skad ludzie biora znajomych jak to jest

gość z 21:21 też mam podobnie, zawsze za bardzo chcę...po rozstaniu z moim byłym, udał, że mnie nie zna...później też znajomości bez zobowiązań, po których czułam się "kochana", w pakowałam się w znajomość, która trwała pół roku, flirt, seks, wspólne spędzanie czasu, świetnie się dogadywaliśmy, w tym rzecz, że ma dziewczynę od 8 lat....z moją pomocą po tym jak mnie potraktował niefajnie dowiedziała się o "nas" ale nie uwierzyła i są i tak razem albo po prostu wybaczała, a ja wyszłam na kretynkę i idiotkę i cierpię od 3 miesiacy...

To i tak jesteście odważne ja zbyt nieśmiały i pierwszy nigdy bym z inicjatywą do nikogo nie wyszedł, w życiu miałem tylko jedną dziewczynę brunetkę i to z jej inicjatywy spodobałem jej się z wyglądu, ale ja uznałem że chyba do siebie nie pasujemy i że wolę blondynki... i do dziś sam jestem ba nawet już żadnych przyjaciół nie mam bo studia przeleciały te 5 lat, wziąłem się za nowe z braku pracy ale z małolatami (czy chłopakami czy dziewczynami) ciężko się gada to różnica pokoleń jednak spora...

Ja chciałabym zmienić spakować walizkę i zmienić otoczenie...ale chyba nie mam jeszcze siły i odwagi na to...może jakbym zmieniła środowisko, miała czystą kartkę poznałabym kogoś, otoczyłabym się innymi ludźmi, w ogóle kimś...

inne środowisko to nie żadne magiczne miejsce, równie dobrze możesz poszukać "innych środowisk" w tym samym mieście

ale nie widzę tutaj perspektyw na to...

i co wróciłam o 18 i spałam do teraz...bo sama, brak chęci do życia