Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co myslicie o takim zachowaniu? jak byście się czuły?

Polecane posty

Gość gość

sprawa tyczy się mojej teściowej. ale nie chodzi mi o to aby ją obrażać wyzywać, czy na nią narzekać tylko dla tego, że to teściowa. równie dobrze mogła by być to moja ciotka, albo starsza koleżankopani z pracy. jest ona całkiem całkiem. da się normalnie żyć i pogadać. ale ma jedna bardzo dziwną cechę, która spotkałam pierwszy raz w życiu, z która nie miałam styczności nigdy. mianowicie: rzadko się zdarza, żeby ona nam mówiła jak mamy żyć. jest o wiele starsza od mojej mamy, zna się na zupełnie innych rzeczach i nawet czasem chciała bym żeby nam w czymś pomogła czy doradziła ale ona jest... jak by to ładnie nazwać : trochę leniwa. i tu zaczyna się mój (nazwijmy to) problem. sama nic nie zrobi i nic nie powie, ale kiedy ja jej mówię, że chcę zrobić tak albo śmak, lub że jest nam coś potrzebne i musimy sobie to kupić, albo że coś załatwić... po prostu kiedy mówię że muszę w jakiejś kwestii zadziałać to ona ZAWSZE mówi "no, tak, tak. ja też o tym myślałam. miałam wam właśnie mówić, że tak trzeba" i ZAWSZE, ZAWSZE, ZAWSZE sugeruje, że ona znała już prędzej rozwiązanie jakiegoś problemu, ale nam nie mówiła bo coś tam, ale ona to bardzo dobrze widziała i miała nam właśnie to mówić. nie po wiem, nie mam co na teściową narzekać, ale po co ona ciągle tak gada. mogła by czasem, chociaż by od święta powiedzieć: "super Kaśka, nieźle to wykombinowałaś" (bo pragnę zauważyć, że od kombinowania to jestem ja, mąż prawie zawsze pyta się mnie co z tym zrobić i jakie jest moje zdanie). jak byście się czuły gdybyście były tak traktowane już dobrych parę lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry za literówki, coś mi ten "alt" szwankuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widze problemu... mozesz sprecyzowac o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jest leniwa, ale lubi się czuć mądra i doświadczona to wiesz :P Mąż brak działania też po kimś oddziedziczyl. Nie zwracaj na to uwagi, szkoda nerwów szczególnie skoro pozatym jest spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie chce żeby ktoś jej zarzucil ze sie wtraca. Moja tesciowa zarowno jak i matka sa przeciwnoscia twojej. Wszedzie wsadzaja swoj ciekawski i oczywiscie najmadrzejszy nosek. Wręcz próbuja nam nakazywac jak mamy z mezem zyc. Nawet jak przyjezdzaly w odwiedziny to przestawialy NASZE RZECZY W NASZYM MIESZKANIU bo 'tak jest wygodniej, ladniej' itd. Skonczylo sie tym ze ograniczylismy kontakty do minimum. Zazdroszcze Ci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm, ale w jakim sensie jest leniwa...bo z twojego postu to nie wynika. Jedynie co ci przeszkadza, ze ona cie nie chwali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sobie myślę, że gdyby mnie coś takiego nie spotkało i przeczytała bym o tym to pewnie tez bym sobie pomyślała, że to błahostka, którą nie watro się przejmować. nawet teraz też tak myślę, że taki problem to przecież nie problem (w porównaniu do tego co mnie w życiu już spotkało i pewnie jeszcze spotka;) ). ale jakoś tak coś się we mnie zaczyna gotować jak już, któryś raz z rzędu słyszę: "tak,tak, koniecznie. miałam wam właśnie mówić, że musicie to zrobić". kiedy rodził się syn, upływał nam termin ważności OC i zupełnie o tym zapomnieliśmy. miesiąc później dowiedzieliśmy się, że za to grozi kara 3 000 zł jeżeli się wyda. pani w urzędzie zaproponowała nam abyśmy przez trzy lata nie sprzedawali samochodu, bo przy jego rejestrowaniu lub wyrejestrowywaniu może się to wydać. a chcieliśmy go sprzedać i kupić większy. no i oczywiście teściowa: "no kurcze, miałam wam waśnie mówić, żebyście to ubezpieczenie sprawdzili, bo coś mi się tak wydawało, że termin mija. no szkoda, szkoda, że wam nie powiedziałam" ggggrrrrrr...uch!