Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Całe życie dawałam sobie wchodzić na głowę i mam teraz w domu masakrę.

Polecane posty

Gość gość

A ta masakra to moja 12letnia córka. Niestety, za późno się ocknęłam, dziecko ma mnie gdzieś, nie szanuje mnie, nie liczy się z moimi uczuciami i emocjami. Wychowywałam ją sama, zawsze chciałam wynagrodzić jej dzieciństwo. Pozwalałam na praktycznie wszystko, miała co chciała. No i teraz ja mam co chciałam, taka kolej rzeczy. Dzisiaj śmieje mi się prosto w twarz i robi co chce. Nie ma już tv, komputera, telefonu, ma wyniesionych pół rzeczy z pokoju. I nic. Ona jest nadal tak samo zadowolona z siebie. Nic, tylko siąść i płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg kafeterianek pewnie pomogłoby lanie. porządny wp*****l i postawisz córkę do pionu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko wynoś z pokoju ,sprzedaj lub daj komuś na przechowanie. Pała jej trochę zmięknie jak obetniesz kieszonkowe i zaczniesz ciuchy kupować dla niej w lumpie. Wp*****l tez byłby niezły , ale nie dasz rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och nasze kochane dzieci. Zrobię dla nich wszystko hahahaha :D:D:D:D:D i będziesz robić do osranej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
błedne koło. odetniesz od kasy to zacznie ciagnać druta po galeriach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz Ci wspolczuje na mysl o tym,co dopiero Cie czeka,bo najtrudniejsze lata przed Toba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja synowa zachowuje się podobnie.Dziewucha ma dziesiąty rok a matka gdy przychodzi z pracy do niej mówi "No cio tam, cio, no cio, malutkie!" Dziewucha na łeb jej włazi i ma wszystko co sobie zażyczy.Respekt czuje do mojego syna,ale też już zaczyna włazić mu na głowę. Potrafi udawać że jest chora, wywołuje sztuczny kaszel i synowa to łyka.Manipuluje nimi taka smarkula.Gdy zajmowałam sie nia przez 2 tygodnie, sytuacja była taka, to wiedziała że ze mna nie będzie lecieć w gumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirinda bez gazu
mam to samo z synem.13lat.dzis kazałam mu sie uczyc .stwierdzil,ze po obiedzie-ok.o 19 poszlam go odpytac-nic,zupelnie nic nie umie.wk***ilam sie,zabralam tablet,ps3,telefon.On do mnie,ze moge sobie zabierac i mam w********ac z jego pokoju,on ma w d***e nauke.wyszlam,ale tylko dlatego,ze balam sieze go trzasne w pysk i mu zrobie krzywde. i wiecie co?lanie pomaga-mialam raz sytuacje w tamtym roku,poszlo o jakas glupote,a on zaczal do mnie wrzeszczec,trzaskac krzesłem w kuchni,no to strzeliłam go w twarz,efekt byl taki,ze mialam mc spokoju,co powiedzialam bylo bez gadania zrobione,ale mialam zal do siebie,ze go uderzylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby syn kazał mi wypie/rdalać z pokoju, to dostałby w pysk, aż by zahuczało, a i bez kary by się nie obyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirinda bez gazu
za kare zabralam mu gadzety,ale on to olał,no korciło mnie zeby mu wpieprzyc ale w nerwach się bałam,ze uderze za mocno.nie odzywam sie do niego,jestem w****iona na maxa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zagrozila, ze oddam ja do domu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lxlx
Gdybym sie tak odniosl do matki dostalbym porzadne wciry od taty. Zreszta mama tez by mi dala popalic... Ja w wieku pani corki tez wchodzilem rodzicom na glowe, choc w kwestiach zachowania bylem trzymsny krotko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefwfwfef
Dokładnie tak, mnie też rodzice wychowywali tak: przez tyłek klaps albo lanie, poza tym tłumaczenia i rozmowy. Gdybym miała mamie napyskować czy sprawić poważniejsze problemy wychowawcze, to prędzej zesrałabym się ze strachu. Jednocześnie zawsze byłyśmy blisko i miały bardzo dobry kontakt. Ale bałabym się idiotycznych wyskoków. I tak wychowuję swoją córkę a problemy takiego typu to jakaś egzotyka. A te kary jak zabieranie czegoś co należy do dziecka to raczej nieadekwatne do rangi przewinień a jednocześnie upokarzające działania, wywołujące gniew u dziecka a nie refleksję. Skutki widać. I wcale się tej dwunastolatce nie dziwię. Matka nie ma autorytetu kompletnie a tylko się ośmieszała tym wrednym odbieraniem rzeczy, kompletnie bez związku logicznego z przewinieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greegg
"Ja bym zagrozila, ze oddam ja do domu dziecka." Co za gimnazjalny bełkot! Grozić to można tym, co naprawdę jest się gotową spełnić. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och nasze kochane dzieci. Zrobię dla nich wszystko hahahaha i będziesz robić do osranej śmierci xxxx ależ ja mam satysfakcję;-)) i to obok tematów o tym, czy barziej kochacie meża czy dzieci i czyją śmierć wolicie przeżyć;-) a temat równoległy, to...ech....ciekawa tylko jestem ile pojawi się wpisów w stylu: mam tak samo;-) będe podbijać;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takiej sytuacji wtukłabym jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni to klamcy! co to w ogole za sukinsyny taka rodzina! a matki to sa c**y najdorsze co doijaja ludzi i gina ich marzenia te s*******nskie k***y matki to niech zap*****la! 333 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×