Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dość walczenia z gowniara.

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż zajmuje się siostrą od śmierci rodziców, czyli od 5 lat. Dziewczyna ma 15 lat. Mieszkamy wszyscy razem od 4 lat, od 2 lat jesteśmy małżeństwem, a od miesiąca rodzicami. Nie umiemy dac sobie rady z tą dziewczyną. Chodzi na wagary, ledwo przechodzi z klasy do klasy, jest arogancka, hamska. Traktuję mnie jak śmiecia, małego nie lubi. Nie sucha nikogo. Mąż rozmawia z nią wiele razy. Kontrole ma nom stop. Nie umie zaakceptować malucha. Kiedyś to było normalne dziecko, po śmierci rodziców tak się podzialo. Mamy nastolatków powiedzcie co my mamy zrobić ? Nie chcemy, żeby stoczyla się na dno, chociaż narazie to tylko do tego dąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto az mi gorzej jak przeczytalam, jaki Ty masz do niej stosunek! Ona dojrzewa, hormony jej szaleja, matki nie ma, ojca tez nie, mieszka z obca kobieta, ktora jej nie znosi, na dodatek przeszkadza Ci, bo teraz masz niemowle na glowie i duzo obowiazkow. Dziewczyna potrzebuje teraz wsparcia, udalabym sie z nia do psychologa, ona moze ciagle przezywa strate rodzicow. Byc moze zabardzo ja kontrolujecie i ona robi Wam po zlosci? Nigdy nie bedzie dobrze, jesli sie nie zaakceptujecie. Ty jej nie lubisz z wzajemnoscia. Jak tak mozna zyc? Za wagary mozna dac szlaban na net, na komorke, na wyjscia. Zabrac jej cos, czego brak bedzie jej przeszkadzal. Oczywiscie nie na zawsze- tydzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podróż...... czytam post autorki kilka razy i mam pytanie: po czym wnioskujesz, że autorka jej nie lubi??? Wróżka jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanie zawsze próbowałam z nią rozmawiać na spokojnie, bez nerwów, jak z przyjaciółką zawsze kończyło sie wyzwaniem mnie, nie raz ratowalam ją przed wściekły bratem, a moim mężem. Zawsze blagalam go, żeby się uspokoił, chociaż trochę zrozumiał i dopiero po opadnieciu emocji z nią rozmawiał. Jak jej nie kontrolowalismy to latała po imprezach. Ona mi nie przeszkadza, ale chciałabym, żeby była normalną nastolatką. Nie raz płakałam przez nią. Nie raz usłyszałam od niej okropne słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj jej do poczytania wątki ludzi w stylu "mam 25 i nic nie osiągnąłem", powinna się skapnąć, że jest na podobnej drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydzieranie sie, czy nawet bicie jej przez Twojego meza nic nie da - nauczycie ja, ze agresja to sposob rozwiazywania konfliktow. Pracowalam w internacie, ja po prostu karalam i nagradzalam (bo nagrody powinny przewazac nad karami). Bylo duzo nastolatkow, wagarowiczow, pyskowki. Nie dawalam sie sprowokowac. To Wy jestescie dorosli i Wy rzadzicie. Nie slucha - kara. Slucha - nagroda. Jej tez jest ciezko. Sytuacja w jakiej sie znalazla nie jest przyjemna. Moze zgloscie sie do psychologa rodzinnego? On po kilku rozmowach z nia napewno da Wam cenne rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka z podwórka też wagarowała i szlajała się po imprezach, a jej rodzice "radzili" sobie z nią robiąc awantury. Szybko się nauczyła, że do domu nie ma co wracać bo tam nie będzie miło. Obecnie jest dziwką (nie że tak ją nazywam, tylko tym się trudni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zanim wyskoczycie z psychologiem warto z nią łagodnie, ale rzeczowo porozmawiać. O tym, że jest dla was ważna i dlatego się złościcie, że chcecie się z nią dogadywać, że liczycie się z jej życiem, że jest członkiem rodziny (bo pewnie czuję się jak piąte koło, dlatego nie lubi młodego), ale że macie też prawo mieć pewne wymagania wobec niej i liczycie że sobie to przemyśli. Coś w tym stylu, ważne by nie przemienić tego w awanturę, nawet jeśli ona będzie wredna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż ją nie bije. Odbieralismy ją kilka razy z komisariatu. Staramy się nie krzyczeć, ale czasami nerwy puszczają. Ona krzyczy po nas, wyzywa nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice koleżanki-d***** też odbierali ją z komisariatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfanka piaseczkowej
