mamy przedszkolaków??

Pytanie do mam przedszkolakow. Czy spotkalyscie sie w swoich przedszkolach z dziwnymi praktykam? Po krótce jestem mamą 3 letnich bliźniaków. Kiedy do stali sie do przedszkola bardzo sie ucieszyłam, miałam nadzieje ze wróce do pracy. Niestety dzieci bezprzezwy chorowaly jeszcze bedac w żłobku po 1 l⁴ ktore przynioslam na dzieci szef zagrozil mi zwolnieniem z pracy. Wzielam wiec urlop wychowawczy ktory mi sie nalezał i wiem ze o powrocie niemam co marzyc. Jestem po rozwodzie distaje 700 zl alimentow i 550 znl zasilku. Wypisalam na karcie zgloszeniowej dzieci od 7 do 16 niestety od wrzesnia bezprzerwy sa chore. Do przedszkola nie chodza a placic za dwójke trzeba i to niemalo.kiedy poprosilam o skrocenie godzin od 8 do 15 intendentka oswiadczyla mi ze mam sie z tym kilka miesiecy wstrzymac bo inaczej zostane oskarzona o prube wyludzenia dodatkowych punktow podczas rekrutacji.niesamowite.inne moje pytanie brzmi czy w waszych przedszkolach jest tradycja dawania prezentow z okazji dnia nauczyciela. Zbliza sie lada dzien niechce zeby moje dzieci czuły sie gorsze jak nic nie kupie.

Witam.czy sa tu mamy przedszkolakow ktore spotkaly sie z podobna sytuacja?

Hej! Ja tez po ok 3 tyg zrezygnowalam z pelnych godzin,ale tylko dlatego,ze moje dziecko w zaden sposob nie chcialo lezskowac Bez najmniejszego problemu,podpisalam tylko aneks do umowy ,zmieniajacy godziny pobytu i tyle.Zadnych trudnosci,a u ciebie widac,przede wszystkim licza,na zarobek,a nie zeby pomoc,wspolczuje

Tak moje przedszkole napewno nastawione jest na zysk.pierwszego dnie kiedy przyszlam na zebranie to malo ze stolka nie spadlam. Ubezpieczenie + ksiazki+ komitet wszystko to razy 2.we wrzesniu zostawilam w miejskim przedszkolu 700 zl. Malo sie nie poplakalam. Naszczescie tesciowa mi pomogla bo inaczej to niewiem.

Wiesz,wrxesien zawsze taki ciezki,a u ciebie podwojnie....u nas zadnych ksiazek nie ma,tak zdecydowala dyrekcja,ze u maluxhow nie ma sensu,lepiej robic xero i rozdawac dzieciom,jak beda cos robic.Ogolnie fajne przedszkole ,rozsadne podejscie do wielu spraw...itp

A w ogole,to nie gadaj z intendentka,tylko idz do dyrekcji

Z tego co wiem intendentka i dyrektorka mowia jednym glosem. To z intendentka sie wszystko zalatwia ,dyrektorke widzialam raz na zebraniu.po zatym kiedy byla rekrutacja dowiedzialam sie ze to przedszkole przyjmuje wlasciewie tylko dzieci rodzicow pracujacych na ktorzy zostawia dzieci na 10 godzin i na krocej jak ktos chce to nima szans na przyjecie do przedszkola. Prawda jest taka ze bezrobocie i brak pieniedzy to nie jest powod do dumy i rozpowiadania tego wiec nie przyznalam sie ze nie pracuje bo wiem ze na miejsce moich dzieci czeka kolejna 50 nieprzyjetych dzieci.

W kazdym przedszkolu pierszenstwo jest dla dzieci rodzicow pracujacych....skoro oszukalas,to troche niefajnie,choc rozumiem.ale przeciez,jak dzieci choruja,to za te dni nie placisz nic.Nie ma teraz tzw,oplaty stalej,tylko za wyzywienie i zlotowka za godziny po 13 i przed 8,to w sumie w czym problem ?

Nie oszukalam.jestem na urlopie wychowawczym bo dzieci chorowaly juz jak poszly do zlobka i szef chcial mnie zwolnic z pracy. Nadal jestem zatrudniona i teoretycznie moge wrocic. Myslalam ze sie wychorowaly i w przedszkolu bedzie lepiej i od pazdziernika wroce do pracy. Niestety jest jeszcze gorzej tydzien chodza tydzien w domu. W naszym przedszkolu zwrot jest tylko za posilki za godziny trzeba placic normalnie nawet gdy dzieci nie chodza!!! Pani z posu wyzej chyba niema dzieci w przedszkolu jak widac

U nas nikt nic nie wspominał o jakiś prezentach na dzień nauczyciela więc chyba będzie bez prezentów. a z tą pierwszą sprawą do nie pojmuje co ma skrócenie godzin to rzekomej próby wyłudzenia punktów, coś ta intendentka wymyśla.

