Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mniodu

jedynaczka w rodzinie

Polecane posty

Gość mniodu

Opisze sytuacje: maz ma kilkoro rodzenstwa, a kazdy z rodzenstwa juz ma 3-4 dzieci. Jedni radza sobie swietnie finansowo, inni gorzej ale ogolnie wszyscy sa zadowoleni z tego, ze maja duzo dzieci. My mamy tylko jedno dziecko i na tym poprzestaniemy. Ja sie wahalam ale maz nie chce wiecej dzieci. Od jakiegos czasu jestemsy z mezem nagabywani przez rodzine, kiedy kolejne dziecko. Ciagle slyszymy, ze robimy dziecku krzywde, ze ja rozpiescimy, ze bedzie przez nas kaleka. A nam daleko do rozpieszczania jej, chcemy ja wychowac na madra i odpowiedzialna osobe. Chcemy zapoznac ja ze swiatem, nie trzymac pod kloszem ale tez nie chcemy po prostu robic kolejnego dziecka, zeby miala sie z kim bawic. Nasze rozmowy z rodzina nic nie daja, nadal sa te same teksty. Nie wiemy juz co robic, boje sie, ze jak tak dalej pojdzie to stracimy z nimi kontakt. Juz teraz musze namawiac meza na wizyte u rodzicow. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przedstwaic rodzinie plan finanosowy na najblizsze 25 lat i zapytac kto i w jakiej miesiecznej sumie bedzie sie konsekwetnie tego planu trzymal+poreczenie na kredyt na wieksze mieszkanie,w konczu liczna rodzina musie miec przestrzen. mowie powaznie,u mnie poskutkowalo,zamkneli jadaczki raz na zawsze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniodu
Wow :-) heh, niezly plan mialas! U nas sytuacja w tej chwili jest calkiem ok, nie martwimy sie o jutro ale tez nie szalejemy finansowo. Tak chcielibysmy pozostac, ale rodziny to nie przekonuje. Uslyszalam, ze jak stac mnie na jedno to stac mnie na dwoje. Dla mnie obled.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zacznijcie pozyczac kase od rodziny i opowiedzcie o rzekomych dlugach.kochana,cel uswieca srodki;)samo tlumaczenie sie nota bene z intymnych decyzji to juz ponizej ludzkiej godnosci.skoro masz taka a nie inna rodzine,to musisz to rozegrac podstepem.my zalatwilismy ich planem finansowym,wzieli nas za wariatow,ale coz...w zamian mamy becenny spokoj:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pieprzycie :( Czy ty musisz się w ogóle komuś tłumaczyć ze swoicj decyzji?? Ucinaj krótko takie rozmowy i miej to w nosie co oni sobie myślą. Taka jest twoja decyzja i koniec! A jeśli przez to popsuja się stosunki to się nie martw bo i tak pewnie popsułyby się przy pierwszej lepszej okazji, bo nie sa zbyt głębokie. Po prosu to olej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniodu
gość dziś I ty tak po prostu pozwoliłabyś na rozpad rodziny? W sensie my kontra oni? Chcę, żeby córka miała kontakt ze swoim kuzynostwem bo sama pamiętam jak w dzieciństwie piękne chwile spędziłam z rodziną. Mąż nie ma takich wspomnień i dlatego coraz rzadziej chce się z nimi widzieć. Sądzicie, że jak dziecko jest jedynakiem to będzie w życiu nieszczęśliwe i pokrzywdzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze to Wasza i tylko Wasza decyzja - jeśli Wam z tym dobrze, takie macie przekonania to tego powinniście się trzymać. ja narazie mam jedno dziecko, myślimy o drugim za jakiś czas jak młody troszkę podrośnie, nie chcę dzieci "rok po roku". na początku myślałam sobie, że jedno wystarczy, że jest nam fajnie, że nie chce mi się drugi raz babrać w pieluchy. jakiś czas temu moja babcia zaczęła być osobą wymagającą opieki - może nie non stop, ale zaczęła być uciążliwa, chce żeby ciągle do niej przyjeżdżać, z każdą pierdołą dzwoni - mój ojciec jest jedynakiem i wszystko spada na niego. wydaje mi się, że jakby miał rodzeństwo byłoby mu lżej, bo widzę jak go to męczy. ja mieszkam 500 km od nich więc nie mogę mu pomóc, brat studiuje, więc wszystko spada na niego. moja mama z babcią niestety się nie lubią :/ tak sobie myślę, że jakby miał rodzeństwo, chociaż jedną osobę, byłoby mu teraz łatwiej. oczywiście - nie jest powiedziane, że owo rodzeństwo by się babcią interesowało i mu pomagało - wiem o tym. jednak liczę na to, że jeśli dobrze wychowamy naszego syna i ewentualne jego przyszłe rodzeństwo to kiedy my będziemy potrzebowali pomocy nie wszystko będzie na