Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiedzionaona

pod kontrolą

Polecane posty

zawiedzionaona To tez zależy od rodziny. Bywa tak że rodzina w ogóle nie wnika i dziecko ma luz. A bywają tez rodziny bardziej związane, znam taką co spędzają czas razem, nawet weekendy na domkach działkowych położonych obok, rodzice, i ich dzieci z rodzinami. Po prostu taki styl. Zastanów się czy chcesz należeć do takiej rodziny. Może takie życie razem mieć swoje minusy, typu wieczne wtrącanie i brak samodzielności, za to na pewno nie będziesz miała problemu np z szukaniem niani dla dziecka, wszystko załatwi babcia. Bo teraz jak czytam co piszesz to nie ma w tym jakieś wielkiej przesady w ich zachowaniu, ot opiekuńczy rodzice. Może sama wychowywałaś sie w rodzinie gdzie dzieci były skazane na większą samodzielność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzionaona
skazana? raczej nie. Może rzeczywiście rodzice nauczyli mnie większej samodzielności, ale nie można mówić o skazaniu. Nigdy nie przesadzali ze swoją opiekuńczością, ale też nigdy nie zostawiali mnie samej sobie. Zawsze mogę liczyć na ich pomoc, kiedy jej potrzebuję, ale wiem kiedy sobie sama poradzę i nie potrzebuję ich we wszystko angażować. Wiedzą, że mam swoje życie i nie ingerują w nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzionaona
niestety ta nieodcięta pępowina to nie tylko wieczne telefony. Chociażby fakt, że planuje zrobić w mieszkaniu remont bo jak mówi przecież to mieszkanie będzie w przyszłości jego. Tylko, że on ma 30 lat i wg mnie powinien myśleć o tym, żeby się usamodzielnić a nie dalej mieszkać z rodzicami. No chyba, że to ja mam jakieś nietypowe podejście do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że masz inne podejście niż on. Wychowywałaś się w innej rodzinie po prostu. Ale ja też w podobnej jak Twoja, więc znam to i tez mnie zaskakiwało z początku zachowanie rodziny mojej żony;) Oni są po prostu bardziej opiekuńczy. Ale dopóki nie organizują ci życia na siłę, to chyba dobrze? W trudnych czasach rodzina to skarb, pomogą kiedy będzie trzeba, ja bym starał się cieszyć się tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Autorko , pomysl co bys doradzila przyjaciolce w tej sytuacji - facet ,lat 30 nawet nie mysli ,zeby opuscic rodzinne gniazdo ,ewentualnie na weekend ,zeby podoopczyc ,czy to wyglada z boku na normalne ?Nie .Czy mozesz to zmienic?Mozliwe ,ale bedzie Cie to duuzo kosztowalo ..i teraz decyzje musisz podjac sama czy sie pakowac w to (wedlug mnie bagno) Pozdrowka i tak jak powiedzial zawsze szczery temat jest raczej wyczerpany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Długowłosa, ja też z początku myślałem że to maminsynek jakiś, ale jak się jeszcze raz przeczyta pierwszy post, to można inaczej pomyśleć. Pewnie normalny facet, który mieszka z rodzicami, no bo pewnie jak nie stać go na własne mieszkanie to gdzie ma iść? A jak gdzieś pójdzie na noc to rodzic wiadomo, zadzwoni, zapyta tez o plany na dzień, czy będzie na obiedzie. Nie wydaje mi się że to jakaś patologia i bagno. Testowe zamieszkanie razem powinno dać autorce odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze szczery
Myślę że masz inne podejście niż on. x dokladnie tak, to jakby mial sie porozumiec katolik z islamista lub osoba, ktora nie chce miec dzieci z taka, ktora chce miec cale stado nie jest istotne kto "ma racje" - nikt i oboje, po prostu macie rozne zasady, priorytety i tyle jak masz radosc z walkowania tego tematu w swojej glowie i na forum to oczywiscie twoja sprawa, ale nic wiecej nie osiagniesz a co do wspolnego zamieszkania, wszystko ladnie i pieknie, pod jednym warunkiem - ze on ma na to ochote :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlose
Hmm..Mozliwe ,ze masz racje gospodarzu,aczkolwiek z drugiej strony wydaje mi sie ,ze po roku czasu dazy sie do tego zeby zamieszkac z ukochana osoba , zakladam,ze chlopak autorki pracuje wiec sensowne byloby wspolne zamieszkanie tym bardziej ,ze juz jest 30 tka na karku i wiadomo ,ze zmienia sie juz troche myslenie i pojawiaja sie z reguly checi wicia gniazdka.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Dokladnie inne priorytety ,ale mozna je czasem nagiac w imie prawdziwej milosci ;) "u faceta? chyba wsadzania ptaszka do gniazdka " Wierze w facetow - oprocz zwierzecych instynktow, tez chyba lubia byc od czasu do czasu przytuleni do kobiecej piersi ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Ale gniazdko jednak troche ulatwia dostep do piersi.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale on chyba lubi przytulać się do kobiecej piersi. Ale z matczynych obiadów też nie chce rezygnować. Im dalej z wiekiem tym jest gorzej bo przyzwyczajenia coraz większe.Rzeczywiście, dziwne jest że nie chce przenieść się do Ciebie i usamodzielnić się. Sugeruję przeprowadzkę jak najszybciej. Zobaczysz jak żyje się w nowych warunkach, czy dalej jest tak samo, jeżeli będzie cię to denerwować no to albo w jedną albo w drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Mialam na mysli te piers ,ktora sie kocha ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Tak? To super ,trzeba miec realna samoocene ,wtedy samce bardziej doceniaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzionaona
rozmawiałam z nim na temat tego, jak wyobraża sobie naszą przyszłość, czy on myśli o tym żeby wyprowadzić się z domu i mieszkać ze mną. Pierwsze co powiedział to nie wie co będzie, czuje się rozdarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ma namawiać, aby przekonać się jak najprędzej czy wóz czy przewóz ;) No jak rozdarty to niech się decyduje, albo ty albo matka. Długowłosa, Tobie chyba samooceny nie brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Chlopaki pomylka ,ja nie Lusia .. Gospodarzu nad samoocena pracuje nieustannie ,ale w skali Rosenberga raczej wysoko sie plasuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×