koleżanka potrafi mi w pracy w oczy powiedzieć że ja nic nie robie

podczas gdy moja szefowa nawet publicznie ogłosiła że robie najwięcej:) szefowa zadwolona, ta dziewczyna często chodzi na zwolnienia ale jest przekonana że ona pracuje najlepiej i najwięcej i niby w koleżeńskiej rozmowie mówi mi wprost że ja nie robie nic a ona robi najwięcej, wszyscy już wiedza jaka ona jest i się z niej podśmiewują , olewam to ale jest to tez wkurzające że rozmawiamy normalnie a jak temat schodzi na sprawy pracowe to się zaczyna, jeszcze żeby byłoby śmiesznie to panuje przekonanie że tej osoby nigdy nie ma gdy jest potrzebna, kompletnie nie wiem jak z nią rozmawiać bo nie powiem dobrze mi się z nia rozmawia na takie drobne tematy, gdy zaczyna się temat pracy to ona deprecjonuje moją a wychwala swoją :( ostatnio w ogóle próbuje jej unikać lub nie zaczynać sama ale jak już z nią musze troche popracowac to zaczyna sama z siebie :(