3 rzeczy

Kobiety drogie. Mam do Was takie pytanie, trochę refleksyjne. Gdybyście miały wymienić 3 rzeczy/sytuacje, które w dotychczasowym Waszym życiu wyszły Wam najlepiej/jesteście najbardziej dumne to co by to było? Ale tak na poważnie, bez kłótni i wzajemnych przytyków.

Fajny temat :) Ja bede malo oryginalna i napisze,ze jestem najbardziej dumna ze swoich dzieci,one w zyciu najlepiej mi wyszly serio.Na swojej drodze popelnilam kilka bledow,wielu nie cofne, ale sporo tez udalo mi sie naprawic, to tez jest moj taki maly wielki sukces z ktorego jestem dumna.No i na koncu moj ogrodek :P sama go zaprojektowalam i kazdy kto do nas przychodzi zachwyca sie nim,szczegolnie wiosna i latem kiedy jest tak bajecznie kolorowo :) No to tyle z tych moich dum ;)

Bez wątpienia: - rodzina (wybór partnera życiowego, wychowanie dzieci, świadome macierzyństwo, zwyczajna, rodzinna codzienność) - zmiana swojej osoby (bardzo ciężka praca nad swoim charakterem, przewartościowanie swoich ideałów, zmiana życiowych priorytetów - wszystko to pod wpływem konkretnych sytuacji jakie miały miejsce) - zmiana pracy etatowej na własną działalność - kosztowało mnie to bardzo dużo nerwów, wysiłku i energii, ale było warto, choć inni tego nie rozumieją. Nic nadzwyczajnego chyba :) A Twoje, Wredna? ;)

Wszystkie tu o dzieciach będą pisać, jakżeby inaczej :D

Hmmm,pierwsza to taka,ze...zdradzilam bylego faceta i dzieki temu poznalam na prawde wspanialego czlowieka z ktorym jestem 12 lat i stanowimy bardzo zgodna rodzine. Druga to decyzja o przeprowadzce i zmianie pracy,tuz po urodzeniu dziecka. Dzieki temu mam duzo lepsza prace,duzo bardziej rozwojowa. Mamy wieksze mieszkanie,wiecej oszczednosci bo i miasto mniejsze a zarobki te same jak nie wieksze. Trzeciej nie ma.a na sile szukac nie bede.

Wiec ja napiszę - na pewnym etapie życia powiedziałam stop i wyszłam z sytuacji, która była nie do zaakceptowania, znalazłam w sobie siłę do pokonania przeciwności ( rozwód, obrażanie mnie przez byłego i jego rodzinę itp). Od 4 lat jestem szczęśliwa - zdobycie wymarzonego zawodu, w którym czuje, ze robie to co lubię - oczywiście moja dwójka Diabełkow, tak różnych od siebie ale równie mocno kochanych

Najbardziej dumna jestem: 1. Majac 14 lat przezylam traumę, z ktora walczylam wiele lat. Dzis moge smialo powiedziec: jestem od tego wolna! Wiem, ze malo kto z tego wychodzi, udalo mi sie! :) 2. Zdobylam takie wyksztalcenie, jakie chcialam 3. Zalozylam wlasna rodzine ze zdrowymi relacjami i wzajemna miloscia- tego w moim domu brakowalo.

1) szybkie uniezależnienie się finansowe od rodziców 2) rzucenie palenia 3) życiowe ogarnięcie po bardzo imprezowym etapie i założenie naprawdę fajnej rodziny

A gdybyście miały w tym momencie określić w jakim procencie jesteście zadowolone ze swojego obecnego życia?

100 %. Niczego bym nie zmieniła.

MOje 3 rzeczy 1. Wspanialy mąz. Gdyby nie On, prawdopodobnie bylabym stara panna , zyjaca do konca w patologicznej rodzinie. 2. cudowne, zdrowe dzieci. Pierwszy synek mogl smialo miec porazenie mozgowe przez bezmozgiego lekarza. 3. Mąż- powtorze sie, ale moj mąż dał mi 2 zycie. MAm dzieki niemu wszytsko, czego nie mialam i nie marzylam nawet aby miec. NIe udalo mi sie zycie zawodowe, nie mam dobrego wyksztalcenia ale nie zaluje tego jakos szczegolnie.

