Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jaga1981

Sposób na nachalnych gości?

Polecane posty

Gość Jaga1981

Tak się ostatnio zastanawiam... Czasem lubię spotkać się z ludźmi, ale problemem jest dla mnie ich nachalność. Już nawet nie chodzi o niezapowiedziane wizyty (nauczyłam się odmawiać), ale o to, że jak już przyjdą, to siedzą i siedzą. Ja nie wiem - takie osoby są pozbawione empatii. Po dwóch, trzech godzinach rozmowy robią się nudne i jałowe, ktoś ziewa, ktoś inny pyka coś w telefonie, ale nie - będą siedzieć dalej - sześć godzin, czasem dłużej. Na zasadzie "skoro już przyszliśmy, to wykorzystamy ten czas (i was) na maksa". No a przecież polska gościnność nie pozwala mi powiedzieć "won!" ;) I teraz pytanie: czy Waszym zdaniem w Polsce przyjęłoby się coś takiego, jak na zachodzie, czyli coctail party? Mówimy (czy też piszemy na zaproszeniu), że impreza trwa np. od 17.00 do 20.00 i do tej godziny wszyscy powinni opuścić pokład. Czy ktoś próbował coś takiego robić? Mam wątpliwości, czy Polacy są na tyle zdyscyplinowani i kulturalni, że faktycznie wyszliby do tej 20.00 ("a bo tak fajnie się rozmawia", "a może jeszcze jedna buteleczka" itd itp.). Chodzi mi o imprezy domowe, bo w knajpie nie ma problemu - wystarczy zarezerwować stół do tej godziny, no ale mnie nie stać ciągle na knajpy... Zadaję to pytanie, bo zauważyłam, że ta nachalność gości sprawia, że coraz częściej unikam robienia przyjęć. Mam dwójkę dzieci, które rano wstają. Część gości nie ma - dla nich to nie problem, że wyjdą od nas o drugiej w nocy. Dla mnie to JEST problem. Poradźcie coś proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz gościom że Ty kotku z mężem teraz będziesz się kochać więc może goście sami zrozumieją że mają już iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaga1981
Ok, ale ja nie pytam o sposoby wyrzucenia gości, tylko o możliwość realizacji przyjęcia "od... do..." :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kotku powiedz gościom: od 21:00 (np. od tej godziny) planujemy z mężem stosunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zupelnie nie rozumiem twojego problemu,masz znajomych ktorzy siedza do usioru,nie odpowiada ci to wiec rezygnujesz z ich towarzystwa proste 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaga1981
Wcale nie proste, bo mieszkamy w Polsce. Tutaj ciężko znaleźć osoby, które nie lubią się długo gościć. Ja nie chcę zmieniać znajomych, tylko nauczyć ich pewnych standardów zachowań, stąd moje pytanie, czy ktoś próbował realizować przyjęcia "od... do...". Ludzie, błagam, czytajcie ze zrozumieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co turozumiec,ty masz znajomych o zupelnym braku kultury i brak jezska w gebie zeby powiedziec im co myslisz x gdybym ja dostal takieb zaproszenie to bym sprawe olal,ale ja nie jestem z tych rowniez co niewiedza kiedy wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie wreczylam takiego zaproszenia ani tez nie otrzymalam. Tez mamy takiego znajomego, ktory uwielbia peplac do usr*anej smierci. Niby sie juz zegna i idzie do samochodu, po czym znowu pepla przed samochodem. Na cale szczescie jego zona juz taka rozmowna nie jest i go zwyczajnie strofuje. Gorzej, jesli przyjezdza bez niej, wtedy po max 2 godzinach zostawiam panow samych i ide sobie na pieterko albo do ogrodu i w dup*ie mam. Poza tym, mysle ze to trafiony pomysl z tymi godzinami przyjecia, spotkania. Poza tym, kiedy spotkanie powoli dobiega konca, mozna zwyczajnie pojsc gdzies do lokalu, gdyby komus bylo malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi " goście" potrafią czasem siedzieć do 2 a ja o 4 muszę wstawać do pracy... Aluzje nie pomagają, dopiero gdy przysypiam w fotelu , to się wynoszą... Nie chciałabym zrywać znajomości, bo znamy się od dziecka, ale nie wiem jak ich " wychować"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie, to naprawdę jest problem. Też mam takich znajomych. Jak się rozsiądą to koniec, noc z bańki.. Fajnie by było jakby ludzie wiedzieli, co to umiar, częściej bym ich zapraszała, a tak to mam dość na pół roku po takich wizytach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe , że nie pisze nikt, że sam tak siedzi w gościach - haha :) A przecież większość osób tak robi i nie wie kiedy pora wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ktoś próbował realizować przyjęcia "od... do..." Ja zawsze ;) Piszę na zaproszeniu - zapraszam Was na urodziny które potrwają od 17 do 23 - i koniec :) A opornym mówię, że przepraszam, ale za pół godziny chcę iść spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie było nigdy tak, że ktoś był tak oporny,że niewyszedł? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ja nie mam znajomych "od pogody", tylko takich,ktorym moge mowic wprost (a oni mi, co sobie bardzo cenie). Naucz sie komunikowac swoje potrzeby wprost z empatia, czyli asertywnie. (aluzji to nawet dzieci nie stosuja,a tym bardzije dorosly czlowiek, ktory chce cos konkretnego zalatwic). Jak to nie pomoze, tzn,ze znajomi nie maja szacunku do Twego czasu, wiec i po co Ci tacy/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie był tak oporny, przecież to dziecinne. Zresztą zapraszam tylko bliskie osoby, które znam, wiem, jak reagują i nie obrażają się o pierdoły :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie by przez gardło nie przeszło wyganianie osób, które zaprsiłam. zapraszam więc muszę się liczyć z tym,że trochę nocy zawalę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie rzeczy ustala sie przed impreza, od razu pytasz co oni szczerze na to i przynajmniej czegos nowego sie moze nauczyc. Szczerosc zawsze dobrze dziala,czasem boli,ale dziala :) na pewno na dluzsza mete. Mowi sie tak : kocham Cie,ale o 23 bede padac na ryj, wiec jak sam nie wyjdziesz,to Cie wyrzuce, heheh:) ale nie zaprosze nast razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipindirum
bazienka - takie coś pewnie i działa, ale ile razy można to powtarzać? Zawsze jak zapraszam to mam ściemniać że wychodzę gdzieś ?To troche takie podejrzane by było hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no moim zdaniem w polskich warunkach przyjęcia od do się nie przyjmą. Polak to lubi zjeść, napić się, pogadać, znów zjeść napić i pogadać i tak pół nocy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak... i właśnie za to nie lubię Polaków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×