Niestety w naszyk kraju niema ujednoliconego systemu ,,bezplatnej,,edukacji państwowej. W kazdym przedszkolu jest inaczej. W jednym jest komitet w innym nie w jednym ksiazki w innym nie w jedym placi sie tylko za godziny ktore dzueci faktycznie chodza w inny plac czy chodza czy choruja.

No mylisz sie i to bardzo,mam 3 dzieci,w tym jedno obecnie w przedszkolu.U nas wyglada to tak,ze placimy pelny wrzesien za deklarowane godziny,po czym w pazdz.placimy za te dni i godziny,ktore dzieci faktycznie przexhodzily.I tak jesli deklarowane byly godz. do 16,a dziecko odbierane bylo wczesniej,panie to notowaly i podawalyvintendentce i ta zliczala faktyczne godziny.Wiec nie wiem czemu mialabym placic za godziny,z ktorych moje dziecko nie korzysta ? U nas w przedszkolu swietnie to rozwiazali,a ty mi zarzucasz,ze pewnie nie mam dziecka i pisze glupoty...jak widzisz,da sie,zalezy od organizacji i dobrej woli przedszkola i dyrekcji ,pozdrawiam

No i bedac na wychowawczym - wciaz nie pracujesz,a masz etat,to roznica :-P

To, ze pobierają pieniądze za godziny w dniach w których dzieci nie chodzą do przedszkola jest niezgodne z prawem i tu nie ma co dyskutować. Bezpłatne godziny są do godz.13, ale nie od 8.00 tylko od otwarcia przedszkola czyli u nas np. 6.00-13.00. Możesz iść do dyrektorki i porozmawiać na ten temat a jeśli nic to nie da, pozostaje zgłoszenie do kuratorium i przedszkole będzie miało problemy za bezprawne pobieranie opłat.

A! I w naszym przdszkolu mozna : -zlozyc podanie o zwolnienie z kosztow bedac w trudnej syt.finansowej -o przesuniecie terminu platnosci,jesli pensja wplywa po terminie platnosci -nie ma zadnych ksiazek,bo to dodatkowe koszty -wplaty na rade rodzicow sa dobrowolne,choc wiadomo,ze z tych pieniedzy oplacane sa rozne atrakcje,upominki,slodycze na rozne okazje,takie jak mikolajki,dzien dziecka itp. Jak widac,nasze przedszkole wychodzi naprzeciw potrzebom i sluzy faktycznie dzieciom,co mnie osobiscie niezmiernie cieszy :-)

Mały jest właśnie w drugim przedszkolu- publicznym i nie spotkałam się jeszcze z czymś takim żeby trzeba było płacić za godziny w których dziecko nie było. Owszem, opłata miesięczna z góry, ale później były podliczane godziny w których nie było dziecka i ta kwota była odejmowana od opłat za kolejny miesiąc- w jednym przedszkolu były karty magnetyczne do odbijania, w drugim panie po prostu zapisują. Posiłki były również odejmowane, z tym że w jednym przedszkolu dopiero od drugiego dnia po zgłoszeniu, bo katering na bieżący dzień już jest zamówiony. Poczytaj status przedszkola, ale nie mieści mi się w głowie że mają prawo pobierać opłaty za opiekę której nie było. I że nie można zmienić godzin- ja również w obu przedszkolach już na pierwszym zebraniu usłyszałam że od następnego miesiąca można zmienić liczbę godzin. Z prezentami się nie spotkałam, teraz synek jest w nowym przedszkolu i dzieci dopiero zaczynają, ale w poprzednim wiem że tylko starsze grupy kupowały prezenty na pożegnanie kiedy odchodziły. Co do opłat- obowiązkowo podręczniki i wyprawka plastyczna, ubezpieczenie- z tym że podręczniki tylko w drugim przedszkolu a rodzice wiedzieli o tym zapisując dzieci. Z podręcznikami to kwota ok. 200 zł, bez nich- niespełna 100. Komitet rodzicielski (w jednym przedszkolu szedł na dowolne cele wskazane przez rodziców, w drugim- panie prosiły o pomoce dydaktyczne) był dobrowolny, tak jak w szkole jest i przedszkole może jedynie prosić o takie składki.