1. Ukończenie studiów, pomimo iż zaszłam w ciążę i miałam bardzo dużo stresu 2. Odejście od ojca mojego dziecka, który okazał się mamisynkiem, który ślepo był zapatrzony w mamusię pomimo,że zniszczyła nasze życie 3. Moje dziecko, mimo, że się jeszcze nie urodziło.

1 jedno dziecko 2 dziecko 3 ... nie wiem :-(

W ilu procentach.. Myślę, że coś koło 80%. Mam jeden mały - duży - problem, którego nie potrafię rozwiązać i to jedyna rzecz, która spędza mi sen z powiek.

1. zdanie matury bez uczenia się do niej, po szkole zaocznej i roku przerwy, poprawka tylko z matmy którą zdałam bez uczenia się :) 2. Urodzenie synka 3... póki co to miejsce jest puste :) kariera to dla mnie nie wyczyn, małżeństwo również ;)

1. Studia i rozwój. Po latach pracy ktorej nie lubiłam teraz jestem na drodze do spelnienia zawodowego. Wymagalo to przekwalifikowania się i konczenia nowych studiów które konczylam jako matka małego dziecka. 2. Udane i szczęśliwe małżeństwo. Patrząc jak ludzie dookoła ciagle sie rozwodza uważam swoje małżeństwo za powód do dumy. 3. Wyczekane dziecko. To mój największy i najwspanialszy sukces.

1. Syn 2. Córka bardzo przemyslana na wszystkie strony decyzja - najlepsza w życiu 3. brak Mam studia, męża, pracę, dom ale żadna z tych rzeczy nie jest taka jakas ekstra, nad która trzeba by się zachwycac.

Dzieci Poczucie ze w sposob trwaly zaprzyjaznilam sie z paroma osobami Dosc fajna figura po 3dzieci

Może tak : 1. Kilka (a może kilkanaście - zależy jak liczyć) razy znalazłam odwagę na to, żeby dokonać naprawdę radykalnych zmian w moim życiu. Często było to trudne decyzje ale znalazłam siłę, żeby je podjąć i potem wprowadzić w życie. Dzięki temu zdobyłam wiele wiedzy, doświadczenia, zmieniłam też kilka razy diametralnie swoje życie. Udało mi się dzięki temu też uwolnić od toksycznego związku a potem pozmieniać te rzeczy, które mi przeszkadzały i szkodziły. 2. Rodzina i życie osobiste: relacja z moim mężem, na którą też się kiedyś odważyłam, a którą potem udało nam się pięknie rozwinąć i pogłębić. Oczekujemy dziecka, które jest chciane, a na które kiedyś nigdy bym się nie zdecydowała. Udało nam się zrealizować wiele zamierzeń i teraz zaczynamy zbierać owoce wcześniejszych decyzji. Inne bliskie relacje też kwitną. 3. Praca zawodowa - na początku ścieżki nie miałam za bardzo pomysłu na siebie, potem powoli zaczęło mi się krystalizować i powoli zrealizowałam wszystko co zamyśliłam. Miałam bardzo ciekawe prace, które wcześniej nawet nie przyszłyby mi do głowy - a związane z tym co chciałam robić (mimo że miałam inne wykształcenie). Ostatnio zdobyłam najwyższe formalne kwalifikacje, jakie można w Polsce w moim zawodzie uzyskać, było trudno ale dałam radę :) Jest kilka rzeczy w moim życiu, które chciałabym, żeby wyglądały inaczej, ale nie mam na to zbytniego wpływu. Jestem jednak cierpliwa i wiem, że przyjdzie czas i na te zmiany. Dlatego też jestem zadowolona w 100% z tego gdzie jestem obecnie a wszystko co może się zmienić na lepsze, będzie tylko dodatkowym bonusem :) Pozdrawiam i gratuluję wszystkim zadowolonym PS. TaWredna - fajny temat, przyjemnie poczytać dla odmiany pozytywne wypowiedzi na kafeterii :)

1. Syn 2. Mąż cudowny; moja druga połowa 3. wykształcenie

100 procent. Mam wszystko. Po prostu chciałbym tego nie stracić. reszta to szczegóły, może być ładniejszy dom, więcej kasy, ale to szczegóły. Cieszą mnie pierdoły, codzienność z synkiem, mężem.

