Az się nie chce żyć

Witam serdecznie, może jest tu ktoś kto potrafi mi pomóc.. Jestem na skraju zalałamania. Mam 22 lata, od 4 lat jestem sama i nikt się mna nie interesuje. Jestem bardzo porządna, jestem dziewica bo dla mnie szacunek do siebie ma najwiejsze znaczenie. Mialam chlopaka 2 lata, ktorego kochalam nad zycie, po rozstaniu nie mieliśmy nikogo, teraz on ma dziewczyne, z ktora zreszta mieszka po 2 ms znajomości. Bardzo mnie to boli bo zawsze mowil, ze jestem dla niego najwazniejsza kobieta w zyciu. Ja podobno jestem śliczna i mądra dziewczyne ale nikt się mna nie interesuje. Nikt.. Jestem zalamana, od 2 ms nie moge znalezc pracy, nie mam chlopaka i zyc mi się nie chce.. Jak poradzić sobie po stracie ? Jak o nim nie myslec ? Rozstalismy się bo mialam zly okres w zyciu i nie mógł zniesc moich humorow i awantur i stwierdzilismy, ze skończymy to. Lecz zawsze kiedy się spotykamy mowi, ze bede jego zona. Zabija mnie to bo mam ciagle nadzieje..

Zabawne prowo.

to co ON mowi nie ma dziewcze NAJMNIEJSZEGO znaczenia ja tez rozdajac ulotki reklamowe na ulicy mowie ludziom ze beda moimin klientami