Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nauka literek,czytania od kiedy

Polecane posty

Gość gość

Od jakiego wieku uczycie dzieci literek/ czytania? Jaka metodę nauki wybraliście? Czy 4 lata to już zdecydowanie trochę późno na naukę czytania czy poznawania literek? Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata już za późno, będzie analfabetą przykro mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co za różnica, jak za późno? ja się zaczęłam uczyć w zerówce i skończyłam prawo, więc spoko. Śmieszne jest to parcie na naukę literek jak najwcześniej. Od tego dziecko mądrzejsze nie będzie, ba w zerówce będzie się nudziło i to bardziej zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś generalnie naukę literek/czytania zaczynało się cos około zerówki i było dobrze. Teraz już roczniakowi pokazuje się jakieś karty do nauki czytania żeby się oswajało z literkami. Dla mnie to przesada. Dla mnie optymalny wiek to ok 5 lat - ostatni rok przedszkola. Nie wiem po co to parcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie parcie mają tylko proste mamuśki, które dużo więcej nie umieją. Jak przyjdzie pora na pisemne dzielenie to będą korki opłacać. To prawda znana przez psychologów dziecięcych, takie uczenie za wcześnie (jak ktoś juz zauważył) może przynieść więcej szkody. Można, trzeba (!) rozwijać dziecko, ale na różne sposoby, przez kreatywną zabawę, mądrego dziecka nie trzeba przygotowywać do nauki literek, złapie to od razu w zerówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja cora uczy sie literek od okresu niemowlecego :-P Po prostu kupilismy taka dziecieca, piankowa mate na podloge. To takie literkowe puzzle. Mala co chwile pyta, jaka to literka. Najlepiej uczyc przez zabawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moja cora uczy sie literek od okresu niemowlecego jezyk.gif" Padłam... Ale to bardzo późno zaczęłaś uczyć, ja uczyłam swoją córkę kiedy jeszcze była w brzuchu. Nie można zmarnować ani chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 13:42 chyba ci sie cos poplatalo. Proste mamuski wlaczaja dziecku bajki w tv lub na kompie, nie czytaja dziecku, nie kupuja ksiazeczek, nie rozmawiaja z dzieckiem. Maluszki maja najbardziej chlonne i plastyczne umysly. I sa wszystkiego ciekawe w naturalny sposob. Wiedze z psychologii rozwojowej moze masz, ale to stan na poczatek XX wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uczę moją córkę czytać odkąd skończyła pół roku metodą Domana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś doskonałym przykładem takiej nieogarniętej mamuśki. Czytaj ze zrozumieniem i od początku do końca! "kreatywna zabawa", czytanie, rozmawianie, opowiadanie, nie bezmyślne uczenie literek! Postaraj się to zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie proste a zakompleksione. Te mamusie które w zyciu coś osiągnęly, nie maja takiego parcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Czego ty uczysz dziecko skoro, nawet nie umiesz pisać po polsku. Pewnie angielskiego. Hej hał ar ju :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość13:55 a co, gula ci skoczyla? Ambicja urażona, ze czyjes dziecko jest ciekawe otaczajacego świata? widzialam takich rodzicow, co to opedzaja sie od dziecka, ktore zadaje milion pytan. Najlepiej sobie dorobic ideolo, ze na nauke to pozniej przyjdzie pora i niech mi gowniarz glowy nie zawraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Zgadzam się. Ja nie musze uczyć dziecka literek, usłyszy je raz w przedszkolu czy zerówce i zapamięta, nie muszę uczyć syna literek prze 3 lata :D Ja zamiast wkuwać dziecku a,b,c to pokazuje mu świat, zabieram w różne miejsca, rozwijam jego wyobraźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jak ty jesteś tępa. Myślenie., nie boli spróbuj! Nikt nie mówi o tym, żeby ni odpowiadać na pytania, jak uczysz literek to dziecko o nie pyta, tylko po co? To prosta nauka na pamięć, nic rozwijającego. Każdy, nawet największy tłuk w końcu nauczy się literek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qamara
