Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mamy jaka polecacie muzyke do porodu?

Polecane posty

Gość gość

Polozne w szkole rodzenia polecaly,ze mozna ze soba zabrac. Jakas relaksacyjna. Ale nie wiem co konkretnie sie sprawdzi. Co polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaaaaa uwielbiam ją, ona tu jeeees iiiii tańczy dla mnieeee!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha dobre! uwierz, że muzyka to ostatnie o czym będziesz wtedy myśleć i wku/rwisz się każdym dźwiękiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
relaksacyjna muza na samolociku, wymiękam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po cholerę ci muzyka. Najlepszy dźwięk to będzie płacz dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na samolociku?na pewno nie. Mam zamiar rodzic w pozycji lokciowo-kolankowej lub kucznej. Nikt mnie nie zmusi do lezenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha niezłe Podobno w Ameryce tak robią ale w Polsce w państwowym szpitalu ciesz się żeby tą muzyka nie były wrzaski innej rodzącej za parawanem obok ciebie :-P Dla mnie muzyką dla uszu były słowa i instrukcje położnej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak rodzilam pierwsze dziecko to zalowalam,ze nic nie wzielam. Za wczesnie trafilam na patologie ciazy a maz po prostu zapomnial czegos poszukac i w sumie nie zdazyl. I w polskim panstwowym szpitalu polozna sie mnie spytala czy wzielam jakas plyte,bo jak cos to sprzet do odtwarzania stoi tu i wskazala miejsce. Wiec nie wiem co was tak dziwi. Norma byly prysznice,pilka,worek sako. Tv tez mialam do dyspozycji na sali porodowej ale.fakt,nie w glowie mi bylo. Jednak muzyka w pierwszej fazie nie jest glupim rozwiazaniem. Tylko na prawde nie mam pojecia co mogloby sie przyjemnie sluchac.a polozna to bardziej aktywna jest w fazie parcia,bo w pierwszej fazie to co ona ma robic? Co jakis czas bada rozwarcie i podlacza ktg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Ewuni
u mnie skurcze były częste i szybko miałam pełne rozwarcie więc nie dałabym rady niczego słuchać oprócz tego co mówiło mi ciało :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz a ja spedzilam 16 h na porodowce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinoowka
Ja rodzilam w UK. Jak ja przyjechalam do szpitala z 7cm rozwarciem to pierwsze pytanie ktore uslyszalam od poloznej (jak juz zaprowadzila nas do mojego pokoju) bylo : czy przywiozlam swoja muzyke, to mi ipada podepna :D Ja na to ze nie mam, to ta sie pytala czy mam ulubiona stacje radiowa to mi puszcza :D Uwierz mi Autorko- ostatnia rzecz o jakiej wtedy sie mysli jest muzyka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malinoowka ja rodzilam juz!muzyki mi brakowalo szczegolnie na poczarku. Jak w ciszy rozwiazywalam sudoku i przez pierwsze cm rozwarcia skakalam na pilce. Fakt na koniec irytowalo mnie wszystko:P ale moj porod trwal 16 h... moze i sie nie przyda za drugim razem,ale kto wie,wcale nie powiedziane ze drugi musi byc szybszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinoowka
no oby oby byl szybszy :) u mnie poszlo w 5 godz i tez mam nadzieje ze drugi w przyszlosci bedzie szybszy :) ja absolutnie nie neguje potrzeby muzyki podczas porodu, chodzi mi o to ze czasami to wydaje sie taka d**erelka ze glowa mala. Zwlaszcza w koncowej fazie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w koncowej fazie to ja sie modlilam zeby juz bylo po wszystkim:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Behemot. Wczuj sie w to wycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie również w polskim państwowym szpitalu położna zapytała czy mam swoją płytę. A że nie miałam to gdzieś tam w tle leciało radio. Ani mi nie przeszkadzało, ani nie pomagało. Jeśli autorko uważasz, że muzyka Ci pomoże to weź ze sobą. Tylko nie pytaj nas o to jaką :) niech to będzie coś co dobrze Ci się kojarzy i co normalnie wprowadza Cię w dobry nastrój. Jeśli natomiast myślisz o czymś czego nie słuchasz na codzień, np.soul, smooth jazz albo muzyka z dwudziestolecia międzywojennego to najpierw tego przesłuchaj w skupieniu i upewnij się, że Cię to relaksuje a nie drażni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po porodzie x 2 i w zadnym wypadku nie byloby okazji na wlaczenie muzyki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelewel
Polecam Norah jones z albumu "Feels like home" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakąś głośną :) Ja się tak darłam (nie umiałam nad tym zapanować), że nic innego nie było słychać. Do tego cały poród pod ktg na łóżku porodowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×