jest kochany....

Kocham mojego meza. Moje czekoladowe ciasto zakalec, ktory byl w polowie surowy, nazwal przepysznym musem i pozarl w calosci :-) mam nadzieje ze przezyje ten deserek :-)

Jak trąbnie w porcelanke i rozwali przy tym kibel to inaczej bedzie spiewał:-)

Heh...na razie czuje sie swietnie...ma zoladek wyszkolony na mojej kuchni

Jakiż łaskawca z niego.... pozwala ci dla siebie stać przy garach :o no ideał!!!!

A Ty mezowi nie gotujesz a przy okazji takze sobie? Rozumiem,ze stolujecie sie gdzies na miescie?

No, trzeba stac przy garach by jesc...a tobie mamusia gotuje czy latasz do fastfoodow?

Chyba raczej głupi a nie kochany, mój by na pewno nie skrytykował ale surowego ciasta też by nie zeżarł :D

Ale jemu na serio smakowalo.....

Ja zakalec bardzo lubie :) Do tego szklanka mleka pycha :) Maz moj za ciastami nie przepada no chyba ze jakies naprawde wypasione to zje.Ale ja za to lubie wszystkie dobrze,ze nie musze sie kontrolowac :P

no jak mu taki gniot smakował to już widzę jak gotujesz na co dzień :o

A mój maż wie, że jeśli coś mu nie smakuje, coś mi nie wyszło to nie ma słodzić i udawać, że jest wspaniałe, a potem biec do toalety tylko powiedzieć szczerze. Przecież nie obrażę się na krytykę, a następnym razem bardziej się postaram żeby dana potrawa wyszła dobrze. Zresztą każdy ma inne upodobania i staram sie znaleźć złoty środek.

Gosc 14.06 padlam!

Zawsze musicie się do kogoś przypieprzyć- cała kafeteria! Pewnie na wasze żarcie faceci nawet patrzec nie chcą. A jak wyjdzie wam zakalec to wyglądacie jak kiedyś pani z kampanii "bo zupa była za słona" :D