Czy w dzisiejszych czasach bycie dziewcą prawiczkiem to wstyd

znaczy się dziewice chyba mają lepiej wydaje mi się bo to chyba nawet pożądane ale prawiczkiem to już mi się tak nie wydaje jak uważacie ? :)

Walkujesz w kolko te tematy gosciu. Jestes ciapa i do tego stary baran,nie umiesz zagadac ani poderwac,do tego nirejestes zbyt rozgarniety wiec zajmij sie czyms innym. Nue kazdy musi miec seks,Ty go nie bedziesz mial i tez przezyjesz. Poza tym to nic wielkiego

rozumie że dla ciebie to nic wielkiego bo ty to masz a jak byś nie miał to by była inna gadka

Dla mnie nie jest to wstyd.

Wstyd to zakładać ten sam temat po raz setny. Ja osobiście takiego partnera bym jednak nie chciała.

Nie moglbym miec tak jak Ty bo juz Ci pisalem wiele razy jaki jestes. Po prostu nie zostales stworzony do kontaktu z kobietami. Nie masz tego czegos a gadką i poczuciem humoru nie nadrabiasz. Do tego nie obracasz sie wsrod dziewczyn a nawet nie dazysz aby sie obracac. Poza tym moglaby Cie zjesc trema. Sam nie chcesz i nie potrafisz sie zmienic choc znasz swoje wady wiec sie nie powtarzaj. Odpusc sobie do tej pory jakos bylo. Nie kazdy musi kogos miec i miec seks. Jest pewnie kilka rzeczy ktorymi przewyzszasz innych i sa takie ktorymi inni przewyzszaja Ciebie. Tak jest swiat zbudowany,wszystkiego miec nie mozna

Pewnie róźnie to kogą odebrać. Ale gdyby siędobrze wyglądało i było pewnym siebie, to by mogło sprawić, że kobieta myśli, że czekas zna kogośwyjątkowego, bo nie miałbyś problemu, żeby jakąś wyrwać.

Widzę że ty następny 92 chlopie kto ma dziewczyny to ma i jaką ma

raczej tak. szczególnie dla faceta. jak facet w wieku 20+ jest prawikiem to raczej się nie powinien do tego przyznawać bo to oznacza że jest gamoniem i frajerem jeżeli mając tyle lat nie potrafił sobie znaleźć jakiejś d**y.

Też bym chciał mieć dziewczynę. Możecie mi wy związkowcy powiedzieć skąd jakąś wytrzasnąć?

mogę Ci powiedzieć, skąd moi byli wytrzasnęli mnie: jednego poznałam na domówce przez znajomych, drugiego na studiach, trzeciego na imprezie (podszedł, zagadał, zaczęliśmy tańczyć), obecnego w pubie na bilardzie (podszedł, zagadał, zaczęliśmy rozmawiać i grać razem).

Ja nie mam możliwości iść do pubu ani na imprezę. A na ulicy jakbym zagadał? Będzie coś z tego czy nic?

ty nigdy nie masz możliwości.

no to niestety nikogo nie poznasz. a na ulicy to mogą pannę poderwać tylko wyjątkowe przystojniaki.

Ej nie możesz tak tego kwitować że nikogo nie poznam. To co na ulicy nie mogę ale 50 metrów dalej w pubie już mogę?

w pubie to co innego. możesz złapać kontakt wzrokowy z dziewczyną przedtem, możesz się dosiąść, łatwiej zagadać na spokojnie - zawsze znajdzie się jakiś temat, jest to dość niezobowiązujące, to norma, że obcy ludzie ze sobą rozmawiają przy barze itp. a na ulicy, to ciężka sprawa, jest to krępujące i trudne