Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chuj z tym wszystkim

Polecane posty

Gość gość

Z moją rodziną i ze mną samą. Nienawidzę ich za to, jacy są, i co o mnie myślą, nienawidzę siebie za to, że nie umiem być silna i dać sobie rady, tylko jestem jak dziecko. MAM DOSYĆ!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
toprzestan byc jak dzieko skoro masz dosyc ich nie zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie rozumiem. co chcesz przez to powiedziec. "chuj z tym wszystkim" to bardzo zdrowe podejscie jezeli przestajesz sie przejmowac rzeczami na ktore nie masz wplywu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie mam zamiar przestać się przejmować moimi nieodpowiedzialnymi, a równocześnie wyzywającymi mnie rodzicami i zająć się sobą. Skopałam sobie trochę rzeczy w życiu, nie będę pisać dlaczego i że to przez nich, najważniejsza jest teraz zmiana. Idę na terapię, uczę się na studiach (trudniejszych od poprzednich. Teraz ogolne mam kolejne podejście do studiów, bo przez problemy psychiczne zawaliłam tamte), na siłownię, może jeszcze na taniec. Teraz jest nie najgorzej, jeszcze się nie stresuję, ale u mnie to przebiega etapami - na początku jest entuzjazm, który opada przy trudnościach. Nie nauczyłam się radzić sobie z problemami (też nikt mnie tego nie nauczył - moja matka, postępująca jak nastolatka, tudzież dziecinny i aspołeczny ojciec, który nie wie nic o poważniejszych sprawach w domu). Jestem SŁABA, powala mnie każdy mocniejszy cios, ból ciała, psychiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem słaba. Liceum bym zrypała gdyby nie dobrzy ludzie tam.. Psychozę mam w domu. OD zawsze. Nie umiem być już normalna. Jestem aspołeczna. Przerażona większość czasu. Zawsze czuję, że sobie nie poradzę. Teraz zaczęłam studia i po pierwszym dniiu wpadłam w rozpacz i miałam myśli., żeby to rzucić.. Teraz byłam tam dwa dni i trochę emocje opadły. Nikogo tam nie znam, w ogóle ciągle się stresuje nie mogę jeść, chce mi się wymiotować. Ale chuj z tym muszę coś skończyć. Już jebać tych ludzi.. Pewnie będe się kompromitować co chwilę, ale pieprzyć to.. Czuję się jak małe, zagubione, zostawione sobie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam odwrotnie, podchodzę z większym entuzjazmem do studiów, ale tylko chwila.. a dojeżdżać też mam problemy z dojeżdżaniem, mam biegunki przed wyjściem i w czasie jazdy całą siłą woli muszę się trzymać żeby nie mieć dalej , czasem się udaje czasem jest gorzej.. póki co nie najgorzej jak kiedyś, ale możliwe że niedlugo zacznie się na większą skalę.. (jak poprzednio). Na terapię mnie nie stać póki co :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego to wszystko jest p******e i nie mamy wpływu na to co się dzieje z nami i do około nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tu ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ja mam powiedzieć. .. Rodzicd wywalili mnie z domu w wieku 18 lat.Teraz calyczas się martwię o jutro.Czy będę mieć dach nad glowa,czy będę miec cieple łóżko, czy będę mieć jedzenie w lodówce. By nie cierpieć kupiłam psa.Teraz martwię się podwójnie, ale ktoś daje mi miłość, i prawdziwą przyjaźń. Jestem szczęśliwa ze go mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co kupywałaś psa to spory wydatek na jego wykarmienie teraz sama się nie utrzymasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×