głowie tego jednego dziecka. nie uważam, żeby brak rodzeństwa dla dziecka był krzywdą. wszystko to jest kwestią odpowiedniego wychowania. a robienie dzieci bo tak chce rodzina? to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakladam, ze to prowo bo, na litosc boska !!!! nie chce mi sie wierzyc, aby codziennie pisaly tu osoby o tak malym rozumku, ze same nie potrafia poradzic sobie z wlasnym zyciem. Dziecko jako jedynak nie jest nieszczesliwe!!! Jedynie dzieci rodzicow nierozgarnietych, o kiepskiej samoocenie moga byc nieszczesliwe. Zostana wychowane jako malo samodzielne istoty, ktorym rodzina, znajomi a w koncu obce baby na forum (sic!!!) mowia jak zyc. Albo prowo albo dziecko bedzie bardzo nieszczesliwe, niezaleznie od tego jak wielu braciszkow czy siostrzyczek jej podarujecie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniodu
Gościu powyżej, wiesz do czego służy forum? Do wymiany opinii, do "wygadania się", do zasięgania języka. Pokazać ci jak bardzo asertywna potrafię być? W*********j z tego wątku jak ci się tu nie podoba. Nie chcę cię tutaj, nara! Pozostałym osobom dziękuję za wypowiedzi. Jak widać nie zawsze wszystko jest czarne albo białe. Dla mnie jasne jest, że nie będę mieć więcej dzieci bo rodzina tego chce. Uważam, że to tylko nasza sprawa co zrobimy. Ale wkurza mnie ta presja rodziny. Co się z nimi widzimy, są pytania, komentarze, mimo naszych próśb i męża gróźb, że zerwie kontakt. Ja nie chcę stawiać na ostrzu noża bo chcę, żeby moje dziecko miało kontakt z krewnymi. Szukam dobrego sposobu na poradzenie sobie z własnymi emocjami, bo jestem między młotem a kowadłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz, że ci wycięli jajniki i będziesz miała spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ty sie cudzym gadaniem przejmujesz? Powiedz, ze nie bedziecie mieli wiecej i nikomu tlumaczyc sie nie musicie, maja sie nie wtracac i tyle, nic im do tego. Nie daj sobie narzucac cudzych pogladow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy się spotykacie zacznij rozmowę z uśmiechem od "mam nadzieję, że dziś nie będziecie mnie nękać o kolejne dziecko, bo to się robi nudne" i zacznij nowy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniodu
Dla mnie gadanie rodziny to nie jest cudze gadanie. Mówiliśmy, ze to nasza sprawa i żeby się nie wtrącać. To jesteśmy ciągle obiektem takich kretyńskich komentarzy, że jest nam zwyczajnie przykro. Mam wrażenie, że z nimi się gada jak grochem o ścianę. Może powiem, że się staramy i nam nie wychodzi? ;) ale wkurza mnie to, że musiałabym skłamać, żeby mieć święty spokój. Jak któraś z was jeszcze była obiektem złośliwości (bo chcecie jedynaka) to napiszcie jak sobie z tym poradziłyście. Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze to posiadanie rodzenstwa nie gwarantuje podziału opieki nad rodzicami. Znam kilka przykładów (w tym 2 w bliskiej rodzinie) ze starymi rodzicami opiekuje sie 1 osoba a reszta tylko przyjeżdża w odwiedziny. Po drugie ja na pytania kiedy drugie dziecko odpowiadam ze juz nie możemy miec dzieci ze względów medycznych i to zamyka dyskusje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak ci asertywnosci, widac, ze na sile chcesz i w tylek wchodzic i bron Panie Boze nie urazc. Pewnie specjalnie wam cisna, bo wiedza, ze moga, bo lebiody sie boja odezwac "dla dobra relacji" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też jestem pewna, że kiedy rodzinie przejdzie temat waszego dziecka, to zaczną się wyśmiewać z czegoś innego (że mało zarabiacie/ jeździcie kiepskim samochodem / że nie tak odnosicie się do nich)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniodu
Wpojono mi, że rodzina jest wielką wartością. Śmieszne jest gadanie o włażeniu w tyłek, zapewniam cię, ze nie muszę tego robić. Chyba też ucieknę się do kłamstwa, chociaż po prostu uważam, ze to niesprawiedliwe. Też znam kilka przykładów, że mimo kilkorga rodzeństwa, nie ma komu zajmować się rodzicami. Z resztą, nie chcę gromady dzieci dla "szklanki wody na starość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
