowej. Najpierw zaprosiłam ją na wesele i miała piosenkę z podziękowaniami przed podziękowaniem dla rodziców. A teraz wymyśliłam, że nie tylko wrócę do pracy 2 tygodnie po porodzie, ale dam dziecku na imię tak jak ona ma. Rozważam też czy nie wziąć jej na chrzestną, ale mogłaby odmówić... Ale z tym imieniem to dobre, nie? A i jeszcze krytykuję do niej koleżanki, które są na macierzyńskich i wychowawczych i sugeruję żeby je zwolniła i dała mi drugi etat i jakiś stażystów z Urzędu Pracy do pomocy. Też tak robicie?

Nie my tak nie robimy. Ale Ty jak chcesz się jej jeszcze bardziej przymilić to możesz zaproponować, że posprzątasz jej mieszkanie raz w tygodniu, bo to bardzo lubisz, zrobisz zakupy czy wyprowadzisz psa....

nie wierzę że można mieć tak łeb zryty

czekaj az trafisz na kogos kto nienawidzi wlazidupstwa :D zapewniam cie ze takie osoby tez istnieja

A ja znam wrecz przeciwnie takich co lubie dup..o wlazow I sa cale w skowronkach jak im sie slodzi.I co? Odstawac w tyle ?Czy isc za grupa ktora sie podlizuje ?Niestety takie czasy ze albo na wozie albo po wozem.

widzisz... pracownik wyksztalcony wylacznie w dupowlaztwie nie umie sam podjac najprostszej decyzji co jest zenujace gdy patrzy sie na jego wizytowke a tam kierownicze stanowisko na przyklad :D