Standardowo♥dzieci ♥dom stworzony przez nas ♥to jak toczy się moje życie :)

1. Zaryzykowanie albo moze zaufanie 2x i bycie w szczesliwym malzenstwie. Czyli moj maz:-) 2. Rzucenie 3 prac, ktore unieszczesliwialy co dorpowadzilo do spelnienia marzen 3. Glupoty porobione w mlodosci = wspaniale wspomnienia:-) Dzidzia okaze sie i przeprowadzka tez sie okaze:D ale jestem dobrej mysli. Zawsze moje pogiete losy okazuja sie ogromnym szczesciem w nieszczesciu :D

Ja chyba mam wszystko czego potrzebuję i jak tu już nie jedna osoba napisała ,, wspaniały mąż ,, to jest to co Mi się w życiu udało najlepiej . Dzieci jeszcze nie ma , ale jak w końcu uda Mi się zostać mamą będę już całkowicie spełniona . Praca... ciągle narzekałam na Moją pracę , fakt , faktem nie trafiałam najlepiej . W końcu postanowiłam otworzyć własną działalność , i wziąć wiatr w żagle :) co będzie to będzie jak nie wyjdzie będę się martwić ... :P Dumna jestem też z tego ,że w wieku 19 lat wyjechałam za granicę bez języka , ani pojęcia o życiu i przetrwałam tam 6 lat :P , bardzo się tam życia nauczyłam i języka :) Moja zmora... bardzo pragnę mieć prawo jazdy , ale mam nie wyobrażalny lęk przed samochodem .. i z jednej strony.. chcę , a z drugiej jak już jestem bliska zapisania się na kurs... boję się . Może dlatego ,że raz byłam już na kursie i przeszłam piekło , a wyjezdzilam tylko 8 godzin.. mam nadzieję ,że w końcu się przemogę :) Zobaczymy co jeszcze życie przyniesie , ale codziennie dziękuje Bogu za to co mam i za zdrowie . Więcej Mi nie trzeba :)

Świetnie jest przeczytać, w zalewie złośliwości i jadu, tyle pozytywnych rzeczy. Jednak sa kobiety, które widzą pozytywy i potrafią być z siebie/swojego życia dumne :)

-Mam wspanialych rodzicow - prace ktora Lubie , obecnie pracuje w DE w Swoim zawodzie - 2 coreczki i meza na ktorym moge polegac

up

1. rodzina - mąż i córka jestem z nich okropnie dumna, na męża zawsze mogę liczyć i kocham go ponad życie :) córka wiadomo, jest całym moim światem od kiedy była małą kropeczką na USG:) 2. wykształcenie, teraz kończę drugie studia, więc dwa fachy w ręku to już dla mnie COŚ :) uwielbiam się uczyć, myślę też o jakiejś podyplomówce:) 3. jestem dumna z tego że mam swoje zainteresowania i pasję jaką jest fotografia, planuję jakoś to wykorzystać, myślę żeby zająć się tym na poważnie i jeszcze na tym zarobić, żeby zasilić domowy budżet :)

Dobry temat. Odpowiem 1. Obrona dr 2. Rozwód z tyranem 3. Podróż do Brazylii (pół roku)

- udana rodzina, dobre porozumienie z mężem i to jaki mamy kontakt z dzieckiem, które jest tak fajne że nie wierzyłam że dziecko może takie być :) - to że uwierzyłam w siebie i swoje zdolności w dość specyficznej dziedzinie, i dało to wymierne efekty, chociaż przez lata mi wmawiano że przez lata mi wmawiano że nie mam najmniejszych predyspozycji w tym kierunku - trzecie- czeka :) myślę że będzie dom, zbudowany własnymi rękami poniekąd, czekamy tylko aż uda się sprzedać mieszkanie