Dziewczyna juz nie ogarniam

Przyjezdza do warszawy na studia. Mnie oczywiscie dzisiaj nie ma bo nie uprzedzila i nie moge pomoc. W kazdym razie nauka zaczela sie juz wczoraj. Pytam ja czy przyjezdza, mowi tak. Pytam gdzie bedzie spala mowi nie wiem. Pytam kto ja zawiezie na busa (ma kilkanascie km) mowi nie wiem. Pytam czy wie jak trafic na uczelnie mowi nie wiem. Kurwa co za nieodpowiedzialnosc?!?!?! Jak z dzieckiem do cholery! :o jeszcze mi mowi zebym sie nie wtracal, ale jak sie nie bede wtracal to albo zmowu nie zacznie sie uczyc, albo trafi na dworzec.... :o Nie ogarniam juz, no nie ogarniam..... :o

A coś się tak przejął ...skoro nie chce Twojej pomocy to nie wciskaj jej się w doopę na siłę ..Będzie chciała ma Twój numer ...

tak, k****, o 1 w nocy sie ocknie ze nie ma gdzie spac i co jesc.....

ale w ogole polegac na niej nie mozna w sprawach gdzie trzeba cos zalatwic. czyli np zadzwonic tu i tam i cos ustawic.... kurde no.... musialem z siebie to wyrzucic.... :o

zrobie sobie 100 przysiadow moze mi przejdzie... :P

jak nie ogarniasz to zajmij sie soba zebys ogarnal proste

no i prosze, juz miala siedziec w busie i oczywiscie nie siedzi.... nie wiem co ja mam z nia robic... :o

Pozwolić jej ponosić konsekwencje swoich decyzji. Tylko wtedy ma szanse dorosnąć - jak jej własne nieogarnięcie da popalić. Nie załatwiaj za nią, nie podsuwaj rozwiązań.

najlepiej zapakuj jej po sme bille, to akurat ogarniasz

teraz najlepsze, dojachala do lublina, 3 albo 4 busy jej s*******ily jak robila sobie zakupy i mowi mi ze nic nie ma... a... no i chyba wraca do domu... k***a zaraz mnie krew jasna zaleje.... :O:O:O:O:O

jeszcze telefonu nie odbiera.... :o