Podróż ma roczne dziecko i pierdzieli głupoty jak zwykle ekspertka z kafe. Napisałaś takie kretynizmy, ze aż się odechciewa, wbij sobie do łba że być może autorka się stara i daje wsparcie, tylko dziewczynie się powaliło we łbie po smierci rodziców. Tak też bywa! Komisariaty to też przez hormony? Nie osmieszaj się. Ty już wiesz, że dziewczyna jej przeszkadza, bo jest noworodek już oznajmiłas i oswieciłaś wszystkich swym osądem twierdzącym. Przyjmij do wiadomosci, że nie zawsze z nastolatkiem układa się po myśli opiekunów choćby stawali na rzęsach ekspertko! Autorko ja miałam to z moim synem też mimo starań odwaliło mu po smierci taty, drugi syn jego bliźniak normalny jak zawsze. Kochałam ich tak samo i tak samo wychowywałam jeden oszalał drugi nie ale Podróż Piaseczkowa i tak wie lepiej, że to pewnie moja wina. Poszłam po pomoc do poradni wystarczyły trzy miesiące z pracą psychologa i postraszenie kuratorem. Zmiana totalna. Próbuj, pytaj w poradniach pedagogicznych, szkole tej dziewczyny. Na pewno sobie poradzisz. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piaseczkowa faktycznie skończ z tym odtrąceniem już, bo nie wiesz jak jest, a gadasz :o Już stwierdziłaś już odkryłaś. Nóż mi się w kieszeni otwiera jak cię czytam. Pojecia bladego nie masz o niczym, a udzielasz się w 128 tematach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahha podróż rozśmieszyłaś mnie.. nagradzanie i karanie piętnastoletniej dziewuchy... taaa... może pomyliło ci się z 5-latkiem? ;) Też byłam taką zbuntowaną gówniarą, kary i nagrody w tym wieku to moi rodzice mogli sobie wsadzić.. między książki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U psychologa byliśmy niestety wyzwala psychologa. Kiedy mi mówi, że nie mam prawa się wtrącać do niej,bo jestem nikim zawsze jej mówię, że dla niej mogę być nikim, ale ona dla mnie jest bardzo ważna. Staram się z nią rozmawiać jak z dorosłą dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przechodziłam to z córa po rozwodzie kazdy miał dla mnie złote rady w stylu matki miłosierdzia PodróżyDo Piaseczkowa ale nie o tym. Wagary, rozróby, kradzieże w marketach, demolki na miescie no wstyd jak byk. Skończyło się to tak, ze oddałam ją do takiego zakładu dla trudnych dzieci, a ona szczęsliwa, że się ode mnie wyprowadza, Łatwiej jej było rozmawiać z obcymi ludźmi, kolegami i opiekunami niż ze mną po miesiącu odmienione dziecko :) ma kontakt do dzisiaj z ośrodkiem i koleżankami zapoznanymi tam. Jest juz na studiach, ma stypendium naukowe a studiuje germanistykę na jagiellońskim jestem dumna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIMIMOTKA
PodróżDoPiaseczkowa ilu nastolatków wychowałaś po śmierci ich rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech wam jeszcze na glowe wejdzie.Rozmawiaxc tlumaczyc hahaha ona ma juz 15 lat rozumiem stracila matke itd..ale trzeba ja konkretnie karac i koniec dyscypilina w tym momencie.inaczej jej nie uratujecie.wyslijcie ja na oboz dla trudnych dzieci.tu trzeba konsewkencji nap jak zwyzywa Ciebie lub ojca zabieracie telefon albo internet szybciutko sie nauczy a jak nie to bedzie dupa zarabiac i sory ,ze tak pisze,ale czseto jak ktos tak ciezko zaczyna ten okres konczy jeszcze gorzej.Moze ja zapisac na jakies zajecia cos co polubi sport ,taniec cos co ja wciagnie.Bedzie ciezko,ale prawda jest taka,ze to ona musi sie chciec zmienic ja tez bylam zbuntowana tez odwalalam na mnie kary dzialaly ,ale zmiana wyszla ze mnie.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PodrozDoPiaseczkowa dziś Kobieto az mi gorzej jak przeczytalam, jaki Ty masz do niej stosunek! Ona dojrzewa, hormony jej szaleja, matki nie ma, ojca tez nie, mieszka z obca kobieta, ktora jej nie znosi, na dodatek przeszkadza Ci, bo teraz masz niemowle na glowie i duzo obowiazkow. Dziewczyna potrzebuje teraz wsparcia, udalabym sie z nia do psychologa, ona moze ciagle przezywa strate rodzicow. Byc moze zabardzo ja kontrolujecie i ona robi Wam po zlosci? Nigdy nie bedzie dobrze, jesli sie nie zaakceptujecie. Ty jej nie lubisz z wzajemnoscia. Jak tak mozna zyc? Za wagary mozna dac szlaban na net, na komorke, na wyjscia. Zabrac jej cos, czego brak bedzie jej przeszkadzal. Oczywiscie nie na zawsze- tydzien? x Jaka ty jesteś wredna i podła w tym co piszesz. Ułozyłaś sobie scenariusz, że "tak na pewno jest" i sadzisz debilizmy, a sama masz jednego niemowlaka w domu. Skąd się takie głupie kury biorą? We mnie się az zagotowało jak to przeczytałam, w autorce na pewno też :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zaraz po zakończeniu studiów musiał poświęcić czas siostrze. Dopiero teraz robi specjalizację. Nie oczekujemy