Nie mam już siły,niewytrzymuje...

Mam dość,szkoły,praktyk domu... Na praktykach: szefowa ciagle nazywa mnie od debilek,nienadaje się do niczego,obraża mnie innymi strasznymi słowami.... W szkole:wszyscy się ze mnie nabijają niemam w klasie ani jednej osoby z którą mogłabym pogadać... W domu: Mama mnie bije i wyzywa za byle co... Niewiem co mam robic bo krążą mi po głowie same czare myśli tym bardziej że cie rpie na depresje.. a miałam problemy z odrzywianiem,zaburzenia obsesyjno _kompulsywne i wiele wiele innych ale przez to stałam się bardziej silniejsza,jedyne co mnie trzyma to przyjaciółka moze niejest idealna ale można z nią pogadać,dodatkowow zakochałam sie w chłopaku który mną gardzi ,wyśmiewa,przezywa.....Poprotsu niedaje rady.... Powiedzcie mi jak sb z tym poradzić bo ja już niewyrabiam...

Poszukaj przestrzeni, gdzie będziesz się dobrze czuła. Może wspólnota w Kościele, jeśli jesteś wierząca. Tam łatwiej o bycie zaakceptowanym takim, jakim sie jest

jestem wierząca ,masz racje powinnam spróbowac... zresztą co mi innego pozostaje...

Trzymam kciuki :) Może Oaza, jesli jesteś b. młoda

Jakiś sport, np wyładowanie emocji poprzez bieganie?

a myślisz, że kościół nie pomiata kobietami??? taka z ciebie katoliczka a nie znasz historii kościoła i jego stosunku do kobiet? jeszcze ci Oaza potrzebna do kompletu z deszczu pod rynnę!

do gościa z 17. 01 - nie zniechęcaj dziewczyny, niech sama spróbuje. A Twoje uwagi o Kościele są powierzchowne. Maryja była kobietą i raczej widzę, że ją Kościół wynosi na ołtarze

popieram, mam córkę w Oazie. Została zaakceptowana, realizuje się, ma przyjaciół. Zamista się dowalać gościu z 17. 01. daj jakąś dobra radę autorce wątku

moja przyjaciółka też była w Oazie - dzisiaj ma dziecko z księdzem, ale przynajmniej nie ma problemu skąd wziąć na życie - tatuś dziecka od głupich parafian dostaje!

gość dziś do gościa z 17. 01 - nie zniechęcaj dziewczyny, niech sama spróbuje. A Twoje uwagi o Kościele są powierzchowne. Maryja była kobietą i raczej widzę, że ją Kościół wynosi na ołtarze xxx owszem, bo nie przyjmuje do wiadomości, że miała jeszcze czworo dzieci ze związku z Józefem a kościół wynosi ją na ołtarze dopiero od 1950 roku!

To Jezus miał jeszcze braci i siostry?

niestety tego wam na religii nie powiedzą! a wy nie łaska poczytać w mądrych książkach i opracowaniach? tak ślepo tej czarnej mafii wierzycie?

Wiecie co, ludziska? Zamiast pomóc dziewczynie, bo widać, że ma juz dość swojego życie, wy rozkręcacie jakieś głupie pyskówki. Tak potraficie komuś pomóc? Dajcie dobre rady, a nie przypieprzajcie się do wypowiedzi innych, bo to nie jest odpowedz na pytanie i prośbe o pomoc

Załamko, będzie dobrze. Słuchaj swojego serca, ono czasem coś podpowiada. Dobrze, że masz przyjaciółkę, każdy człowiek jest cenny. Szukaj innego środowiska, zdobądż dystans do własnego życia.

chciałam wam wkleić chociaż kawałek rzetelnego opracowania na temat rodzeństwa Jezusa ale wszystko traktuje mi jako spam także poszukajcie sami!

Załamko, będzie dobrze. Słuchaj swojego serca, ono czasem coś podpowiada. xxx ale rada! no padam i nie wstaję!

sprubuj się odkochać, bo nieodwzajemnione uczucie bedzie Cię niszczyć

próbuje ale niemoge..:(

no to skoro nie możesz to siedź w tym bagnie i miaucz dalej!

co ma znaczyć to miauczenie?

wogóle myślisz że to łatwo ..zapomnieć ,,wyrzucić ,,widać że niebyłeś/łaś nigdy zakochany/na.

jak tobą pomiata to łatwo się odkochać