kochanek nie odzywa się w weekendy smutno mi

zaraz mnie zjedziecie ,że jestem taka i taka ,ale zakochałam się w nim albo zauroczyłam ,a on w weekendy milczy...Jak sie pojawił to moje zycie nabra ło nagle kolorów, poczułam się taka szczęśliwa, doceniona jak dawno nie byłam choć spotykałam się z kilkoma wcześniej. Dlaczego faceci chcą mnie tylko wykorzystać , nie potrafią mnie pokochać? taka jestem beznadziejna? bezwartościowa? Poza tym mam depresję i to na prawdę bo nawet psychiatra to potwierdziła, bardzo niskie poczucie wartości, nie lubię sie nad sobą użalać, w zyciu udaję silną przed ludźmi ,ale tak naprawdę jestem słaba, chociaż tu mogę siw wygadac choć zdaje sobie sprawe ,że pewnie nie spotka się to z waszą aprobatą...

I tak ciaglę muszę cierpieć, płakać przez tych facetów w których się zakochuje , oni mi obiecują związek ,a chcą tylko jednego... wiem ,że jestem naiwna... Nawet moi rodzice mnie nie kochają , nic strasznego nie zrobiłam , a ciągle mnie spotyka cos złego ,czuję się do d**y jednym słowem..

up

Mój też w weekendy się nie odzywa i bardzo mi tego brakuje dzięki niemu zrozumiałam, że można być szczęśliwym uśmiecham się odkąd go poznałam a mój mąż siedzi tylko przy konsoli po pracy i nawet nie chce się myć s on jest taki cudowny!!!!!

Zapewne jest zajęty żoną tudzież dziećmi. Albo jeszcze inną kochanką.

Ma cię w doopie

widzą że jesteś zakompleksiona, słaba i naiwna i wystarczy ze troche bardziej sie postaraja niz w przypadku normalnej dziewczyny i juz im dajesz. Oni wiedza w jaki typ celowac zeby osiagnac to co chca. Takie jak ty najlatwiej jest wyrwac.Wielce szczęśliwa, że doceniona. Obudź się bo za kilka lat będziesz to gorzko wspominac. Kochanki to tylko wory na sperme nic wiecej. Zona tupnie nozka i wraca do niej. A gdyby sytuacja tego wymagała, bez skrupułów by Cię upokorzył, zwalił winę i wyzwał od najgorszych, moze nawet w towarzystwie zony.