wdzięczności, ale moglaby zrozumieć, że po stracie rodziców nie oddał jej tylko zajął się nią, zrezygnował ze stażu. Zrezygnował z własnych marzeń, gdyby nie on byłaby w domu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nienowlaka, ale prauje z mlodzieza. Ale matki polki nie umieja sie przyznac do bledow wychowawczych - setki razy widzialam. Zawsze dziecko jest "zle" a one robia co moga. A prawda jest taka, ze nie robia nic, bo nie wiedza co robic. Najlepiej wyslac na oboz - niech ktos rozwiaze za Was wasze problemy, jak Was przerosna ;) co bedziecie dzieciakowi czas poswiecac, jeszcze Was wyzwie. Idiotyzm, ze jak ktos ma male dziecko, to nie wie jak postepowac z nastolatkiem automatycznie. Zla dziewucha a autorka cacy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I do niejakiej antyfanki mojej - opanuj sie kobieto, bo zylka Ci pęknie. To jest forum publiczne. Nie podoba Ci sie cudza wypowiedz, to Twoj problem. Tu kazdy moze pisac co chce. Poza tym poziom Twojego postu nie wymaga komentarza - i to serio napisala matka? Jakies "lby" i inne? Sloma Ci z butow wychodzi kobietko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PodrozDoPiaseczkowa Gdybyś na prawdę coś ogarniała, zaproponowałabyś autorce nieodpłatną pomoc, a nie krytykowała wszystko co robi. To zupełny brak profesjonalizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakierka
Podróz jak zwykle najmądrzejsza, bo pracuje z młodzieżą i głupie matki nie wiedzą nic, a ona wie wszystko choć tych ludzi nie zna, ja bym takiej zołzy gdaczącej nie zniosła :P Widać, że robisz w oswiacie, bo masz tę pouczaąacą, nie znoszącą sprzeciwu manierę wszystkowiedzącej pani profesurki :o Stwierdziłaś nie widząc na oczy tych ludzi, ze ją odtracaja nawet jak pisze kobieta, ze jej mówi że jest wazna, ze rozmawia, ze była u psychologa, ze wspierają dziewczynę to ty i tak jak ten debil wiesz swoje, dalej gdaczesz puste frazesy, jesteś ślepa totalnie :o Jesteś ofiarą polskiej edukacji UCZITIELKĄ w sztywnych ramach kurnika polskiej szkoły i tam sobie trajkoczecie z koleżaneczkami jakie madre jestescie. Poczekamy aż będziesz mieć nastolatka :) Moja droga nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli, nie mów, ze ktos nie robi niczego jak nie wiesz czy tak jest. Czasem rodzice sa super, a dziecku i tak odwala. Zrozum to nieuku, tak bywa! Pięć lat pracowałam w zakładzie opiekuńczo wychowawczym zdziwiłabys się jakie mielismy sytuacje. No ale co będę pisac ty i tak wiesz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podróż nie tylko krytykuje ale wręcz osądza autorkę i wkłada jej w życiorys zdarzenia które nie miały miejsca i sama je zmyśliła jak z tym odtrąceniem i brakiem wsparcia. Debilko dziecko nie jest zaprogramowaną lalką na zasadzie wcisnę ten przycisk - uzyskam to. Przykre jest, że dziewczyna pisze, że robi to i tamto, a ta i tak wie lepiej, ze ona tego nie robi, albo robi źle i jeszcze zmyśla jakieś pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakierka 10/10 :) podpisuje się zeby się nie powtarzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Watpie, bys pracowala w jakims zakladzie. Czlowiek wyksztalcony w zyciu nie napisalby takiej dennej wypowiedzi. Napisalam autorce co mysle, zrobi co zechce. Mnie szkoda tej dziewczyny, a Ty slepa jestes, zalozylas, ze jej " odwala "i tyle. Nie przezywaj jak mrowka okresu. Po co ta agresja slowna? Slowo kultura cos Ci mowi? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyfanka piaseczkowej
PodrozDoPiaseczkowa dziś I do niejakiej antyfanki mojej - opanuj sie kobieto, bo zylka Ci pęknie. To jest forum publiczne. Nie podoba Ci sie cudza wypowiedz, to Twoj problem. Tu kazdy moze pisac co chce. Poza tym poziom Twojego postu nie wymaga komentarza - i to serio napisala matka? Jakies "lby" i inne? Sloma Ci z butow wychodzi kobietko... x no właśnie widzę, ze piszesz sobie co chcesz bez pomyślunku, poziom Twojego komentarza za to jest baaaardzo na poziomie wielka edukatorko narodu zwłaszcza ten gragment o słomie Tak jestem matką wyobraź sobie czasem przeklnę, wkurzę się, pije alkohol i pierdzę :P :P i nawet czasem nie zrobię obiadu przeświętej uświęconej w porodzie mym bolesnym mej dziecinie jedynej którą winnam całować po stopach za to, że dostąpiłam zaszczytu bycia matką jej Polką :P :P........ bo wolę isć z koleżankami do kawiarni :D ŚWIĘTA KURO :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×