Zakochałam się w kumplu

Znamy się stosunkowo krótko, bo od jakichś 3ch tygodni. Bardzo zbliżyliśmy się do siebie przez ten czas, mamy mnóstwo wspólnych zainteresowań, pasji, uwielbiamy spędzać ze sobą czas, rozmawiamy ze sobą codziennie. Oboje mamy za sobą ciężkie związki i mamy do nich taki sam negatywny stosunek, jednak czuję, że po raz pierwszy mogłabym z kimś, dokładniej z nim, być. Nie mogę jednak wybadać jego uczuć. Zaprasza mnie do kina, na spacery nocą, a cały czas mówi o mnie jak o siostrze, używając konkretnie tego słowa. Mówi, że jesteśmy jak rodzeństwo i pierwszy raz spotkał taką osobę, która go rozumie, a często nazywa mnie swoją księżniczką, nie rozumiem go. Martwimy się o siebie nawzajem, smucimy jak któreś z nas ma problem. Chciałabym czegoś więcej. Myślicie, że z czasem pojawią się jakieś szanse? Jak mam interpretować jego zachowanie?

Widzę, że kolejna chce szybkiego seksu, niczego więcej. Gdyby, jak piszesz zależało ci na tym facecie to niczego nie chciałabyś przyspieszać bo może się wkrótce okazać, że od tego pędu nabijesz sobie niezłego guza. Poznaj go lepiej, jeśli dasz radę bo śliskość w pochwie wyczuwa się na kilometr, prostaczko.