Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sprzatanie i podzial obowiazkow w zwiazku.

Polecane posty

Gość gość

Jestemy para od roku, planujemy razem przyszlosc jednak ostanio wszystko sie psuje. On pracuej, ja zamuje sie domem oraz studiuje. Wczoraj strasznie sie poklocilismy, poszlo o "smieci". Zwykle on wyrzuca smieci, pranie robimy razem (mieszkamy za granica, nie mamy pralki w domu), reszta zajmuje sie ja. Sprzatam, odkurzam, zmywam podloge, sciele lozko, myje naczynia itp. Zrobil mi straszna awanture, ze ja nie dbam o dom, ze on wraca do syfu. Nie zgadzam sie z nim, zajmuje sie domem. Mial pretensje, ze nie wypralam recznikow, ze on musi mi wszystko mowic. Pranie zawsze robimy razem… czasami pojde i zrbie pranei sama. Szczeglnie byl zly na smieci, zawsze on wyrzuca smieci. Czasami jak ja wynosilam smieci mowil mi potem, ze nie trzeba bylo tego robic bo on by wyniosl jakby wrocil z pracy. Rozumiem, ze cos moglo mu sie nei podobac ale sposob w jaki mi to powiedzial i to jak sie teraz wobec mnei zachowuje jest straszny. Chodzi i mowi, ze jest wkur…, chce spedzic dzien sam bo on musi sobie wszystko przemyslec. Wszystko moge zrozumiec ale ja do niego nie przeklinam nie krzycze, zreszta czy to jest powod zeby zrobic taka awanture.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie macie pralki w domu? Ani w kuchni ani w lazience??? Pierzecie franią na podwórku czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ze nie lubi swojej pracy, ze kloci sie z szefem, ze ma probelemy z rodzicami, chodzi regularnie do psychologa od 3 miesiecy. Nie moge zrozumiem tylko jak on tak moze tego samego dnia pisac, ze mnei kocha, ze jestem dla niego wyjatkowa a potemz robic awanture o smieci. Nie mozna tego powiedziec normalnie? Czy cos jest juz ze man nie tak, ze wydaje mi sie, ze on przesadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkamy za granica, trzeba chodzi do pralni, gdzie maja pralni i suszarki. Zawsze chodzilismy razem zebym ja nie dziwigala sama rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu. Przeciez za granicą wszyscy mają pralki w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym wszystkim najgorsze jest to, ze on nei widzi w tym nic zlego jak sie do mnie odzywa, tego, ze jest dla nie chamski i nieprzyjemeny … "bo on juz dluzej tak zyc nei moze" on chce moc wracac do czystego domu, on wcale duzo nie wymaga, on nie musi mi wszystkiego mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy w nowym jorku, wiekszosc ludzi nie ma pralek w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszcie mi czy on powinien robic az taka awanture? Jak ja ma sie zachowac? Dac mu czas? Cisnac go zeby zrozumial jak sie wobec mnie zachowal? Najchetniej udusilabym go jak malego kurczaka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Napiszcie mi czy on powinien robic az taka awanture?" Nie powinien. x "Jak ja ma sie zachowac?" Obrazić się i wymagać przeprosin, a potem zmiany zachowania. x "Dac mu czas?" Na co niby ten czas? x "Cisnac go zeby zrozumial jak sie wobec mnie zachowal?" x Nie cisnąć. Wyatrykułować mu co i jak często robisz w domu, a potem wyliczyc to co robi on. A potem przydzielić dodatkowe, nikomu dotychczas nie przydzielone obowiązk.i lub zwiększyć częstotliwośc wtykonywanych x "Najchetniej udusilabym go jak malego kurczaka! " bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za odpowiedz. Nie wiem czasami to ja juz mysle, ze trace rozum. Staram sie, moze nie zrobilam wszystkiego co w mojej mocy ale to nie jest powod do takiej reakcji. Mozna przekazac to w sposob normalny. Jego argumentem jest to, ze on pracuej i za wszystko placi. Stawia mnie w takiej sytuacji, ze czuje sie glupio. Czuje sie jak szmata, ktorej on stawia wymagania. Poniewz jest ode mnei straszy powiedzial mi ,ze czuje sie ze mieszka z 14-latka. Strasznie mi przykro, ze on nic nie widzi w tym zlego. No i ta agresja…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja naprawde sie staram. Strasznie przeszkadza mi sposob w jaki mi to przekazal. Teraz mowi do mnie, ze moze powinnien mnie jeszcze przeprosic i kupic kwiaty w kpiacy sposob. On nie widzi w tym nic zlego… totalna zalamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×