Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziękuję Bogu że nie dał mi potrzeby bliskości z ludźmi

Polecane posty

Gość gość
NIE MASZ POJĘCIA O CZYM JEST ROZMOWA zostało to juz wyjaśnione na 1 stronie, ale jak ktoś ma ograniczony mózg to nawet pzreczytać ze zrozumieniem nie potrafi i to tez jest przykre jaka frajda obcować i umawiać się na spotkania z takimi ludźmi, zero mózgu, zero własnej inicjatywy, zero kreatywnosći - wszytsko to jak ciemna zaprogramowana przez radio i tv masa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprzystosowanie społeczne, spłycenie psychiczne i brak podstawowych odruchów ludzkich nie żal Ci ze złożą cię w grobie, a ty nigdy nie poznasz co to poryw najgłębiej sięgających emocji i zmysłów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o boze a teraz z kolei niespełniony poeta z Koziej Wólki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy czytam Twoje wypowiedzi, to stwierdzam, autorko, że chyba masz osobowość schizoidalną. Tego typu zachowania wcale nie muszą się zgadzać w 100% z jej opisem. Wiem, bo ja też ją mam. Mam również zaburzenia schizotypowe, a jest to coś podobnego do tego rodzaju osobowości. Ja również tak jak Ty izoluję się od ludzi, ale nie dlatego, że ich nie potrzebuję, ale dlatego, że się ich boję. Boję się odrzucenia, skrzywdzenia, bo już tyle razy spotkały mnie tego rodzaju przykrości:( Można powiedzieć, że przez całe moje życie tego doświadczałam:( Przez ludzi nabyłam tę chorobę. Boję się okazywać komuś swoje uczucia, z powodu tego, ze ta osoba mogłaby mnie zranić (co zdarzało się u mnie w przeszłości), a wtedy bolało by mnie to jeszcze bardziej niż wtedy, gdy zostałabym skrzywdzona, gdy nie zrobiłabym nic dobrego dla tej osoby. Mam ogromną potrzebę bycia wśród ludzi, ale nie wychodzę do nich z wyżej wymienionych powodów. Chodzę do psychiatry i zażywam leki, ale prawda jest taka, że nie ma stu procentowych leków na fobię społeczną. Leki pomogły mi w jakichś 40%. Reszty natomiast nie dały rady wyleczyć. Wszystko byłoby inaczej, byłabym śmielsza i odważniejsza, gdybym wiedziała, że pasuję do ludzi, ale tak nie jest, dlatego od nich stronię. Wiem, że to, iż do nich nie pasuję nie wynika głównie z mojej choroby, ale z powodu charakteru. Najgorsze jest to, że tych cech nie potrafię w sobie zmienić. I nie chodzi tu wcale o to, że jestem wredna. Zazdroszczę Ci tego, że ludzie Cię potrzebują, bo mnie nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie mnie widzą tylko wtedy gdy czegoś potrzebują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie zawsze garną się do tych od których czegoś potrzebują. Są interesowni. Przychodzą głównie do tych, z którymi im się fajnie rozmawia. Czyli potrzebują "fajnej rozmowy". A jeżeli zależy im jedynie na rzeczy materialnej czy na jakiejś pomocy to przychodzą po nią, a gdy już ją dostaną to odchodzą. Zawsze garną się do tych od których mają jakąś korzyść. Nie ma bezinteresowności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałosne, nawet nie wpadłaś na to że niektórych ludzi się po prostu lubi i nie tylko za to co od nich można otrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś, kto kocha za nic - kocha wszystkich. Jeżeli natomiast tylko niektórych to oznacza, że jednak jest tego jakiś powód. Kocha ich za to, ponieważ mają oni to "coś" czego inni nie posiadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wyżej, napisz po polsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem Autorkę. Ci którzy ją tu krytykują i wskazują kierunek psychiatry, pokazują jak bardzo są stereotypowi. Ludzie mają różne osobowości lub zaburzenia i skoro Autorce nie przeszkadza to w życiu a wręcz pisze, że jest szczęśliwa, to dlaczego większość postów potępia lub ją krytykuje. Leczy się coś co jest chore. A kto powiedział, że wszyscy mamy pragnąć bliskości i mieć swoje rodziny, męża i dzieci. Są osoby, które chcą żyć same i powinniśmy przyjąć to z aprobatą. Bo niby kogo taka osoba krzywdzi. Niech każdy żyje tak jak chce, jak lubi, nie oglądając się na " co ludzie powiedzą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sterotypowa to jest autorka, która twierdzi, że nie potrzebuje ludzi, bo 99% społeczeństwa to bydło niezdolne do samodzielnego myślenia z mózgami wypranymi przez telewizję. Takie poczucie wyjątkowości i wyższośc***ełne pogardy dla innych nie jest oznaką zdrowia psychicznego. Autorka użala się na nietolerancję, a sama jest osobą pełną uprzedzeń i niechęci wobec innych, szydzi z osób, dla których ludzie i relacje społeczne są jedną z najważniejszych potrzeb życiowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×