Byłam zdecydowana na cc, a teraz mam wątpliwości

Nawet przed ciażą wiedziałam, ze jakby co, to tylko cc. Tylko i wyłącznie ze strachu o życie i zdrowie dziecka. Teraz jestem w 8 miesiacu i mam coraz więcej wątpliwosci. Nie jestem odporna na ból, silna fizycznie. Boje sie, że nie bedę mogła urodzić i dziecku coś się stanie. Lekarz namawia mnie na poród sn, a on będzie trzymał rękę na pulsie i w razie czego szybko zareaguje. Zaczynam się przekonywac, że dziecko powinno przyjść na świat droga naturalną, ale bardzo boję sie komplikacji. A co będzie, gdy poród już będzie zaawansowany, a ja nie dam rady wyprzeć? Przecież będzie wtedy juz za późno na cc. Do porodu coraz bliżej, a ja boję sie, ze podejmę niewłaściwą decyzję :-(

bo babie się nigdy nie dogodzi ;) jak ma być cc to myśli że lepiej sn, jak sn to chce cc i tak w koło macieju ;) może po prostu zaufaj lekarzowi, skoro sama się wahasz

Jeżeli nastawiałaś się na cesarkę, to zostań przy tym. Ból cie nie ominie, bez względu na rodzaj porodu.

Tak, jak pisałam, nie chodiz mi o ból. Wiadomo, że musi boleć. Chodzi mi o to, co bezpieczeniejsze dla dziecka. Czy w tych czasach, gdy kobieta nie moze wyprzeć, to praktykuje sie jeszcze wypychanie dziecka przez położne?

autorko lepiej upieraj się przy cesarce, poród naturalny jest straszny, najpierw wywoływanie : oksytycyna okropny ból , masaż szyjki .... ból niesamowity, balonik na rozwarcie tortury po prostu potem skurcze kilkanaście godzin i wycie z bólu a potem po tych kilkunastu czy wiecej godzinach trzeba wyprzeć arbuza przez dziurkę od klucza,potem pęknięcie lub nacięcie krocza szycie które też boli , a potem nie można usiąść na tyłku kilka tygodni ,a dla dziecka - ryzyko - niedotlenienie itp.a jeszcze komplikacje typu krwotoki i łyżeczkowanie pęknięcie macicy, ja miałam cesarke , pół godziny i z głowy, dziecko nie wymęczone 10 pkt, szybko doszłam do siebie zero komplikacji rana tylko ciągnęła ,

nie będzie za późno na cc, o to się nie martw. U mnie tak było że miałam parte od kilkudziecięciu minut, część główki dziecka była juz na zewnatrz, położna powiedziała że dziecko ma dużo czarnych włosów, ale dalej nie chciało wyjść. Jedna położna dociskała mi nogi, druga połozyła mi się na brzuchu(!!!) i zaczęła wypychać dziecko, ale nic z tego. Przyszedł ordynator, wsadził rękę pod główkę dziecka i stwierdził że jest owinięte pępowiną i od razu pojechałam na cc. Najbardziej mrozi mnie do dziś jak sobie przypomne że te dwie mogły mi udusić dziecko bo na siłę chciały je wyszarpać z brzucha. Dlatego twierdzę że przy rodzącej MUSI być jakaś osoba towarzysząca z rodziny aby mogła reagować gdy widzi że personel robi coś źle.

oczywiscie że położne czy lekarz jak kobieta nie daje rady przeć to wypychają dziecko na siłe łokciami czy nawet całym ciężarem, a jak jest już za późno na cesarkę bo dziecko jest w kanale rodnym to wtedy kleszce albo próżnociąg po tym powikłania są straszne i dla dziecka i kobiety

Poczytaj dokładnie o tym co się dzieje z kobietą podczas porodu. Kiedy następuje faza parcia organizm wyrzuca duże ilości adrenaliny - źrenice się rozszerzają, zwiększa się koncentracja i napływają siły - ona powoduje że przypływ energii pozwala wziąć się za wytężoną pracę i pomimo wielu godzin wysiłku jest w stanie wypchnąć dziecko :). Dodatkowo poczytaj o pozycjach do rodzenia (zwłaszcza tych najbardziej naturalnych, w kupki czy na czworakach) zmniejszają ryzyko powikłań u kobiety, pęknięć krocza itd, dziecko jest bardziej dotlenione, grawitacja pomaga i w rozwieraniu się szyjki i później w wypychaniu ;]

w kucki * i generalnie o fizjologii rodzenia. Edukować się trzeba, można uniknąć wielu nieprzyjemności. Organizm kobiety jest mądry, po prostu praktyka szpitalna o tym zapomina i wprowadza nienaturalne metody mające coś ułatwić a skutek jest zwykle odwrotny :]

Wy myślicie ze jak cesarke to wszystko idealnie bedzie,ze to nie boli i wg.ja mialam poród naturalny,bolalo jak cholera rodzilam 14 godz ale w życiu nie zdecydowalabym się na cesarke!

ja dokładnie z takich powodów jak Ty pierwsze dziecko rodziłam przez cc, teraz znowu jestem w ciazy i nie chce cc znowu, więcej czytałam, wiecej wiem, opłaciłam dobra połozna odbierajaca porody w domu i z nia chce urodzic naturalnie w szpitalu, mma nadzieje, ze się uda, gdybym miała wybierac jeszcze raz to w pierwszej ciązy lepiej bym się przygotowała, poczytała i opłaciła położna i próbowała urodzic naturalnie bez żadnych przyspieszaczy itp

okropna to jest cesarka, tego bólu po cięciu nie da się opisać, mam porównanie bo rodziłam 5 lat temu sn.

Ból po cc jest okropny???? Jakiś żart. Rana nie boli, trochę ciagnie, ale nie boli!!!! 3 dni dyskomfortu, chodzenia w pół, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej i w domu już wszystko super. Tak można rodzić. Przy sn nigdy nie wiesz co będzie. Może urodzisz w 3 godziny, może w 20, może cie nie porozrywana, może nie będzie ci wypadać macica, może nie będziesz popuszczac moczu, może dziecko uniknie niedotlenienia i powikłań okołoporodowych... Dla mnie nie ma problemu z wyborem.