Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój maż doprowadził do tego że czuje się jak wrak czlowieka

Polecane posty

Gość gość

Po prostu brak słów... Mój mąż piepszniety mamisynek. Mam dość tego życia. Staje codzień na głowie żeby wszystko zebrać do kupy, żeby jakoś się trzymało a on jeszcze mi dowali. To jest jakieś cholerne uzależnienie uczuciowe czy coś. Bo to już chyba nie jest miłość. Chyba że jakieś resztki. Czuje się wrakiem człowieka, przy nim już się nawet nie potrafię uśmiechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kojarzysz słowo - rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję, kochajcie dzieci najbardziej na swiecie, to zawsze tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kojarzysz słowo: patologiczna matka, która poza dziecka świata nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kojarzysz slowo: jak woli mamusie niech bzyka mamusie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja już mam dość tu tematów o tesciowych i maminsynkach :( jak facet cię poniza to nie ma innej metody jak powiedzieć s********j ale ty pewnie lubisz być w d**e bita więc po co się tu wysilać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:12 zalosne pierdo.enie, nagle wam sie milosci zachcialo, co? a tak to na okraglo 'dasz mi dzisiaj?' to chyba nie ma nic wspolnego z miloscia. ma racje kobieta, taki d**ek nauczony w domu, ze mamusia wokol niego skacze i ma wszystko pod nos podstawione i dostaje czego chce, a potem oczekuje tego od zony i probuje z dzieckiem rywalizowac, brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykład z dzisiaj. Kilka dni temu dał mi kasę żeby zapłacić kartę kredytową. Wyszło inaczej nie zapłaciłam jej, wyszły inne potrzeby,nieistotne dlaczego ale uzgadnialam to z nim potem. Przytaknal. Dziś się pyta czy zapłaciłam, mówię że nie ze przecież rozmawialiśmy o tym. Się wściekł, to mu tłumacze ze jeszcze mamy 10 dni na to. I żeby zadzwonił do swojej mamy która nam wisi kasę i oddaje (lub nie) co miesiąc na raty które spłacamy za nią. Bo już po terminie a ona niema. To on nie, nigdzie nie dzwoni, ze jemu chodzi o kartę. I to że matka jego wisi nam cztery stowy w tym miesiącu to go nie rusza... Strzelił focha poszedł spać, ale wcześniej na mnie się darl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co wam chodzi z tym dzieckiem?? Rywalizacja?? Ja piszę o tym że mamusie stawia na pierwszym miejscu, ona wie o wszystkim, że wszystkim do niej dzwoni, pyta. A jak ma zadzwonić zapytać się czy odda nam kasę to już nie, to wtedy ja jestem ta beee bo zrzedzi a mamusia jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze jeszcze noga tupnal, co? chyba naprawde nie ma juz prawdziwych, dojrzalych, myslacych glowa mezczyzn, dzisiaj sie tym obszczymurkom wydaje, ze wystarczy, ze mu staje na widok kobiety i juz jest 100% mezczyzna, a w srodku gowniarz, ktory mysli, ze jak zacznie krzyczec i szantazowac, to wszyscy zaczna wokol niego skakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co miesiąc ja dzwonię do niej, pytam, przypominam się a on nic... Staje z boku i palcem nie kwitnie. O jeszcze mówi jej ze ja zrzedze o tą kasę. D**ek Dziecko jutro ma pasowanie na ucznia w szkole, akurat jutro pracuje i nie mogłam się zamienić. Proszę go żeby poszedł i wcześniej się zwolnił z pracy, on ze ok. Ze pójdzie. To było 4 dni temu. Dziś wieczorem mi mówi że jednak nie może... Noz kuzwa... Miał 4 dni żeby mi to powiedzieć żebym mogła coś pokombinować a jemu się dziś przypomniało. Ale ja to przewidziałam wcześniej, tak dobrze go znam pod tym względem że przypuszczałam że tak bedzie i wyopublikowałam se 3 godziny wschodnego z pracy. Nie wkurzyloby was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko musisz być ważna sama dla siebie ,to nie facet stanowi o Twojej wartosci ale Ty sama .Szukaj pomysłu na siebie na swoje zycie ,zawsze jest jakieś rozwiązanie .My kobiety kochamy za bardzo ,poswiecamy siebie a facet i tak tego nie doceni .Przeczytaj książkę faceci kochaja zołzy.Pomysl o sobie ,rozwijaj sie ,spełniaj swoje marzenia .