limfa - ale właśnie o tym pisałam, że to nie gwarantuje podziału opieki, jednak jest szansa, że tak będzie, u mnie w rodzinie mamy dokładnie odwrotne sytuacje, niże te o których piszesz - rodzeństwa się wspierają i na spółkę opiekują się rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniodu
gość dziś Nie ma takiego klimatu, żeby sobie nawzajem dogryzać. Tylko ten jeden temat jest problemowy, poza tym atmosfera jest zawsze super. Jak się ten temat nie pojawia, to mogłabym się z nimi wszystkimi widzieć codziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba twoja rodzina nie ma takich wartości, skoro sprawiają wam przykrość takim gadaniem. Za bardzo chcesz wszystkich uszczęśliwić, nie widząc, że oni mają was i wasze odczucia gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co się tłumaczyć ? Ja mam jedno dziecko - 9 lat. Też nie raz słyszałam " Najwyższa pora mieć drugie" , "Kiedy drugie" itd .... Na początku udawałam że nie słyszę,ale któregoś dnia "wybuchłam" i powiedziałam co sądzę na temat takich pytań. Efekt taki - cisza od kilku lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniodu
Monia, to zazdroszczę. Bo u nas mąż wybuchł, była bardo poważa awantura po której nie widzieliśmy się kilka miesięcy, a potem jak emocje opadły, to temat wrócił... głową muru nie przebijesz Ok, dzięki za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz, to nie chcesz więcej dzieci - i dobrze - twój brzuch, twoja rodzina, twoja sprawa. skoro tak się zachowują, to utnij temat i tyle. u mnie w rodzinie męża też ciągle pytają. zawsze mówię, że jak będziemy chcieli to będziemy mieć i że to nasza sprawa i to zamyka im gębę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniodu
gość dziś z tego co piszesz, to nie chcesz więcej dzieci - i dobrze - twój brzuch, twoja rodzina, twoja sprawa. skoro tak się zachowują, to utnij temat i tyle. u mnie w rodzinie męża też ciągle pytają. zawsze mówię, że jak będziemy chcieli to będziemy mieć i że to nasza sprawa i to zamyka im gębę. No właśnie, to powinno zamykać gębę, bo ile można to samo powtarzać. Ale nasi są nie do zdarcia ;) zazdroszczę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej, a może oni wcale nie są złośliwi, tylko myślą o dobru dziecka-swojego wnuka. Wy nie zawsze będziecie na świecie, a dziecko, które ma rodzeństwo, ma na tym świecie kogoś bliskiego-o wiele bliższego niż kuzyni. Jasne, rodzeństwa czasami nie utrzymują kontaktu, ale wtedy to ich wybór. A tak Wy decydujecie za dziecko, że nie będzie miało szansy mieć kogoś tak bliskiego, bo Wam tak pasuje. Wasze podejście jest niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz, ze wiecej dzieci nie bedzie, bo nie chcecie, a oni skoro sa tacy rodzinni, niech sobie zafunduja kolejne dziecko czy dzieci, to im ulzy ;). moze troche ostro, ale pewnie poskutkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie czują się upoważnieni wręcz do komentarzy i krytyki za to, że mamy jedynaka. Ja ucinam to krótko i tobie też to radzę autorko. Mówię, że to moja sprawa i tak zrobię po swojemu i że nie ładnie tak wchodzić z buciorami w czyjeś życie, kto cię upoważnił do takiej krytyki? Więcej nie dyskutuję i nie odpowiadam na pytania. Danej osobie robi się głupio i po sprawie. W ogóle sie nie stresuję tym biadoleniem :) tyeż wyluzuj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smieszna to ty jestes bo twoje wlazenie im w tylek jest zalosne. Jakby taka kochajaca sie rodzinka byla to by wam sie wjezdzali na ambicje. Maja was i wasze zdanie za nic, ma byc jak oni chca, łachę wam robią, ze was znaja. Taka smutna prawda durna autoreczko 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durna to ty jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiedziałam kiedyś ciotce żeby nie zarządzała moimi sprawami łóżkowymi i moja macicą :D ale miała oczyyyyyyy! teraz każdemu tak mówię :D tzn nie takim fajnym ludziom którzy po prostu mówią to nie moralizatorsko, a na luzie i całe życie byli mi życzliwi, wtedy gadamy normalnie, to da się wyczuć. Ale jakaś ciotka widziana raz na 5 lat albo sąsiadka mamy widziana raz do roku to już przegięcie i wtedy jestem ostra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×