Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

i w co tu wierzyc

Polecane posty

Gość gość

punkt G, nie istnieje, nie ma też czegoś takiego, jak orgazm pochwowy, satysfakcja seksualna kobiet jest wyłącznie wynikiem stymulacji łechtaczki, która jest organem tak anatomicznie, jak i funkcjonalnie analogicznym do męskiego penisa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do do G się nie wypowiem, ale orgazm pochwowy jest, wiem z doświadczenia :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie. nigdy nie szczytowałam jesli moja łechtaczka nie uczestniczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tak, nie wiesz co cię ominęło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zes blysna pomyslowym odkryciem temat zywcem zerzniety z interii z pierwszej strony :D przynajmniej w cudzyslow bys wzial tekst bo ten na pewno nie jest twoj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co ?po co to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach te kobity :) a wmawiaja cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to oczywiste,a ten osławiony punkt G,to nic innego jak trzon łechtaczki od wewnątrz,jak jest odpowiednio stymulowany to orgazm jest nieziemski,nieporównywalny z łechtaczkowym nie jest istotne jak to nazywają,i co na to naukowcy,ważne by czerpać przyjemność z bliskości z drugim człowiekiem a wierzyć mozesz w Latającgo Potwóra Spaghetti,w tym wyznaniu jedynym dogmatem,jest brak dogmatu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
!skończcie !~ludzie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można skończyć,i z fajerwerkami to dopiero radocha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małarudamaruda
istnieje nie istnieje- a czy to ważne. mam wrażenie, że kobiecy orgazm zaczyna się w głowie :P. ale nie lubię jak mi ktoś wmawia, że z penetracji nie ma orgazmu, bo mam takie bardzo często, pewno częściej niż z samego drażnienia łechtaczki, parę razy mi się zdarzyło mieć od pieszczenia sutków(przez to trzecie, twierdze, że to wszystko siedzi w naszej głowie i na inny dowód, są kobiety które mają orgazm w czasie snu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście,że tak,dróg do orgazmu może być wiele ja miałam nawet jak dostałam cudnego smsa od faceta,a było to tyle lat do tyłu i nadal pamiętam ,czytałam i zaczynało się 'dziać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×