Życie to pokonywanie problemów ,co sie stało ,ze tak sie czujesz ,życzę powodzenia ,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej byś miała bez niego. Miłości brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje pracujecie, macie dziecko, jakim to cudem mamuśka siedzi wam w kieszeni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:12 zalosne pierdo.enie, nagle wam sie milosci zachcialo, co? a tak to na okraglo 'dasz mi dzisiaj?' to chyba nie ma nic wspolnego z miloscia. ma racje kobieta, taki d**ek nauczony w domu, ze mamusia wokol niego skacze i ma wszystko pod nos podstawione i dostaje czego chce, a potem oczekuje tego od zony i probuje z dzieckiem rywalizowac, brak slow xxx nagle rację mam, ale jak mnie j***ecie, tak mnie j***ecie...;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość... Po ślubie 10 lat. On myśli ze jak przyjdzie się przytulić, powie że kocha, zrobi kolację dla nas i kwiatka kupi to wystarczy. Ale pomocy prawie żadnej. I mi zostawia wszystko na barkach. Mamy dwójkę dzieci. Teraz jest mi głupio bo z nerwów i dzieciom się dostało odemnie, nakrzyczalam trochę. Zupełnie niepotrzebnie. I jeszcze się mnie pyta czy mam resztę kasy co miało być na ta piepszona kartę... To mówię mu że przecież zakupy zrobiłam za resztę, miał obiad dziś i wczoraj. To z wyrzutami że teraz ja to będę spłacać a karta jego. Tzn on z niej korzysta. Kurczę, piore gotuje, sprzątam wszystko mam na głowie. Ja płacę w szkole, ja pilnuje terminów, ja pilnuje lekcji dzieciom, ja uczę synka wierszyka do szkoły. Wszystko ja. A nawet się poprosić co miesiąc nie mogę żeby zadzwonił do mamusi zapytał o ratę. Tylko ja i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On tylko pracuje i połowę swojej wypłaty idzie na jego długi. A moja cała na rachunki i najpotrzebniejsze rzeczy. To ja kupuje dzieciom przybory, prezenty, opłacam zajęcia dodatkowe. A ten do niczego się nie poczuwa bo wiecznie niema. To ja placilam nie raz za jego matkę. Co prawda oddaje mi swoją wypłatę a raczej jej część, ale na takiej zasadzie ze i tak przeważnie idzie na to co on potrzebuje a reszta na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takiego sobie wybralaś, takiego sobie tolerujesz, to takiego masz przecież bocian Ci go nie przyniósł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostanę chrzestna córeczki jego brata. Załatwiłam już wszystko. On ma być chrzestnym, zgodził się. Kupiłam prezent a on nawet niewie co, nawet go to nie interesuje. Dziś mi sfochowany oświadczył że on nie będzie tym chrzestnym bo nie załatwił kartki od księdza (a miał na to tyle czasu) i że nawet niema prezentu. To mówię że kupiłam już od nas dwóch. A on ze nie i już. To mówię mu żeby zadzwonił do brata a on poszedł spać. I w d***e ma. Dzwoni Brat ja mu mówię że niewiem jak to wyjdzie ze Maz chyba rezygnuje, chciał z nim pogadać a mąż focha jeszcze większego strzelił i poszedł spać. I musiałam się tłumaczyć za niego.... No ludzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak... Jakoś to akceptowałam do tej pory,przymykalam oko na jego zachowanie bo zalety ten facet też ma. Ale dziś mnie tak wpienil że szok, wszystko we mnie pękło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siadaj i licz: twoja pensja, alimenty od gnoja i jesteś ustawiona. Brak mamusi i jego długów powinien Cię uskrzydlić powodzenia:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest ktoś z kim mogłabym pogadać? Tu autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech... Tak się z nim pozarlam dziś. Zwolniłam się z pracy żeby iść biszkopty na pasowanie, potem musiałam wracać do pracy ,dzieci same wróciły do domu no myślałam że on będzie zaraz w domu. A okazało się ze wziął wolne i u mamusi sobie siedział. Noz kuzwa. Co prawda wczoraj mu mówiłam że się zwalniam z pracy żeby podejść do szkoły Ale nie wspominałam że będę musiała wracać potem do pracy. Bo on mówił że pracuje normalnie czyli że o 17 kończy. I do mnie dziś z pretensjami ze mogłam mu powiedzieć o tym...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu żeby on u swojej mamusi został bo ty masz już dość niańczenia syneczka mamuni , i tak jak wszystko sama robisz to żadnej straty nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×