Brak miesiączki

Witajcie. Ostatnią miesiaczkę miałam 26.08 i dzisiaj jest 41dc i nic. Nie współżyłam w tym cyklu, więc to raczej nie ciąża...Mam objawy PMS. Czy któraś z Was też tak miała? Mój najdłuższy cykl miał 38dni jak do tej pory.

Mnie we wrześniu przedłużył się cykl o 11 dni, czyli 39dc (a normalnie mam 28/30). Myślałam, że padnę od tego stresu, chociaż teoretycznie nie mogłam zaciążyć. Kiedyś miałam dokładnie taką samą sytuację, że dostałam w 39dc. A na dodatek w obu przypadkach w ogóle nie odczuwałam żadnych dolegliwości, ani w jedną ani w drugą stronę. Bywały też cykle, że tam 31-34. Ale ogólnie zawsze miałam regularne. Takie sporadyczne wahania w cyklu są normalne. Pewnie lada moment dostaniesz okres skoro czujesz pms.

Dziękuję, że choć jedna osoba się odezwała ;) Trochę się martwię, bo mam nadczynność tarczycy i ostatnio "bimbam" sobie z lekami...może to dlatego.

Czekam i czekam.... ;/

No jak nie było stosunku to ciążą nie musisz się przejmować. Ew. zrób test, ale czy to ma sens... Poza tym niektóre leki fałszują wynik, nie wiem jak z tymi na tarczyce

Test nie ma sensu, nie mogłam zajść w ciążę z "powietrza" :P No, ale jakaś przyczyna musi być, że tak się wydłużył ten cykl...

A może to cykl bezowulacyjny? Wyznaczasz sobie dni płodne/niepłodne/owulację?

Nie, nie prowadzę kalendarzyka...

Czekać jeszcze, czy pójść do lekarza? Co radzicie?

Możesz iść, jeżeli odrzucić możliwość ciąży. Da coś na wywołanie.

Właśnie dlatego warto jest wyznaczać fazy cyklu. Szybciej można wychwycić różnego rodzaju anomalie. A nie jest to trudne, jeśli kobieta ma problem z własną interpretacją można sobie kupić np Afrodytę, mikroskop owulacyjny

Może to nie jest zły pomysł...ale mam inne plany, więc mógłby mi się na dłuższą metę nie przydać. Przemyślę to jeszcze. Dzięki :)