W dziecku trzeba budzić ciekawość świata, a nie jest tym siedzenie na książeczką i pokazywanie literek. Mądra mama zabierze dziecko "w świat", wszędzie gdzie się da, do miasta i za miasto, w góry, nad morze, gdzie dziecko poznaje różne rzeczy, czuje różne zapachy, smaki. Później dziecko wraca do domu, rozmawia się o tym rysuje, maluje, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako mama dziecka, które właśnie rozpoczęło naukę czytania w szkole, napiszę, by nie przykładać zbytniej wagi do znajomości wszystkich literek "na pamięć". Bo co będzie robiło całą 1 klasę? Lepiej niech dziecko rozwija swoją wiedzę o świecie, oraz ćwiczy w różny sposób by przygotować się do pisania i czytania. By z łatwością czytać musi umieć dzielić na sylaby itp.a wiele dzieci ma z tym problemy. Dobrze jest też ćwiczyć przez rysowanie szlaczków by potem wychodziły kształtne litery. To o wiele wartościowsza nauka, niż suche zapamiętywanie alfabetu, które dzieciom w odpowiednim wieku, wcześniej dobrze przygotowanym do szkolnej nauki idzie piorunem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
qamara, jak ktoś ma ubogie życie, to uczy dziecka prostych rzeczy jak literki. ja robię jak piszesz, co weekend gdzieś jedziemy (córka ma prawie3 lata) pokazuje jej różne miejsca, opowiadam o różnych zawodach przy okazji, ona to potem wykorzystuje w zabawie, bawi się tylko standardowo w sklep, ale tez w panią weterynarz (biedny kot), gospodarza, krawcową, sekretarkę, itp. :) Po co mam ją uczyć literek? Synek nieuczony wcześniej pojął to automatycznie, na bieżąco jak przerabiali daną literkę w zerówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś No właśnie, to próbujemy tu wytłumaczyć "mądrym" mamom. Takie dziecko nudzi się w przedszkolu, czasem przegapi naukę czegoś nowego i klops :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może poczytajcie najpierw o metodzie, którą spopularyzował G.Doman, a dopiero potem krytykujcie. Nie chodzi bynajmniej o uczenie dziecka na pamięć, czy robienie z malucha tresowanej małpki. Mnie w ten sposób uczyła moja mama. Oczywiście nie zdawała sobie sprawy, że jest to coś dziwnego. Od małego dużo mi czytała i nie uczyła pojedynczych słów, a później zdań. W wieku 3 lat umiałam czytać oraz pisac (drukowanymi). Nigdy nie przechodziłam przez etap sylabizowania, od zawsze czytam płynnie. Teraz sama uczę moje dziecko, im szybciej tym lepiej. Zajmuje to raptem 5 minut dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I moje dziecko niczego nie traci. Chodzimy na spacery. Jeździmy na wycieczki: małe i duże. Chodzimy na basen i zajęcia umuzykalniające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ups, tu same zakompleksione mamuski, ktore przegapily wspieranie rozwoju swoich dzieci, a teraz bronia swojej wydumanej ideologii, zeby nie wyjsc na prostaczki. Oj, bronia jak niepodleglosci. A prawda jest taka, ze jedno dziecko majac przed soba ksztalty liter od razu zapyta "co to?", a inne dziecko - nie zwroci uwagi. Juz sobie zakompleksione mamuski nie dorabiajcie historii, ze dzieci ktore wczesniej sie zainteresowaly cyframi i literami, to byly uczone czegos bezmyslnie na pamiec. Chyba ze z wlasnego doswiadczenia mowicie, bo kazdy sadzi innych wedlug wlasnej miary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uczyła