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny płaczą, ze im tesciowe zycie chca układać, tu trafiła się super tesciowa, a paniusia pisze o niej, ze leniwa, bo - i tu nie wiem o co autorce chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nastepnym razem jej powiedz "no to mamo, dlaczego mama nam tego wczesniej nie powiedziala????" z takim wyrzutem.....ze jak mogla....i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czułabym sie BOSKO. Twoja teściowa jest przeciwieństwem mojej mamy- która ZAWSZE wie najlepiej i mówi nam JAK mamy żyć. Ja to zlewam, ale mój facet powoli dostaje białej gorączki :) Więc błagam Cię- doceń to, jaką masz teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.36 od przykład: ona ma mieszkanie ogrzewane, piecem kaflowym i w piwnicy trzyma węgiel. na lato robiliśmy remont u niej i wiele zupełnie niepotrzebnych rupieci wrzucone zostało do tej piwnicy (stwierdziła że chce jeszcze się zastanowić nad tym co wyrzucić a co nie), a że zbliża się wielkimi krokami pora palenia to ja proponowałam jej żeby się w końcu wzięła za ten porządek bo dostępu do węgle i drewna nie ma i zamarźnie. a młody czasem przecież jest jej podrzucany i nie chcę by było mu zimno. kobieta, nie pracuje i ma kupę wolnego czasu. w weekend ja odwiedziliśmy i kiedy syn zaczął być marudny powiedziała, że chce iść z nim na spacer, żeby się przespał a my żebyśmy odpoczęli. kiedy poszła stwierdziliśmy z mężem, że weźmiemy klucze i zrobimy jej w końcu porządek w tej piwnicy i tak też uczyniliśmy. kiedy wróciła i powiedzieliśmy jej o tym co zrobiliśmy, co wyrzuciliśmy co zostawiliśmy i gdzie to jest to co usłyszałam? "no, no ona właśnie chciała zrobić tak samo jak my".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doceniam, naprawdę doceniam. jest świetna, nie wtranżala się (chyba że po fakcie ;) ), mimo starszego wieku ma światłe poglądy na wiele spraw, i jak czasem czytam jak wam się układa z teściowymi to "dziękuję Bogu", że mnie to ominęło. pytam się was, czy kiedykolwiek doświadczyliście czegoś takiego, bo dla mnie to była nowość. nie jest to dla mnie problem nie do przejścia ale jednak czasem jak słyszę takie słowa (często nawet słyszę je w głowie, zanim on je wypowie, bo wiem kiedy się ich spodziewać) to jakoś tak mi dziwnie. chodź już chyba powinnam się przyzwyczaić. 14.49 no, kilka razy już powiedziałam: "tak, ja wiem, że mama to wie, ale jednak czuje się zobowiązana mamę o tym poinformować" :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukasz dziury w całym po pierwsze po co opowiadasz o swoich planach teściowej skoro wkurza cię że potem uznaje to za własny pomysł ? a po drugie wolałabym takie zachowanie teściowej niż zachowanie mojej: moja jest zawsze w kontrze, cokolwiek powiem ona ma przeciwne zdanie, chyba tylko dla zasady i po to by robić kwasy i się wtrącać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wyrzutów robić jej nie będę. przecież to nasza wina a nie je:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem leniwa i wcale tego przed nikim nie kryję. Przeciwnie, uważam, ze każdy człowiek jest jaki jest i ma do tego pełne prawo. Zatem jeśli teściowa jest leniwa, to już taka pozostanie i trzeba przejść nad tym do porządku dziennego. Tak sam jak nad jej charakterem. Często powtarzamy zdanie "ludzie są różni" do końca nie wiedząc co to oznacza. A to zwyczajnie oznacz, że NAPRAWDĘ ludzie są rożni i nie sztuka zaakceptować, kiedy ktos tylko nieco różni się od nas osobowościowo, czy wiedzą itp. Jednak kiedy różni sie sporo i dużo, to zaczynają się schody. Zatem ja każdemu polecam przemyśleć stwierdzenie "ludzie są rożni", co tak naprawdę z niego wynika. I... pzwólmy sobie się różnic i nie kręćmy z g****a bicza, i nie wpisujmy na forum epistoł, bo temat można wałkować wprzód i wspak, ale to jałowe dyskusje, strata czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak myślę i myślę i wydaje mi się, że jedyny problem w tej sytuacji to to, że ona ciągle przypisuje sobie moje pomysły i moją zaradność. no ale cóż. muszę się nauczyć z tym żyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No autorko już mnie zaczęło wkurzać to twoje szukanie dziury w całym , no bo jakże tak żeby czegoś na siłę nie wygrzebać u swojej teściowej ,choćby tak dla zasady bo to przecież teściowa.Na szczęście twoja wypowiedż z 15;56 załatwiła cały bez potrzeby założony temat , chyba ci się okropnie nudzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×