Kocham i dbam o dziewczynę z dzieckiem które nie jest moje.

Czy coś w tym złego? Ludzie mówią mi że jestem naiwnym idiotą który daje sie wykorzystywać. Ale ja ją kocham ona mnie czy coś w tym złego?:(

nic. ma dziewczyna szczęście

Nic, ignoruj ludzi

Zobaczymy jak długo to wytrzymasz!:-) Tez byłam zwiazana z facetem z dzieckiem i wydawało mi się ze co to za problem. Mama mnie ostrzegała jednak przed tym związkiem ale nie chciałam jej słuchać. Ale czas pokazał mi jak ciężki jest taki związek! Powiem ci ze jestem szczesliwa ze już się uwolniłam. Nie ma to jak zwiazac się z kimś bez zobowiązań i dzieci. I już teraz wiem ze obcego dziecka nie da się pokochać a wręcz cie denerwuje. Przychodzisz z pracy chcesz odpocząć a tu dziecko NIE TWOJE wrzeszczy, chce się non stop bawić, ogladac bajeczki.... Zobaczymy ile wytrzymasz ty...:-)

Kocham to dziecko,wiem że nie jest moje ale jego prawdziwy biologiczny ojciec to alkoholik. No i jest nieodpowiedzialny. Poza tym bił tą matkę i dziecko.

To cholernie duża odpowiedzialność .Jeśli jednak kochasz kobietę przyjmujesz Ją z całym bagażem przeszłości.Nikomu nic do tego.

Ona nie była żadną ladacznicą - po prostu poznałą nieodpowiedniego meżczyznę.

pytanie tylko czemu widzac ze on taki nieodpowiedni swiadomie zrobila z nim sobie dziecko? czy w takim razie ona rozwazna tez jest????

Tak, wtedy właśnie nie była. Była młoda,głupia,nierozważna. Przebaczyłem,bo każdy błądzi - a młodzi szczególnie. A dziecko nie jest niczemu winne - samo się na swiat nie pchało i nie żądało od Pana Boga by tatuś był nieodpowiedzialnym alkoholikiem.

sucker...

Zrobiła Cie na szaro :D

jak została sama z dzieckiem to każdy frajer - sponsor dobry. Wcześniej na autora nawet by nie spojrzała, wolała cuchnących gorzałą macho. A ten się cieszy jakby szczęście za nogi złapał :D

Znam taką relację. Koleś jest z panienka która ma córkę podobną do swojego byłego partnera. Żyła z tamtym na kocią łapę i po jakimś czasie się rozeszli. Kumpel juz powoli rozumie ze ta panienka jest toksyczna dla ich zwiazku. Ostatnio zwiezył się ze ona akcentuje na każdym kroku ze to nie jego dziecko. Denerwuje go tekstami typu moja córka to, moje dziecko tamto. A on wszystko dla nich, co rusz wakacje i inne atrakcje a tu zero wdzięczności. Jej postawa rodzi konflikty i juz kilka razy ja pogoni z domu ale za każdym razem pozwolił wrócić. Głęboko odradzalem mu taki zwiazek. A z panienki wcale nie jest taki cud. Wydaje się że długo nie pociągną.

Znam taką relację. Koleś jest z panienka która ma córkę podobną do swojego byłego partnera. Żyła z tamtym na kocią łapę i po jakimś czasie się rozeszli. Kumpel juz powoli rozumie ze ta panienka jest toksyczna dla ich zwiazku. Ostatnio zwiezył się ze ona akcentuje na każdym kroku ze to nie jego dziecko. Denerwuje go tekstami typu moja córka to, moje dziecko tamto. A on wszystko dla nich, co rusz wakacje i inne atrakcje a tu zero wdzięczności. Jej postawa rodzi konflikty i juz kilka razy ja pogoni z domu ale za każdym razem pozwolił wrócić. Głęboko odradzalem mu taki zwiazek. A z panienki wcale nie jest taki cud. Wydaje się że długo nie pociągną.

Polacy sa jednak strasznie ograniczeni. Wspolczuje ci tylko, ze wsrod nich mieszkasz. Pozdrawiam.

Bez hipokryzji.To że panna nie ma dziecka nie oznacza że mniej się seksiła od tej co ma:)Często jest tak że to właśnie spokojne,dobre dziewczyny zachodzą w ciążę bo są mniej sprytne,wyrafinowane.Wolałbym dziewczynę która ma dziecko bo kogoś jednego kochała niż taką która nie ma ale za to co wieczór "kocha"innego.

Nie znacie tej osoby, nie wiecie kim ona jest, i tego chłopaka też żeście obrazili a on się tylko spytał czy postępuje słusznie - wstyd mi za Was. Jeżeli on ją kocha a ona jego ( a on tym bardziej jej dziecko) no to co Wam to przeszkadza? Jesteście ograniczeni i nietolarancyjni,nie okazujecie empatii i zrozumienia dla drugiej osoby, jak możecie tacy być:( Oby wasze życie było tak nieskomplikowane i proste jakie nie było ich udziale (autora i jego partneri). Polacy jednak są bardzo nietolarancyjni i zawistni - wstyd mi za Was.