U mnie nie ma tego problemu, ale dlatego, że moja Lenka chodzi do przedszkola prywatnego (http://przedszkole-promyk.pl/) i tam mam płacimy czesne i w razie nieobecności powyżej 3 dni w miesięcu zwracaja nam koszty wyżywienia. To jest bardzo uczciwe rozwiązanie. Nigdy nie sprawdzałam jak sytuacja wygląda z dłuższą chorobą, ale podejrzewam, ze idzie się dogadać.

u nas jest 5 godzin darmowe, a potem płacisz 1 zł od każdej godziny. Dziecko musi być zapisane na minimum 8 godzin ( wieć za dzien płacisz 3 zł) jest to opłata, którą trzeba zapłacić niezależnie czy dziecko chodziło do przedszkola czy też nie. Natomiast odlicza sie stawke wyżywieniową jak dziecka nie było.

Moja 3 letnia corka chodzi do przedszkola miejskiego . Place 4zl na godz dodatkowe ( 1 zl za kazda godz ) i 4 zł za wyżywienie dziennie .Jeśli dziecko jest chore to nie place nic za ten dzień nieobecności . Na dzień nauczyciela zbieramy sie po 5 zl na kwiatki. Komitet rodzicielski 70 zł , klasowe 50 zł ,ubezpieczenie 34 zl . Jak ktos ma problemy finansowe to moze dostać dopłate do przedszkola z opieki . U nas kilka osób korzysta z tej doplaty. Dodam ze ja nie pracuje a dziecko i tak chodzi na 8 godz a dostało sie dzięki temu ze moj maz ma orzeczenie o niepelnosprwnosci i za to jest sporo dodatkowych punktów.

Dokladnie,placi sie za te dni i godziny,z ktorych dziecko faktycznie korztsta,a nie jak sie przedszkolu podoba i ,ze kaza placic nawet,jak dziecko na godz.dodatkowe nie zostaje,bez sensu by to bylo i bezprawnie przede wszystkim !

autorko masz niski dochód to mozesz sie starac z opieki o dofinansowanie do obiadów, zawsze to pare groszy w kieszeni, u mnie tez pierwszy miesiac z góry sie płaci a nastepny juz odliczaja jak dziecka nie było. Z ta rekrutacja tak licza punkty za ilosc godzin pobytu dziecka, a utorka nawt jakby nie pracowała to by dziecko sie dostało, ma dodatkowe punkty za 3 trojke dzieci, rodzina wielodzietna. Nawet sobie moze nie pracowac, u nas za to było 20 punktów takze takie dzieci miały pierwszeństwo.

dla mnie to dziwne co piszesz u nas, normalne przedszkole państwowe jak dziecka nie ma to odliczają cały dzien. Płacę za faktyczne obecności dzieci. Też skracałam godziny i nie było z tym problemu. Piszesz ze twoje przedszkole zarabia.... watpię... przecież wpłat nie dokonujesz na rachunek przedszkola tylko urzędu miasta, gminy itd a że trzeba zapłacić za ksiazki, ubezpieczenie, materiały plastyczne czy środki higieniczne to standard w państwówce.

To jest chore to co piszesz. Nasze kochane państwo widać jak dba o mamy i ich dzieci. To rzenada, a taka niby u nas jest polityka prorodzinna. Sama jestem w dołku, ale postanowiłam posłać Syna do przedszkola prywatnego, żeby właśnie nie słuchać takiego biadolenia i żeby moje dziecko miało dobre warunki jakich ja nie miałam http://www.elfik.pl/

Ja też się nie patyczkowałam i nie prosiłam o to, żeby łaskawie przyjęto mojego syna do przedszkola państwowego. Po prostu postawiłam na przedszkole prywatne ( www.promyk.szczecin.pl ) i jestem tą decyzją zadowolona. Moje Dziecko ma zajęcia dodatkowe, dobrą opiekę i nie martwie się, że jest w grupie 30. Osób i jest niedopilnowane…

Oj ja też uważam, że to po prostu już w głowie najzwyczajniej w świecie się nie mieści…co się dzieje w tym kraju to głowa mała. Ja też uważam, że jestem za biedna, żeby godzić się na to i dopłacać do nieopłacalnych kwestii jaką jest posłanie dziecka do przedszkola państwowego. Dałam szansę szybszemu rozwojowi Syna i lepszemu samopoczuciu posyłając go do przedszkola prywatnego (http://www.przedszkolekonradek.pl/ ) z całą odpowiedzialnością mówię, ze to była jedna z lepszych moich decyzji.

nie spotkałam sie

u nas też się płaci za te godziny i dni kiedy dziecko rzeczywiście było w przedszkolu. Przychodzimy odbijamy kartę i jak wychodzimy odbijamy i na tej podstawie są obliczane koszty. zgłoszone dziecko mam od 8 do 16, ale odbieram je po 13 lub po 14 i nie ma problemu

dziwna sytuacja, przyznam ze nie bylam w takiej bo moj syn jest w przedszkolu niepublicznym http://www.teczowakraina.com.pl/ wiec sytuacja wyglada troche inaczej. Trzymam jednak kciuki zeby sie wszystko ulozylo po twojej mysli