Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy lubicie rodzinę męża bądź partnera?

Polecane posty

Gość gość

Jeśli nie to dlaczego? Zrobili Wam coś konkretnego czy to taka bezzasadna awersja??Ja kiedyś lubiłam ich bardzo, zawsze każdemu pomagałam bezinteresownie, ale po ślubie chcieli coraz więcej i więcej. Z czasem dowiedziałam się, że mnie tak naprawdę nie lubią, tylko po prostu opłaca się im żyć ze mną w zgodzie. Narzeczony szwagierki składał mi różne dziwne propozycje. A i tak każdy chciał, żebym mu coś dała/pożyczyła/załatwiła/zrobiła. W końcu jak urodziło się nam dziecko zaczęli nas odwiedzać, codziennie, przez długie godziny i absolutnie nie żeby pomóc, tylko skrytykować i popijać kawkę. Wreszcie się zbuntowałam to się obrazili, jeszcze bardziej obgadują mnie, a potem i tak chcą coś ode mnie. Przykład? Jak byłam w 7.miesiącu ciąży byliśmy na wielkanocnym obiedzie u babci męża. Nie czułam się zbyt dobrze, ale pojechałam tam ze względu na niego. Ciotka M, powiedziała "co tak siedzisz? rusz się", podczas gdy dom babci jest naprawdę bardzo mały, a pomagały jej moja teściowa i dwie szwagierki, więc nie chciałam się tam z brzuchem pałętać. Oczywiście siostry M zaczęły się głupio śmiać, a ja się zdenerwowałam i wróciliśmy do domu. Teraz syn tej samej ciotki spodziewa się ze swoją dziewczyną dziecka, a ciotunia już kilka razy dzwoniła do nas żebyśmy oddali im wyprawkę (wartą co najmniej 10 tysięcy złotych) :O. Bardzo chciałabym żyć z nimi w zgodzie, ale nie da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami sie nie da lubic, chociaz by czlowiek nie wiem jak chcial. Ja tam olewam, rozmawiam z nimi, bo wypada, ale ci ludzie nigdy nie beda dla mnie rodzina i nie moga na mnie liczyc. My na nich nie mozemy, mimo ze dziecko chore. Jak kuba bogu tak bog kubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię ich z dwóch powodów: 1. są bardzo interesowni, odzywają się głównie, żeby dać im pieniądze albo żeby powiedzieć co mój facet ma im przywieźć na urodziny! (chociaż oni nic nam nie dają, często zapominają nawet zadzwonić w dniu naszych urodzin) 2. są brudasami, brzydzę się zjeść cokolwiek u nich, nie potrafię się tam wykąpać, bo boję się, że złapię jakiegoś grzyba 3. obgadują się wzajemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat był już ostatnio . Wpisz w .... szukaj ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo pomimo mojej dobroci obrabiaja mi d**e cały czas, a same to byłe lub praktykujace nimfomanki fałszywe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie. tesciowa za kazdymrazem (telefonem) ma cos do mnie. niby mnie nie lubi nie akceptuje aleciagle sie pyta kiedy bedzie babcia. powiedzialam dosadnie ze ja juz nie chce wiecej dzieci( mam corke z poprzedniego zwiazku). zona meza brata_ okropna plotkara. po wizycie u nas zawszeobrabia nam tyulek(mi). ze obiadu nie bylo a to nowa pralke mamy a tu cos nowego. nie mam ochoty do nich jezdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jestem nie czuła ale, moja teściowa przysporzyla mi wiele przykrości mimo że ja chciałam być ok. Teraz jest na końcówce życia bo ma raka, i szczerze to mam to w d***e, bo mimo że jest woplakanym stanie to potrafiła mężowi mojemu powiedzieć że ja złym człowiekiem jestem! Każdy powód dobry żeby sieci mnie przytulic, mimo że nie daje jej do tego podstaw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jestem nie czuła ale, moja teściowa przysporzyla mi wiele przykrości mimo że ja chciałam być ok. Teraz jest na końcówce życia bo ma raka, i szczerze to mam to w d***e, bo mimo że jest woplakanym stanie to potrafiła mężowi mojemu powiedzieć że ja złym człowiekiem jestem! Każdy powód dobry żeby się do mnie przysrac , mimo że nie daje jej do tego podstaw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja lubię rodzinę męża. Normalni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie są neutralni. Są, bo są. Kiedyś bardzo się nie lubiliśmy, teraz jest ok, odwiedzamy się, utrzymujemy grzecznościowe stosunki. Czy mnie obgadują nie wiem, nie dbam o to- za rzadko się widujemy. Jest poprawnie i to mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie ich lubie, ale wydaje mi sie ze nawzajem sie obgadują. Teściu złoty człowiek, pomogłby dzieciom, natomiast teściowa nie raz oszukała dzieci na kase!! ostatnią złotówke by wydarła dziecku a mają dochodu 10 tyś. miesiecznie Na szczescie mój mąż jest troche cwańszy niż młodsze rodznstwo, które daje sie wciągać w intrygi itp. moja szkoła:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat był .... czytajcie uważnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bardzo lubię rodzinę męża. Jest mi dużo bliższa niż moja wlasna. Zawsze mogę na nich liczyć. Gdy dziecko nam zachorowało i potrzebna była operacja - pokryli prawie cały jej koszt, a także dołożyli się do dalszego leczenia - mimo że ich o to nie prosiliśmy. Ze szwagierką także mam bardzo dobre stosunki. Spotykamy się kilka razy w tygodniu. Za to moi rodzice nie interesują się ani mną ani swoim jedynym wnukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wręcz nie cierpie ! Mojego partnera matka to taka syfiara, że do podłogi skarpety sie przyklejają a co "białe" to szare :P Te jej ręczniki :) moje szmaty tak nie wygladają w dodatku śmierdzą na odległość, a nie lubię ich też za to że z każdym problemem dzwonią do partnera a dziadek jak przyjedzie raz na pół roku to jeszcze pijany a ja jestem na ogół osobą bardzo wrażliwą na brud muszę mieć codziennie zmyte podłogi codziennie wytarte kurze a jak oni przyjada to zawsze coś specjalnie wymyślą żeby synek coś nabrudził. Szkoda gadać bo tak szczerze się zastanawiam gdzie ja miałam wcześniej oczy skoro widziałam jaka to rodzina patologiczna ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×