Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko bez smoczka

Polecane posty

Gość gość

Kto wychował/ wychowuje dziecko bez smoczka? Ja już drugie, uważam, że smok jest niepotrzebny u dziecka. Dają go rodzice z wygody. Wkurza mnie tylko gadanie dziadków i ciotek, że jakby miał smoczek to syn byłby spokojniejszy. Nie lubię widoku dziecka ze smokiem w buzi, a szczególnie jak dziecko jest już spore i tak ciumcia tego smoczka eh... Dziecko karmie piersią na żądanie, ma już 8 miesięcy, chętnie je też inne rzeczy. A może smoczek jak nic innego zaspokaja potrzeby dziecka, stwarza mu poczucie bezpieczeństwa? Jak uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ataku na dzieci smoczkowe nie pozostaje mi nic innego jak napisać spie/r/da/laj :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Ewuni
Ja też wychowałam dziecko bez smoczka i myślę podobnie jak autorka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gdzie tu atak? Nie podobają mi się dzieci ze smokiem w buzi i tyle. Tobie mogą się nie podobać rude albo z kolczykami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dawałam smoka jak mały przyszedł ze szpitala - po to, żebym zdążyła go ubrać, bo byłam na początku niewprawiona i zeby nie wrzeszczał. jak miał około 3 miesięcy, doszedł do wniosku, że ssanie smoka nic nie daje, bo jedzenia z niego nie ma i tak oto odrzucił go. i Bogu dzięki - mam znajomą, której 2,5 latek ciągle ze smokiem, nie potrafią go oduczyć. także wydaje mi się, że jednak lepiej bez smoczka. ataku na smoczkowe dzieci nie widzę, więc nie wiem o co Ci chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka miała smoka, ale ok roku sama porzuciła, więc nie miałam problemu odzwyczajania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dałam smoka dla świętego spokoju . Gdyby nie smoczek to mała ciągle wisiałaby na piersi . Jak dziecko ma silny odruch ssania to lepiej dac smoczka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek nigdy nie chcial smoka,od razy zbieralo mu się na wymioty i wypluwał.Przynajmniej nie miałam problemu z odsmoczkowaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obie moje corki nie uzywaly smoczka, ani nie ssaly palcow. wg mnie smoczek to skupisko zarazek i wszelkiego brudu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie to co palce niemowlaka :D:D:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kurde czemu ma służyć ten temat? Nie dałam dziecku smoczka, jestem super, przyznam sobie medal z buraka :O Ja dałam dziecku smoczek z premedytacją, żeby mi uszy nie więdły od tych wrzasków. Normalnie takie to skupisko brudu i zarazków, że aż dziw że moje i tysiące innych maluchów jeszcze żyją i to bez żadnych aft, pleśniawek i innych parchów :O 20:09 mózg wyprany przez reklamę domestosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewa
U mnie Synek od razu po urodzeniu dostał smoczka i tak zostało. Jak miał 16 m-cy po prostu mu zabrałam i powiedziałam, że smoczek zginął. Płakał kilka nocy, ale o smoczku zapomniał. Córcia od początku była "bezsmoczkowa". Nie akceptowała smoczka, kupiłam nawet kilka róźnych, ale żadnego nie chciała. Dziś ma 8 m-cy i nie zna smoczka. Także nie potrafię w tej kwestii zająć odpowiedniego stanowiska, bo jak widać dwoje dzieci i dwa różne przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chciałam smoczka za to namiętnie ssałam palec, to gorsze uzależnienie niż smoczek, bo smoczek można raz-dwa zabrać, a palca nie. Co moja mama w tych ubogich latach '80-tych nakombinowała się, żeby mnie od tego odzwyczaić. Dopiero pomógł specjalny specyfik przywieziony z Niemiec. Jakby dziecko autorki zamiast smoka zaczęło ssać palec, to by taka mądrutka nie była. Ja też nie lubię dzieci powyżej 2 lat ze smokiem w buzi, ale to nie powód żeby się tym publicznie podniecać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns- dla gościa to skupisko zarazek, a nie zarazków, może te pierwsze jakieś zmutowane i groźniejsze? :D Ja dawałam, z rozsądkiem, dziecko odstawiło w swoim czasie - miał silny odruch ssania a ja podawałam pierś do karmienia i nie chciałam jej dawać na uspokojenie a potem płakać że maluch całymi dniami wisi na mnie... Więc nie stwierdzę że smoczek zaspokaja te potrzeby "jak nic innego"- poczucie bezpieczeństwa daje wiele rzeczy, a potrzebę ssania zaspokaja butelka (jeszcze bardziej niezdrowe), pierś (tu mam własne obiekcje), ssanie kciuka, ew. pieluszki bo i to widziałam (również bardziej szkodliwe niż smoczek). Oczywiście że dawałam z wygody- dlaczego nie miałabym tego robić? Mnóstwo rzeczy robię dla własnej wygody i to chyba jak najbardziej normalne zachowanie. A Ty autorko widzisz w rozsądnym podawaniu smoczka coś negatywnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dziecko dostało smoczek w drugim miesiącu życia, bo potrzeba ssania była ogromna, a z piersi najadało się w 10 minut więc tę potrzebę trzeba było inaczej zaspokoić. Po 3-4 miesiącach zabraliśmy smoczek, było trochę ciężko na początku, ale jakoś poszło. Nie potępiam rodziców, którzy dają smoczek. Wiem, że jak dzieciak daje popalić to człowiek sięga po co się da. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 20.26 co do smoczka maja kolki i skaza białkowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn dostal pierwszy raz smoczek przy ataku kolki ale za nic w swiecie nie dalo sie go nauczyc zeby ten smok trzymal w buzi tylko co chwile go wypluwal. Potem byl juz tylko na spacerach i jak skonczyl 4 miesiace to odrzucil calkowicie smoka. Palcow nie ssal nigdy. Taki egzemplarz, żadna w tym moja zasługa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam postanowienie, że do 6-8 tyg. nie dam smoczka, bo panicznie się bałam, że zaburzy odruch ssania i dziecko odrzuc****erś. Potwornie mnie to męczyło, bo mały był ogromnym ssakiem i darł się niesamowicie, a wiem że smok załatwiłby sprawę w jeden moment. Jakoś wytrwałam, a potem gdy chciałam mu dać jak płakał to miał go w nosie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×