bylam ostatnio u

fryzjera i siedzialam z odzywka na glowie pod klimazonem, a fryzjer pyta czy wszystko w porzadku bo siedze z taka mina jakby cos bylo nie tak. zaluje do tej pory ze mu nie odpowiedzialam przy jego szefie czegos chamskiego np ze nie jego sprawa z jaka mina siedze albo ze ma sie zajac moimi wlosami a nie patrzec na moje miny. ale burak, jakby kogos cos bolalo albo mialby trudna sytuacje ma sie non stop usmiechac. a mine mialam normalna moim zdaniem, taka jak zwykle nie wiem o co blaznowi chodzilo.

up

moze masz tzw. b***h face czyli wygladasz na wiecznie niezadowolona i obrazona na caly swiat?

Twoimi intymnymi włosami też się zajął?

nawet gdybym miala taka mine caly czas (ale nie mam) to nie jego interes. a jak ktos ma problemy zdrowotne, rodzinne, czy zawodowe, a idzie do fryzjera bo musi to chyba nie bedzie rozpromieniony, wesoly i usmiechniety caly czas chyba to logiczne? on powinien sie cieszczyc ze ma klientow.

facet chcial byc mily a ty robisz afere

mile by bylo gdyby zapytal tylko:czy wszystko w porzadku? a on skomentowal jescze moja mine. ja nie jestem jego kolezanka tylko klientka.

Może wyglądałaś jakbyś miała dostać wstrząsu anafilaktycznego ? To dobrze że zapytał bo to dość częste u fryzjera i bardzo niebezpieczne - można życie stracić!

taa wstrzasu zaraz dostane przy waszyc komentarzach nie lubie jak ktos komentuje moje zachowanie, czy miny jakie robie bez przesady. znajomi tego nie robia a co dopiero jakis obcy typek!