pojedynczych liter, tylko słów, a później zdań*. Zjadło mi część wypowiedzi. Chyba czas założyć profil na kafe, żeby móc edytować posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jak masz takie durne dziecko, że musisz go uczyć literek i pisania/czytania latami. To współczuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak...Dzieci są mądrzejsze i głupsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko literki zna, chociaż też był okres kiedy się interesował bardziej a teraz już części nie pamięta. I to właśnie na zasadzie- "co to za literka"- zaczynał też od maty piankowej, raz rzuciliśmy że jedna literka to taka od jakiej zaczyna się jego imię, potem szukał "literki tatusia i literki mamusi" i po prostu bawiło go to. Litości, przecież to nie wygląda tak że siedzę z nim nad kartką i mu tłukę literki do głowy... Teraz ma 3,5 roku i na ulicy ciągle pokazuje plakaty, ogłoszenia, szyldy i pyta co tam jest napisane. Poza tym niewiele to ma wspólnego z nauką czytania, zna literki ale jako pojedyncze znaki a łączenie ich to zupełna abstrakcja. Mam też wrażenie że mechanicznie zapamiętywał co na jaką literkę się zaczyna, bo nie potrafi tego odwrócić- nie powie na jaką literkę zaczyna się słowo "mama" albo "babcia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie Mamusie, tu chodzi o podążanie za zainteresowaniami dziecka. Czy mam rozumieć, że wy specjalnie chowacie przed dzieckiem literki???? Zasłaniacie oczy przechodząc obok sklepu, billboardu, szyldu, tablicy informacyjnej w parku itp???? Toż to jakiś absurd! Jeśli nie, to w takim razie wasze dzieci po prostu się tym nie interesują. Ale może interesują się czymś innym, nie ma co się stresować. ;-) Są dzieci, które wcześniej dostrzegają pewne rzeczy, ale innych rzeczy nie zauważają. A te historie, że jak dziecko zna wcześniej literki, to pewnie z mamusią wkuwa po nocach odkąd skończyło miesiąc - to bzdura wyssana z brudnego palca u nogi. :-) I że się z domu na krok nie rusza! I że uczenie literek jest bezmyślne! To dopiero rewelacja sezonu!! :-D Tarzam się ze śmiechu!!! ;-) A nie pomyślałyście, że można z dzieckiem iść np. do zoo, czy cyrku, potem o tym porozmawiać, porysować, pobawić się zabawkami w zoo/cyrk , a potem jeszcze obejrzeć książeczkę na ten temat? Tak piszecie o rozwijaniu wyobraźni, a nad swoją musicie nieźle popracować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego akurat literki? Ale wy jesteście ograniczone. Słusznie ktoś zauważył, nic więcej nie potraficie. Literki dobrze znacie póki nie trzeba ich ubrać w słowa i zdani, bo wtedy sądząc po waszych wypowiedziach wasza znajomość polskiego się kończy. A dlaczego nie liczenie czy układ mendelewa? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś że niby czyj układ? buachachachachacha ;-) Widzę tu ewidentne braki w wiedzy, i to na poziomie podstawówki... Chciałeś się gościu popisać, ale się zbłaźniłeś... Szkoda... A może poeta wyjaśni prościej (jeśli potrafi ;-)), co miał na myśli pisząc: "Literki dobrze znacie póki nie trzeba ich ubrać w słowa i zdani.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedne i drugie mamy wyżej mają rację. Trzeba w dziecku rozwijać ciekawość poprzez zabieranie w różne miejsca, inaczej będzie przysłowiową du... Znam takie przykłady, dzieciak nigdzie nie bywał bo czasu nie było, niby fajny, grzeczy ale jakoś momentami słabo ogarnięty. Na nartach nie potrafi, w sporty kiepsko i słabo się asymiluje z grupą bo oni już to potrafią. Z drugiej strony mamy, które chca szybko uczyć- najlepszy okres do czytania to 3-4 latka, wtedy nauczy się o wiele szybciej niż jak będzie miał lat 6 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×