rzucenie studiów

hej, jestem na studiach przez przypadek, ponieważ nie dostałam się na swój wymarzony kierunek. na tych studiach mi się nie podoba, przedmioty mnie przerażają. Zastanawiam się czy zrezygnować ze studiów po tygodniu chodzenia na uczelnie i iść do innego miasta bliżej domu do pracy, czy zostać i zaliczyć chociaż ten rok. Doradźcie mi, co by było lepszym wyjściem.

po ch.j sie pchalas na studia? jak sie nie dostalas to znaczy ze bylas za slaba i sie nie nadajesz, nie kazdy musi miec dyplom

Jeden rok na nic ci się nie przyda, nie wpiszesz go przecież do CV. Idź na kierunek, który jest bardziej zgodny z twoimi zainteresowaniami albo zrób sobie gap year i za rok spróbuj znowu na ten swój wymarzony kierunek, na który nie dostałaś się w tym roku.

Jeden rok na nic ci się nie przyda, nie wpiszesz go przecież do CV. Idź na kierunek, który jest bardziej zgodny z twoimi zainteresowaniami albo zrób sobie gap year i za rok spróbuj znowu na ten swój wymarzony kierunek, na który nie dostałaś się w tym roku.

nie, zadnych gap year, poprawiania matur, wez zdobadz jakies konkretne umiejetnosci, bo po studiach w polsce i tak bedziesz mogla sobie dyplomem d**e podetrzec i bedziesz sobie plula w brode

Idz za glosem serca Jak sie nie podoba to nie ma sensu sie meczyc Ja rzucilam studia po pierwszym semestrze i nawet nie wpisuje nic do CV z tego chociaz czasu troche tam przesiedzialam