Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasik_77

Problem z zaangażowaniem się

Polecane posty

Gość kasik_77

Mam pewien problem. Już kilkukrotnie zdarzyło mi się że gdy tylko w relacji z facetem zaczęło się robić poważniej albo on za szybko wyznawał swoje uczucie wycofywałam się. Miałam świadomość, że kogoś oszukuję bo nie czułam tego samego. Co najlepsze miałam sytuacje, że na jednym spotkaniu wydawało mi się że coś czuję , miałam ochotę na przytulenia i pocałunki a na innym miałam ochotę uciekać i stwierdzałam że dana osoba mi się nie podoba.Istna huśtawka. Ponad miesiąc temu na wakacjach poznałam chłopaka z którym dzieli mnie prawie 200 km. Na wyjeździe zdarzało się że spędzaliśmy prawie cały dzień ze sobą przytulaliśmy się śmialiśmy rozmawialiśmy. Pod koniec wyjazdu były pocałunki. Ogólnie czułam się szczęśliwa. Od tego czasu widzieliśmy się 3 razy (z racji odległości były to weekendy). Pierwsze dwa spotkania super zupełny brak wątpliwości ( mimo że spędzaliśmy ze sobą całe dnie), ale ostatnio niestety znów to samo. Rozmowy rodziny na temat naszej przyszłości, teksty typu to gdzie byś wolała kiedyś mieszkać tu czy u niego w mieście?albo powinnaś chłopakowi zrobić kanapki na drogę (oczywiście on tego nie słyszał) jego plany na najbliższe miesiące, atmosfera codzienności ( poobiednia drzemka, tv, oglądanie się w piżamie) i stwierdziłam, że chce wytchnienia to dzieje się za szybko i nie jestem pewna czy chce z nim poważnego związku. Ucieszyłam się gdy stwierdził że dwa weekendy nie może się ze mną spotkać i stwierdziłam że wolę jechać do znajomej na imprezę. Nie wiem czy to jest normalne, ale takie tempo i szybkie wyznania mnie przytłaczają. Dodam że w domu rodzice nie okazywali nam miłości nie rozmawiali szczerze więc może ja nie umiem kochać? Już sama nie wiem. Niepokoi mnie że to powtarza się coraz częściej. Czy któraś z Was ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za długie nie czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że prawdopodobnie masz rację sugerując, że rodzinne wzorce mogą tu mieć jakieś znaczenie. Jak można nawiązać zdrową, uczuciową relację nie wiedząc tak naprawdę na czym to polega ani jak powinno to wyglądać? Nie jestem specjalistą, ale z tego co piszesz, wygląda to na lęk przed autentyczną bliskością. Nie zaobserwowałaś jej w domu rodzinnym, więc uciekasz od ludzi, którzy chcieliby Ci ją dać. Uciekasz, aby poczuć się "jak w domu", czyli wycofujesz się do "swojskiego" chłodu uczuciowego. Możliwe, że masz w tej sytuacji dwa wyjścia. Pierwsze - odstawić znajomości z mężczyznami i rozwiązać ten problem z terapeutą. Drugie - wyjechać do chłopaka, przełamać się i wejść w związek (co wydaje mi się trochę niezgodne z Twoimi uczuciami, więc istnieje prawdopodobieństwo, że będziesz się męczyć i skrzywdzisz Was oboje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×