Mam dość! Wyjeżdzam na urlop od rodziny

Juz dziś wzięłam wolne i jutro jadę, spędzę 5 dni w rrekreacyjnej miejscowości, w luksusowym hotelu. Wziełam kasę z oszczędności a co tam, należy mi się. Codziennie przychodzę z pracy i mam bajzel, dziecko ma 3 latka chodzi do przedszokla, mąż pracuje i od kilku miesięcy myśli chya, że to jego jedyne zajęcie i obowiązek. Nie był taki wcześniej, bo gotował, sprzątał, dzieckiem się zajmował. A teraz nie wiem co mu odwaliło, przychodzi z pracy chce obiadu i to wszytsko. Wiecznie są awantury żeby sprzątał po sobie, że to jego syn i tez może się nim zająć. Wkurzyłam się i oznajmiłam mu we wtorek, że wyjeżdzam i ma sobie radzić sam. Nie wierzył do dzisiaj jak zobaczył rezerwację w hotelu. Chciał chyba coś krzyknąć ale powedziałam, ze jak mnie zdenerwuje to sobie urlop do dwóch tygodni przedłużę.

I bardzo dobrze :) jestem za

Super, tak trzeba jak nic innego nie dociera

wiem, że robię dobrze. Chcę by mąż pobył sam z dzieckiem i zobaczył, że zwalanie na mnie cąłych obowiązków fajne nie jest. Jak tego nie zrozumie to zastosuje poważniejszą terapię szokową:P

Pomysł rewelacyjny :) Powiem Ci , że mi też coraz bliżej do takiego wyjazdu. Już nawet fajny hotel w Warszawie mam na oku: http://www.hotelatos.pl/ . Na samą myśl, że mogłabym się w końcu wyspać i spokojnie poczytać książkę aż mi się buzia cieszy. A mąż niech się martwi ;)

i slusznie wiesz ze koles sobie poradzi a nie jak niektorzy zwali obowiazki na dowolna osobe w poblizu to tak zrob

Boże....jak ja Ci zazdroszczę....ale może kiedyś,pewnego,pięknego dnia zrobię to samo ;)