Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina mnie nie chce odwiedzić

Polecane posty

Gość gość

Hej, Mam pytanie czy wasza najbliższa rodzina przychodzi do was na codzien w odwiedziny kiedy mieszkacie bardzo blisko? ja z siostrą od paru lat mamy swoje rodziny i dzieci ktore wychowujemy w domu,nie pracujemy, mieszkamy w odległości 20 minut pieszo od siebie.ja od zawsze staram sie wpadac do niej i jej dzieci. nawet kiedy mnie specjalnie nie zaprasza, bo uwazam ze jako bliskie sobie siostry nie musimy wysylac oficjalnych sobie zaproszen.po prostu dzwonię czy jest i czy moge wpasc ze swymi dziecmi bo idziemy na spacer. Sęk w tym ze ona nigdy nie zrobila tego samego w drugą strone,tzn nie zadzwonila bedac na spacerze ze do mnie przyjdzie, choc mowilam jej zeby do mnie wpadala bo wie doskonale ze siedze tez sama.on na to ze daleko do mnie,ze ona musi obiad robic,ze pranie,zebym ja przychodzila bo jej tak latwiej,choć ja tez musze gotowac i popsprzatac w domu,ale sądzę ze nie zbawia mnie odwiedziny rodziny.dodam ze siostra ze swoimi kolezankami wychodzila na spacery po calym miescie i odwiedzala je,ale jakos mnie nie chciala, podając ww argumenty. W koncu postanowilam ze nie bede jej odwiedzać skoro ona nie ma ochoty wpadać do mnie,i teraz zaczęly sie pretensje ze juz do niej nie przychodzę,ze robie jej taką przykrosc,bo ona uważa ze nie przychodzi do mnie bo nie pada z moich ust slowo zapraszam cię.a ja uwazam ze ja do tego zeby odwiedzac sie z siostra nie potrzebowalam slowa zapraszam,bo siostry nie muszą sie zapraszać,po prostu dla rodziny najblizszej dom zawsze stoi otworem.widze ze ona szuka wymowki i to byle jakiej zeby nie odwiedzać mnie,choc spotaknie z kolezankami nie robia jej porblemow. rodzina powinna byc rodziną,czy z kazdą rodzina to najlepiej na zdjęciu...co myslicie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszny bełkot. Nie dałam rady przebrnąć. Napisz jeszcze raz. Krótko i na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co ty sie obrażasz?? Rózni są ludzie, ja tez osobiscie nikogo nie odwiedzam to inni mnie odwiedzają. taka juz jestem ze nie lubię i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie tak czesto na lbie ze jej wystarcza widocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, zawsze znalazłam dla rodzeństwa czas.Nawet po rannych zmianach (prace zaczynam o 6 a wstaje o 3:45)potrafiłam iść bez zaproszenia do jednej siostry czy do drugiej siostry.W odwrotną strone działo sie to bardzo rzadko.Odpuściłam, powiedziałam wprost,że nie będę ich odwiedzać, bo nikt mnie nie odwiedza.Od jednej siostry są telefony żebym przyszła , a od drugiej siostry cisza.Powiedziałam wprost, że skoro ktoś ma mnie gdzieś to ja nie będę komuś palca w d***e trzymała.Mój mąż ma jeszcze gorzej, bo jego najbliższa rodzina ANI razu nie była u Nas w odwiedzinach a zapraszałam ich nie raz.Trzeba sie poprostu odciąć od takich ludzi i żyć własnym życiem mimo,że brakuje tych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dodałam,że z mężem mieszkamy razem od 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak szczerze to robisz "z g****a poemat" siostra ma po prostu inną osobowość i tyle. Ty masz swoją rację, ona swoją. Tez miałam podobny do twojego stosunek i był czas że jeżdziłam do siostry 2-3 razy na tydzień, a ona do mnie wcale bo mówiła że za daleko - 30 minut autobusem. Taka sama droga do pana boga, ale ona jest inna niż ja i dla niej to daleko. Nie przejmuj się, nie ma czym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie wiem czy to jest z "g****a poemat".Bo jeśli ktoś jest dla Nas ważny to to okazujemy, a z drugiej strony nie ma nic.Dlaczego ciągle komuś My mamy dawać siebie a od drugiej strony nie ma nic.Ja w takiej sytuacji wiecznie czułam sie mniej ważna dla sióstr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, to jest takie pieprzenie jak z sexem bzyknalem se d**e ona czegos tam jeszcze chce, dla mnie numerek na jedna noc ale o tzo chod******oncu z sexu miala identyczna przyjemnosc :D ty do tych siostr chodzisz Z OBOWIAZKU?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i z obowiązku i dlatego że są ważne dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha to zacznij czerpac przyjemnosc ze spotkania z drugim czlowiekiem, czy to siostra czy sklepikarka twoje problemy znikna :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mierzmy nikogo własną miarą, dla nas będzie ważna wizyta u siostry, a dla siostry u koleżanki. W końcu siostry się znają jak łyse konie, a osoby obce wnoszą nam do życia coś nowego. Każdy obiera swój własny kierunek i jest to najzupełniej naturalne. Zamiast się dziwić czy mieć żal, postawmy się przed faktem dokonanym - moja siostra to nie ja. Jesteśmy rodziną ale jednocześnie zupełnie innymi osobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty zakladasz ze ktos kogo znasz jak lysego konia nie moze wniesc ci do zycia nic nowego? :D kolejna z borderline?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×